reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

i jeszcze cytat jednej ciężarówki z internetu:
" nie wierzyłam a nawet śmiałam się z koleżanki, która pytała kiedyś o
to , czy można zaszkodzić dziecku wdychając opary domestosa.
A tu życie przyniosło mi niemiła niespodziankę. Jestem w 33
tygodniu, zgłosiłam się na izbę przyjęć , bo nie czułam ruchów,
mimo , że wcześniej kopał jak szalony.
W badaniach KTG i USG wyszły zaburzenia rytmu serca dziecka -
lekarz stwierdził po wywiadzie, że mogło być to zatrucie chemiczne -
wdychanym domestosem (myłam nim łazienkę)
po dwóch dniach wszystko wróciło do normy.
przez receptory węchowe takie substancje szybko przedostają się do
krwioobiegu dziecka.
Krótko mówiąc uważajcie dziewczyny co wdychacie w domu i poza nim."


dobrze,ze przytoczylas ten cytat - musimy byc ostrozne,nawet nie wiedzialam,ze moze to byc tak szkodliwe - ja naszczescie myje jakims plynem dezynfekujacym i nie ma chloru w sobie i nie ma zbyt przykrego zapachu

U nas wszystkie prace domestosowe wykonuje mąż. Przede wszystkim, ze względu na opary, żebyśmy ja i maleństwo tego nie wdychali :)

ja sie prosilam miesiac o wyczyszczenie pieca,a z wkoncu sama wyczyscilam,ale w rekawiczkach,ale swoje sie nawdychalam i powiedzialam dosc - juz nic swinstwem sama szorowac nie bede
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Cześć dziewczyny,

Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie.
Jakoś ostatni tylko was podczytywalam, na pisanie już czasu brakowało.
W międzyczasie byłam kilka dni u mamy, Gabi mi sie rozchorowała ( kaszel trzyma ja do tej pory).
Gratuluje wszystkim udanych wizyt, i super rosnących maluchów.
Mój brzuch jak narazie nie rośnie- pewnie dlatego że do Fasolki nie dotarło że już po 12 tyg (powinna dać spokój ), i ciągle mnie gania do toalety.
Byłam na USG genetycznym - ma już 62 mm i kopał jak szalony. No właśnie lekarz na 99% powiedział że on. Na potwierdzenie dostałam zdjęcie z 3cia nogą.
Robiłam test z soda, zpieniła się.
Staram sie nie nastawiać jeszcze, bo w poprzedniej ciąży miał być chłopak, a w 20 tyg okazało sie ze jest dziewczynka.

Ah Avo, bardzo dziękuje Tobie za wpis o twoich obawach na temat pokochania równie mocno kolejnego malucha. Mam dokładnie te same obawy i ciagle sie z nimi bije.

Witam wszystkie nowe czerwcòwki.

Trzymam kciuki za wszystkie wizyty
 
kurcze to mam problem.. mam lazienke mniej więcej 2m/na 2m. i domestos.. dzis moja lazienka az blaga o umycie... i co teraz? Dodam ze wmojej lazience nie ma zadnej wentylacji - byla ale spóldzielnia kilka miesięcy temu wsprowadziła zakaz wentylatorów takis w scianie i chodzili i demontowali każdemu... nie ma jak sie wietrzyc :/


Przez tą sytuacje cały sufin i ściany mam pokryte GRZYBEM którego za nic w swiecie nie moge zlikwidowaac :( Wiem ze grzyb na scianach rowniez jest bardzo szkodliwy :/
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny! Muszę być spokojna i zaufać dzidziolkowi :tak: Tylko lekarz niepotrzebnie to powiedział...
kurcze to mam problem.. mam lazienke mniej więcej 2m/na 2m. i domestos.. dzis moja lazienka az blaga o umycie... i co teraz? Dodam ze wmojej lazience nie ma zadnej wentylacji - byla ale spóldzielnia kilka miesięcy temu wsprowadziła zakaz wentylatorów takis w scianie i chodzili i demontowali każdemu... nie ma jak sie wietrzyc :/


Przez tą sytuacje cały sufin i ściany mam pokryte GRZYBEM którego za nic w swiecie nie moge zlikwidowaac :( Wiem ze grzyb na scianach rowniez jest bardzo szkodliwy :/
JA też mam mała łazienkę. Leje płyn do kibla, zamykam klape i wychodzę.

