Wymiękamy powoli.... Gabi przez ostatnie dni napłakała się chyba więcej niż przez całe swoje krótkie życie... Chodzi, marudzi, udaje, że płacze. Raz chce do S na ręce, a za chwilę biega z płaczem za mną. Nasze wyjście do ubikacji kończy się rykiem. Potrafi śmiać się, a za chwilę płakać głowa mi pęka!!!
Noooo w końcu się odezwałaś :-) rozumiem brak czasu. Mam nadzieję, że uda Wam się wszystko skończyć w przewidywanym terminie i wrócisz do nas. Pozdrawiam Was!
a chociaż Tonie smakowały??;-) G też pojadła chwilę i pogardziła. Będę próbować, bo pewnie w końcu jej zasmakują bardziej.
Brawoo dla Sergiuszka!!
A co do Wiśniewskiego - też nie myślałam, że powiem kiedyś, że wygląda nieźle :-)
Witajcie wieki mnie tu nie było więc tylko stary skład mnie pewnie pamięta ;-) U nas dużo się dzieje, wykańczamy domek aby się do niego wprowadzić. Mieliśmy plany wprowadzić się na Boże Narodzenie ale odwlekliśmy przeprowadzkę na Wielkanoc ;-) wiadomo ze względów finansowych. Nie obyło się bez kilku poprawek czegoś co już wydawało nam się że zrobiliśmy na gotowo i tak w kółko. Malowanie wewnątrz było koszmarem który trwał trzy tygodnie - malowaliśmy sami by zaoszczędzić i tak dużo by wymieniać. I to głównie jest powód mojej nieobecności. Jak po pracy podjeżdżam na działkę aby dojrzeć czy coś obejrzeć, póżniej obiad czy zakupy czy pranie, sprzątanie i czas na zabawę z dzieckiem, nie dawałam rady być na bieżąco. A jeśli chodzi o młodą to coraz więcej gada po swojemu, wykłóca się i bardzo nas naśladuje w czynnościach. Ostatnio podłapała jak psiak jje i sama też tak chciała zjeść zupkę nachylając się do talerza z zupą. Jak kiedyś nie było problemu z jedzeniem, teraz jest coraz bardziej wybredna. Obecnie jest ciut przeziębiona - ma jakąś blokadę noska do obserwacji - zobaczymy. Mam nadzieję, że u was wszystko ok. Pozdrawiam was i wasze dzieciaczki. Miłego weekendu, pa
Noooo w końcu się odezwałaś :-) rozumiem brak czasu. Mam nadzieję, że uda Wam się wszystko skończyć w przewidywanym terminie i wrócisz do nas. Pozdrawiam Was!
Munka kluski serowe zjadlam sobie sama zjadl 3 i widac ze mu pasowaly ze slodkie ale chyba konsystencja nie ta bo zaczal wypluwac. no i tyle bylo z jedzenia
a chociaż Tonie smakowały??;-) G też pojadła chwilę i pogardziła. Będę próbować, bo pewnie w końcu jej zasmakują bardziej.
wpadłam się pochwalić - S zrobił siusiu na nocnik wstał z drzemki, mówię do niego zmienimy pieluszką, on kiwa, że nie, więc mówię 'to zrobisz siusiu na nocnik', on poleciał, ściągnęłam mu pieluszkę, usiadł i każe mi siadać na drugim... więc usiadłam i wysiedział, aż zrobił siku! pękam z dumy
ale przedtem był koszmar... D przywiózł mi go strasznie zmęczonego o 15, S jak tylko wchodziłam z nim do sypialni to histerię zaczynał, ciągle chciał na ręce, dopiero jak mi pokazał, że chce mleczko, zrobiłam mu butlę i jedząc zasnął, wstał po godz i znów histeria wyginał się z bólu tak mi się przynajmniej wydaje, dostał Pedicetamol i zasnął na kolejną godzinkę...
te zęby nas wykończą, a najbardziej tego mojego bidulka:-(
Muńka właśnie widziałam nowy image Wiśniewskiego i z przykrością muszę stwierdzić, że jest całkiem całkiem
Brawoo dla Sergiuszka!!
A co do Wiśniewskiego - też nie myślałam, że powiem kiedyś, że wygląda nieźle :-)
Ostatnia edycja: