reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Hej!!

Ja cały długi weekend robię tą prezentację na 18-tkę, oczywiście jeszcze piorę, sprzątam i gotuję... Idzie mi jak krew z nosa, ale najważniejsze, że zaczęłam, bo utknęłam na wstępie i pół dnia wsio ogarniałam.

Właśnie upiekła mi się szarlotta i zjem zaraz z lodami!!! cały weekend za mną chodziła :-D


Po zapaleniu siusiaka prawie śladu nie ma:happy:

suuuper!!


dzisiaj myślałam, że umrę ze strachu...
ale od początku:
na spacerze kiedy już wracaliśmy, idąc przez łąkę, S się zbuntował i zaczął po tej łące biegać, a ja cierpliwie czekałam na ścieżce jakieś 20m od niego, biega tak biega i widzę, że zaraz poleci (łąka jest strasznie wyboista), no i leci i leży, wołam go, ale on się nie rusza, nie reaguje
wyobraźcie sobie jaka panika mnie ogarnęła i jaki strach, podbiegam do niego, chwytam, żeby odwrócić, czuję jakby ciało było bezwładne, nogi mam już jak z waty, ale nagle dostrzegam, że ten drań się najzwyczajniej szyderczo uśmiecha:wściekła/y: ma szczęście, że poczułam ulgę i szczęście, ale jakby byl starszy to bym mu chyba nie darowała:angry:
wyobrażacie sobie, że takie niespełna półtoraroczne dziecko potrafi być takie przebiegłe???

Och ten Twój Belzebub :-D
Moja G też potrafi być taką małą wredotą. Czasami jak leży i po przewinięciu chcę żeby usiadła, to ona cała się rozluźnia i za cholerkę nie daje się podnieść, normalnie takiego małego flaka udaje i oczywiście przy tym się głośno śmieje:-)

Oczywiście coś jeszcze chciałam i nie pamiętam....

Właśnie się zryczałam na filmie przyrodniczym o surykatkach :sorry:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Papitka fajne te buciki :yes:

aga a jak teraz antoś reaguje na małą Zosię? no i jesteś rozgrzeszona jakby co ;)

Muńka toś ty jeszcze nie skończyła? no no no, żebym ne musiała palcem postraszyć ;) szarlotka z lodami też za mną chodzi, ale dzisiaj popełniłam ciasto na maślance z malinami, ale się zakręciłam i ciasto wlałam do tortownicy, zamiast na blachę o wyrosło ogromniaste..
 
Laseczki ja zajmuje się 'magią' jako hobby. I tak na marginesie to wróżę z tarota, ręki itd. Uczyłam się od wróżbitów:) Trochę tego jest, a zafascynował mnie w wieku 13 lat Nostradamus i tak zostało...Oczywiście wierzę w życie pozagrobowe w postaci ludzkich dusz. Wierzę w opętanie itd. No a dzień przed śmiercią mojego dziadka 'coś' po niego przyszło i pukało do drzwi (pokojowych), potem w ścianę z grubego muru między pokojami całą noc nim go zabrało:/ Żarówka się spaliła i nakręcany zegar stanął.

muńka
szarlotkaaaaaaaaa narobiłaś mi smaku i chyba jutro w końcu zrobię:) Ciekawe czy ta 3 latka tylko udawała?:D

papitkaa buciki wyglądają na cieplusie:)

zaza mała cwaniak! Ćwiczyłam wychodzenie z ciała dwa miesiące nim się udało, a tobie tak od razu i to w pełnym spokoju i skupieniu - masz zdolności!:)))

aga i jak Antoś to zniósł. Sam bez mamy z jakąś żywą lalą? Do środy, bo nie było mnie 3 dni i nie wiem czy nie ma jakiś zmian?

aylin masakra z tymi szklankami w kredensie itp. aaaaaaaaaaaaa!

andzia no znowu niezapowiedziany wypad do teściów:p M coś w nocy pogryzło:p Dobrze, że za mnie i P się nie wzięło - bleee:D No a mięsa, wędliny które teściowa naszykowała na drogę zjadł pies w aucie (kiedy na 10min. został sam):p Poza tym tam 4C w dzień, całe 4 dni zimno, deszczowo, szaro...spacery w mżawce i foli przeciwdeszczowej:/ Z tymi duchami to miałyśmy identycznie. Tysiące razy czułam oddychanie za plecami czy na jak szłam sama na dworze. Jak ktoś mnie dotyka również...grrrry! Rzeczy wystawione?

sylka nie lubię jeździć do teściów:p Serio! Jeżdżę tam ze względu na klimat dla P i nic więcej:p

więcej nie pamiętam moje rybeńki:D
 
Ostatnia edycja:
Muńka [/B]toś ty jeszcze nie skończyła? no no no, żebym ne musiała palcem postraszyć ;)

:sorry::zawstydzona/y:


Munka - czy Ty tez nam chcesz oznajmic???? To tak apropos tego ryczenia...

tak, chce Wam oznajmić, że potrafię płakać na filmach przyrodniczych :-D:-p jak zacznę płakać na reklamach, to wtedy możesz mieć podejrzenia ;-)


Ciekawe czy ta 3 latka tylko udawała?:D

yyyyyyyyyyyy.....ale o co cho??:confused:

To Ty wróżka jesteś!!!! :szok: zawsze się bałam oddać w ręce wróżbity...
 
Aaaaaaaaa....zapomniałam,że o tym pisałam ;-) wyobraźnia dziecka nie zna granic,więc pewnie coś sobie wymyśliła.
 
dzień dobry.

Uprzejmie donoszę ze brak mi weny twórczej...


A i co do rogali marcinskiech - wczoraj jadłam te z piotra i pawła. I zmieniam zdanie. Te sa pyszne :) z lidla to badziew
 
Witam na sekundę.

Kasiekz, Alijenka właśnie miałam pisać, ze mi przykro i odwołuję, ale mamuśka mi zabroniła :szok: w sumie ma rację, bo siedzę sama i się dołuję. Mam nadzieję, ze Wam pasuje po 13:30 najlepiej i przymkniecie oko na bałagan, bo weny do sprzątania to ja nie mam:baffled:
 
reklama
Hej

Kiepska nocka za mną. Kręciłam się z boku na bok, zasnąć nie mogłam. Jak już zasnęłam to za chwilę znów się budziłam:baffled:

Niespo współczuje histerii Tomcia. D .też zaczyna płakać jak ja lub K. wychodzimy ale zaraz się uspokaja. A awatar i suwaczki to z nudów

dzisiaj myślałam, że umrę ze strachu...
ale od początku:
na spacerze kiedy już wracaliśmy, idąc przez łąkę, S się zbuntował i zaczął po tej łące biegać, a ja cierpliwie czekałam na ścieżce jakieś 20m od niego, biega tak biega i widzę, że zaraz poleci (łąka jest strasznie wyboista), no i leci i leży, wołam go, ale on się nie rusza, nie reaguje
wyobraźcie sobie jaka panika mnie ogarnęła i jaki strach, podbiegam do niego, chwytam, żeby odwrócić, czuję jakby ciało było bezwładne, nogi mam już jak z waty, ale nagle dostrzegam, że ten drań się najzwyczajniej szyderczo uśmiecha:wściekła/y: ma szczęście, że poczułam ulgę i szczęście, ale jakby byl starszy to bym mu chyba nie darowała:angry:
wyobrażacie sobie, że takie niespełna półtoraroczne dziecko potrafi być takie przebiegłe???
to Cię nastraszył mały łobuziak

Muńka szarlotka...... pycha. Uwijaj się z tą prezentacją, uwijaj
 
Do góry