Ale, że zlikwidowali wentylacje w łazience?! :szok: Przecież to jasne, że będzie grzyb wchodził! A macie dziurki/kratkę w drzwiach do łazienki?
Ja walczę z grzybkiem w salonie. Fachowcy od siedmiu boleści coś spieprzyli i jak przychodzi mróz to wyłazi grzybek :wściekła/y: Teraz przenieśliśmy kaloryfer w inne miejsce i mam nadzieje, że będzie lepiej...
 
Dzięki dziewczyny! Muszę być spokojna i zaufać dzidziolkowi :tak: Tylko lekarz niepotrzebnie to powiedział...
JA też mam mała łazienkę. Leje płyn do kibla, zamykam klape i wychodzę.

Ale, że zlikwidowali wentylacje w łazience?! :szok: Przecież to jasne, że będzie grzyb wchodził! A macie dziurki/kratkę w drzwiach do łazienki?
Ja walczę z grzybkiem w salonie. Fachowcy od siedmiu boleści coś spieprzyli i jak przychodzi mróz to wyłazi grzybek :wściekła/y: Teraz przenieśliśmy kaloryfer w inne miejsce i mam nadzieje, że będzie lepiej...


Mam kratke w drzwiach ale to niestety nic nie daje.. zawsze po kąpieli zostawiamy otwarte drzwi żeby się wietrzyło i ściany wysychały ale wszystko na nic grzyb coraz większy ... preparaty na grzyba farby specjalne nic to wszystko nie daje..

a wentylacje zlikwidowali dla tego, że stwierdzili, że w razie ulatniania się gazu to wszystko idzie do góry do mieszkańców i jest bardzo niebezpieczne ( mieszkam na 4 piętrze w wiezowcu 12 piętrowym) ... budynek ma już 40 lat i jakoś wentylacja byla i nic sie zlego nie stalo - teraz cos im odwaliło..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A wiec: czyszczenie łazienki - gorąca woda z octem. Puści wszystko.
Kamila - Kup sobie PILMAS. A raczej małzonkowi szanownemu wręcz. Dostępny albo w spryskiwaczu, albo w opakowaniach tzw. uzupełniających. Tego nie wolno wdychać. Ale efekt - powalający !
Ewentualnie są osuszacze elektryczne. Koszt - 200-600 zł.
Poza tym usuń wszystko to ci jest zbędne i utrudnia cyrkulację powietrza. Wyrzuć wszystkie dywaniki, zasłonki , a ręczniki susz na grzejnikach w pokojach. Tam staną się nawilżaczami powietrza, a w łazience ubędzie wilgoci.
 
a`propos wdychania chemikaliów to ja w pon idę do fryzjera. Poszłam się umówić na farbę bez amoniaku ale powiedziała, że nie chwyci mi taka i namówiła mnie na zwykłą, mówiąc, że mnóstwo kobiet w ciąży farbuje włosy i nic się nie dzieje a ona sama w ciąży co miesiąc farbowała. Kurczę waham się jeszcze ale to będzie już koniec 12 tygodnia..Jak myślicie??
Wyglądam już koszmarnie i bardzo źle się czuję ale wiem że to nie jest najistotniejsze...

alijenka
ja też dziś z rańca naleśniki smażyłam i z nutellą zjadłam :)
 
a ja będę jadła z dżemem brzoskwiniowym swojskiej roboty i z danio waniliowym :-)

karamija ja też byłam u fryzjera i powiem Ci że ta farba bez amoniaku rewelacyjnie mi chwyciła, a też się bałam że będzie du.a z tego, już w ogole nie będę robić włosów farbami z amoniakiem :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry