reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2012

a ile wcześniej wypadałoby zacząć normować laktację??? czy 1 miesiąc wystarczy???
to chyba bardzo indywidualna kwestia i raczej nie da się przewidzieć bo jednej pokarm zaniknie w tydzień a druga będzie się musiała wspomagać ziółkami itp. przez miesiąc albo dłużej dlatego ja już trochę próbuje zmniejszać a od przyszłego tygodnia jeszcze bardziej chcę :sorry2:


Kasia.natka
1 grudnia za pasem, masz stresa?
chociaż nie mam jeszcze oficjalnego potwierdzenia z pracy że mogę wrócić bez urlopu to wolę się tak nastawić i prawdę mówiąc co raz bardziej to do mnie dociera i nie jest fajnie...
 
reklama
To teraz ja :-D
Mówią że ze mnie baba z jajami, ale tak na poważnie to jestem osobą która żyje dniam dzisiejszym, nie nawidzę kłamstwa i obłudy, jestem twardą kobietką i tak jak gkvip mocno stąpam po ziemi i wiem czego od życia chcę, wydawało mi się zawsze że jestem osobą która mówi to co myśli ale poznając mojego K zaczęłam wątpić w to :-), nie potrafię powiedzieć o tym co mnie gnębi bo wyznaję zasadę że po co ktoś jeszcze ma się martwić jak ja już się martwię czyli nie potrafię rozmawiać o swoich problemach, duszę to w sobie i później przychodzi taki czas że muszę się wypłakać.
A tak na codzień staram się być osobą wesołą i jestem osobą bardzo towarzyską choć od kąd mam dziecko ta towarzyskość się skończyła bo po co komu koleżanka z maleńkim dzieckiem :-:)szok:
No i mówią że powinnam myśleć trochę o sobie a nie ciągle o wszystkich dookoła, mam za miękkie serce :-(

A i jestem bardzo niecierpliwa jak coś sobie ubzduram w tej mojej łepetynie to tak musi być !!!! i to na ten tychmiast :p !!!!
 
Ostatnia edycja:
Zaza dzięki:) kasia.natka jutro swój głos oddaje na Ciebie;))) Wiecie co... załamałam się, nie dość że moja Tośka ma skazę białkową to jeszcze doszła alergia na marchewkę i ziemniaka...;( dobrze, ze może jeść kleik ryżowy i kaszkę bobovite minima bo tak to nie wiem co by jadła...:(((

oj współczuję bardzo...

Dziewczyny smutno mi, bo moj L wlasnie zadzwonil, ze przez najblizszy miesiac ma mnostwo pracy i bedzie tyral od ranado wieczora 7 dni w tygodniu. Fajnie, ze dodatkowa kasa, ale ja oszaleje - sama caly czas. Musze szybko skombinowac paszport dla mlodego i uciekam do Pl. W pustym domu tylko w depresje wpadne.

znam ten ból kiedy mąż ciągle w pracy. Ja tak miałam w pierwszych miesiącach ciąży, kiedy nie miałam siły czasem ręką ruszyć. Do dziś zastanawiam się jak mi się udało samej to przetrwać.

Hejka
Załamałam się, maleńka moja dostała antybiotyk w zastrzyku, domięśniowo... płakała strasznie :-( przez to że ma śluzowatą, zieloną kupę czytaj biegunka najprawdopodobniej po czopkach Nurofen, które po 5 - 15 min wydala. Dziś w nocy miała aż 39,5 myślałam że na pogotowie będę dzwonić ale gorączka zaczęła spadać.
Ma ropne zapalenie gardła, bądźcie tymi najgorszymi ale nie pozwalajcie obcym całować dzieciaka po buźce, rączkach. Lekarka powiedziała że właśnie w 5-6 mscu dziecko traci odporność płodową i buduje własną...

Bidulka!! zdrówka dużo!!! Mnie krew zalewa jak mi ją ktoś po rękach całuje, a najcześciej robi to tak szybko, że nie zdążę zareagować:baffled:

Ja to mam wyrzuty sumienia jak patrzę na inne dzieci że moją to za cienko ubieram, wszystkie dzieciaczki już w kombinezonach są poubierane, a ja swoją nadal w kurtce i pod kocykiem :szok:

Ja też nie zawsze wkładam jej kombinezon. Po prostu ciepło opatulam:-)

Iwon - ja zawsze byłam duszą towarzystwa, łatwo nawiązuję kontakty, jestem cholernie empatyczna (czasem może aż za bardzo), przeważnie uśmiechnięta, czasem uparta, w związku dominująca, często uważam, że ja daną rzecz zrobię lepiej niż inni, a potem się wkurzam, że za dużo na siebie wzięłam, nie lubię się kłócić, wolę pogadać, jak mnie ktoś solidnie wkurzy, to potrafię zabić spojrzeniem ;-);-)


