Iwon - 100 lat dla Julka
A i sprostowanie - wczoraj w poradni porady udzielała połozna z prywatnej kliniki. Poradnia działa przy Fundacji Wsparcia i Rozwoju Człowieka PASIEKA. U nas akurat przy parafi Dominikanów bo udzielają im wsparcia technicznego - czyli pomieszczeń. Papierek trzeba było tylko podpisac ze nie stac mnie na poradę laktacyjna
O Fundacji :: PASIEKA - Fundacja Rozwoju i wsparcia
Moze u Ciebie też cos takiego działa??
Hatszept nie jestes sama. Mam dokładnie to co ty. Dlatego poszłam do poradni laktacyjnej - bo pomimo, że wracam do pracy to zamierzam dalej małą na moim mleku "chować". PAni wysłuchała, pokiwała głową zważyła i zarządziła zwiększenie kaloryczności posiłków w dzień (tym bardziej że moja nie przybiera dobrze). Czyli po każdym karmieniu UU mam odciagać mleko i podawać małej oprócz zupki 2 kaszki dziennie. Jakby mi się 3 udalo to cudownie było ( nie ma szansy na 3) Kaszki najlepiej nie owocowe tylko np kleik lub kaszka bezsmakowa z owocami np jabłkiem, bananem, gruszką lub nawet łyżeczką soku malinowego. Do zupki
dodatkowo kaszka bądz kleik. I mówiła ze jak się tak naje w dzień to powinna budzic się max 2 razy w ciagu calego cyklu snu. Byłabym szcześcliwa gdyby tak sie udało. Wczoraj nie miałam już jak ale postarałam się cos zacząc wprowadzać. Więc w poradni o 19 zjadła UU, o 20 w domu 80 g kaszki o smaku bananowym bo taką miałam i 21 po kapieli cos tam ociągneła z cycka. Spała od 21 z minutami do 2!!!!!!!!!!!!! (modle się oaby to było pokaszkowe a nie przypadek) potem o 4, 5 (sama ja przystawiłam bo myślałam ze mi cycek peknie) i 6.30. Teraz zjadła kleik z kawałkiem banana i poszła drzemać.
A i sprostowanie - wczoraj w poradni porady udzielała połozna z prywatnej kliniki. Poradnia działa przy Fundacji Wsparcia i Rozwoju Człowieka PASIEKA. U nas akurat przy parafi Dominikanów bo udzielają im wsparcia technicznego - czyli pomieszczeń. Papierek trzeba było tylko podpisac ze nie stac mnie na poradę laktacyjna
O Fundacji :: PASIEKA - Fundacja Rozwoju i wsparcia
Moze u Ciebie też cos takiego działa??
Hej![]()
Dla mnie te Wasze 5-6 posiłków dziennie to abstrakcja...P. na piersi, ale tez słoiczki i mm i tych posiłków jest pewnie ze 12 w ciagu 24h...bo słoiczka nie zje więcej niż 80-100ml (najczesciej 60-70), mm też maksymalnie 120ml...je też w nocy ze trzy razy...może powinnam się gdzies zgłosić po porade, zeby unormowac te posiłki? Na poradni laktacyjnej mi nie zalezy, bo zaraz wracam do pracy i bardziej chodzi mi o to, zeby ją powoli wyciszać (w sensie laktacje), a nie pobudzac...macie jakies pomysły...
Hatszept nie jestes sama. Mam dokładnie to co ty. Dlatego poszłam do poradni laktacyjnej - bo pomimo, że wracam do pracy to zamierzam dalej małą na moim mleku "chować". PAni wysłuchała, pokiwała głową zważyła i zarządziła zwiększenie kaloryczności posiłków w dzień (tym bardziej że moja nie przybiera dobrze). Czyli po każdym karmieniu UU mam odciagać mleko i podawać małej oprócz zupki 2 kaszki dziennie. Jakby mi się 3 udalo to cudownie było ( nie ma szansy na 3) Kaszki najlepiej nie owocowe tylko np kleik lub kaszka bezsmakowa z owocami np jabłkiem, bananem, gruszką lub nawet łyżeczką soku malinowego. Do zupki
dodatkowo kaszka bądz kleik. I mówiła ze jak się tak naje w dzień to powinna budzic się max 2 razy w ciagu calego cyklu snu. Byłabym szcześcliwa gdyby tak sie udało. Wczoraj nie miałam już jak ale postarałam się cos zacząc wprowadzać. Więc w poradni o 19 zjadła UU, o 20 w domu 80 g kaszki o smaku bananowym bo taką miałam i 21 po kapieli cos tam ociągneła z cycka. Spała od 21 z minutami do 2!!!!!!!!!!!!! (modle się oaby to było pokaszkowe a nie przypadek) potem o 4, 5 (sama ja przystawiłam bo myślałam ze mi cycek peknie) i 6.30. Teraz zjadła kleik z kawałkiem banana i poszła drzemać.