Hej Dziewczyny
Melduje sie po kilku dniach nieobecnosci. (a wlasciwie MELDUJEMY SIE
) hihi
Po dwoch dniach od pierwszej wizyty w szpitalu, wyskoczyla mi na brzuchu,na buzi..straszna wysypka..do dzis mam brzuch w czerwonych plamach( na dodatek wszystko strasznie swedzi..
) w piatek bylismy z mezem u gp, i powiedziala nam ze to jakies uczulenie raczej,ale zebym w poniedzialek przyszla znowu to zrobia badania.. no ale jak widac do poniedzialku nie wytrzymalam. w piatek pod wieczor mialam lekkie plamienia (doslownie leciutkie) , ale maz przypomnial mi ze jak ostatnio bylismy w klinice, ginekolozka powiedziala ze takie moga sie pojawiac,wiec nie panikowalam , rano niestety obudzilam sie z jeszcze wieksza i jeszcze bardziej swedzaca wysypka, no i postanowilismy jechac na izbe przyjec. ( strasznie sie balam bo po pierwsze jak dla mnie wygladalo to na rozyczke , a po drugie w poprzedniej ciazy mialam cholestaze) rozyczke przechorowalam jako dziecko,potem bylam szczepiona,ale mimo wszystko jakis tam strach jest..na cholestaze raczej tez jeszcze za wczesnie....no ale tak naprawde nigdy nic nie wiadomo.. na izbie spedzilismy pol dnia,zalozyli mi welfron,pobrali krew.. no i z 3 h czekalismy na wyniki. wszystkie wyszly ok,takze puscili Nas do domku
najgorsze jest to ze nie daja tych wynikow do reki,i nie mam nawet pojecia na co mi je robili.. no ale nic
wazne ze wszystko jest wporzadku
jest jeszcze cos czym chcialabym sie pochwalic
2 grudnia zaczelam odczuwac Moje bobaski,nie sa to jeszcze ciagle ruchy ale czuje jak mi sie tam kreca w srodeczku
i jak do tej pory czuje to codziennie
dzis w nocy jak sie obudzilam poczulam piewsze kopniecia puknelam w brzuch i ktores z maluchow odpowiedzialo
mam przeczucie ze lada dzien zaczna niezle buszowac, tym bardziej ze z Kubusiem mialam tak samo
,no ale poczekamy zobaczymy