Sylka.
Fanka BB :)
Hejka z wieczorka.
Papitka zdrówka dla Kubusia i trzymaj się.
Mlodak, niespodzianka ja tez tak mam z niewyspaniem. A że ostatnio ciągle jestem niedospana to wiecznie warczę, najczęściej na biednego P. Chociaż ja raczej problemów ze snem nie mam. Zasypiam szybko, a czasami nawet bardzo. Niekiedy przyłożę głowę do poduszki i mnie nie ma J Czasami jednak jak obudzę się w środku nocy lub nad ranem nie mogę później zasnąć. Miotam się z jednego boku na drugi. A rano jak dzwoni budzik ledwo otwieram oczy. No i niestety nocne pobudki Szymka też robią swoje.
Mlodak a jak minął dzień, lepiej już?
Aga jeśli można spytać to któż to jest Marcela? Rozumiem, że to malutka istotka, która niedawno przyszła na świat.
Kasiekz wbrew pozorom takie osobniki bardzo często dużo bardziej przykładają olbrzymią uwagę do tego co jedzą i jak jedzą. Mają motywację w formie pięknej rzeźby mięśniowej:-)
Aronia my dzisiaj byliśmy jakąś godzinkę. Pod koniec Szymek już narzekał bo mu łapki zmarzły. Ale oczywiście jak wróciliśmy do domu to była awantura, ze on chce jeszcze wyjść połazić.
U nas dzisiaj trochę lepiej. Szymek o dziwo zjadł trochę zupy, oczywiście po kilku podejściach. Ja ledwo żyję z powodu @.
Papitka zdrówka dla Kubusia i trzymaj się.
Mlodak, niespodzianka ja tez tak mam z niewyspaniem. A że ostatnio ciągle jestem niedospana to wiecznie warczę, najczęściej na biednego P. Chociaż ja raczej problemów ze snem nie mam. Zasypiam szybko, a czasami nawet bardzo. Niekiedy przyłożę głowę do poduszki i mnie nie ma J Czasami jednak jak obudzę się w środku nocy lub nad ranem nie mogę później zasnąć. Miotam się z jednego boku na drugi. A rano jak dzwoni budzik ledwo otwieram oczy. No i niestety nocne pobudki Szymka też robią swoje.
Mlodak a jak minął dzień, lepiej już?
Aga jeśli można spytać to któż to jest Marcela? Rozumiem, że to malutka istotka, która niedawno przyszła na świat.
Kasiekz wbrew pozorom takie osobniki bardzo często dużo bardziej przykładają olbrzymią uwagę do tego co jedzą i jak jedzą. Mają motywację w formie pięknej rzeźby mięśniowej:-)
Aronia my dzisiaj byliśmy jakąś godzinkę. Pod koniec Szymek już narzekał bo mu łapki zmarzły. Ale oczywiście jak wróciliśmy do domu to była awantura, ze on chce jeszcze wyjść połazić.
U nas dzisiaj trochę lepiej. Szymek o dziwo zjadł trochę zupy, oczywiście po kilku podejściach. Ja ledwo żyję z powodu @.