Byłam niedawno z Gabi prywatnie u pediatry (pierwszy raz u tej kobitki), bo przede wszystkim potrzebowałam skierowanie na USG nerek i świetnie trafiłam, bo lekarka okazała się super babką. Przede wszystkim rewelacyjne podejście do dziecka, a ze mną gadała jakbyśmy znały się od lat. Pomierzyła mi malutką, waży 7200 i mierzy 65cm - powiedziała, że wg siatki centylowej dla dzieci karmionych UU jest powyżej średniej, ale w normie:-D

Najlepsze jest to, że wzięłam woreczek na siuśki, żeby pokazała mi jak zakładać i sprzedała mi fajny patent na siku w 2 minuty. Nakleiła woreczek, zmoczyła pieluchę tetrową w zimnej wodzie i przyłożyła do stopek malutkiej, po chwili było siku w woreczku:-D:-D:-D powiedziała, że jak my wchodzimy na basen to tez od razu chce nam się siku po zamoczeniu stóp w zimnej wodzie, no i faktycznie tak jest. Także dziewczyny, które walczą z woreczkami - POLECAM!!!!

Ogólnie okazało się, że kobitka jest z tych EKO, no, ale nie zmienia to faktu, że przyjemna była ta wizyta:-)

Właśnie Gabi wali mi na kolanach wielką kuuupę i już czuję, że będzie co zapierać:baffled::baffled::baffled::baffled:
 
no to ja nawet napiszę
jaka jestem lubię słuchać ale nie lubię radzić ,dyskutować, kłócić się -no przepraszam z mężem uwielbiam:-),
dlaczego bo wszyscy robią jak uważają,nie na widzę jak ktoś kieruje moim życiem i się wcina
no i tyle
waris przykro mi że mała chora,ale za parę dni będzie dobrze zobaczysz
 
Waris - dużo zdrówka dla malutkiej i wytrwałości dla Ciebie. Na pewo bolą te zastrzyki, ale skoro mają pomóc to trzeba wytrzymać. Mała na pewno szybko zapomni o tym, że bolało, a będzie pamiętała że mama przytulała :-).

Jaka jestem?
Domatorka pod każdym względem - kocham gotować, piec, nawet sprzątać, prać, prasować. Jedynie mycie okien to moja pięta achillesowa. Opuszczenie mojego domu, nawet na czas wyjazdu urlopowego, jest dla mnie niezłym wyzwaniem, mimo iż lubię podróże. Ale tylko te krótkie i niezbyt dalekie.
Kocham przyrodę (koty, psy i wszelkie stworzenie) ale o tym to już wiecie.
W życiu zawodowym stawiam na profesjonalizm - jak mam coś zrobić to robię to na 200% swoich mozliwości, nie inaczej. Niestety moja perfekcyjność pod tym względem jak do tej pory była strasznie wykorzystywana i wiele rzeczy robiłam na kogoś.
W życiu prywatnym najważniejsza jest dla mnie przyjaźń i rodzina. Bez tego nie wyobrażam sobie życia. Dla rodziny i przyjaciół jestem gotowa na największe poświęcenia.
Ponadto jestem zawsze punktualna, łatwo nawiązuję nowe znajomości, nie oceniam i nie lubię być oceniana. Staram się nie brać życia zbyt poważnie i pozwalam sobie na niewielkie szaleństwa. Cenię sobie szczerość, nawet tę do bólu i tak jak gkvip robię afery w urzędach :-D, a także jak alijenka jestem niecierpliwa i chciałabym wszystko na już!!!!
Brzydzę się kłamstwem, przemocą no ijestem straszną gadułą co potwierdziłam powyższym "wypracowaniem" :-D.
 
Waris bardzo mi przykro z powodu małej, niech bidulka zdrowieje jak najszybciej!!!!!

Niespodzianka łączę się z Tobą w bólu, mój m 26.11 jedzie na tygodniową delegację do Szczecina :( zostanę sama z dzieckiem i dwoma psami :(


jaka jestem? :) na pewno pełna przeciwieństw ;-)
roztrzepana, bałaganiara, nerwowa, nieraz działam jakby się paliło, uwielbiam jak się coś dzieję a z drugiej strony uwielbiam mieć wszystko dokładnie zaplanowane (najlepiej jak najszybciej), uwielbiam symetrię i muszę mieć na wszystko schemat, w sytuacjach kryzysowych zawsze zachowuję zimną krew i mogę przez kilka dni nie wychylać nosa z domu, bo czytam książki
niestety jestem strasznie wybuchowa i do tego gaduła :/
nie cierpię niesprawiedliwości, rasizmu i w ogóle dyskryminacji, nienawidzę zadzierania nosa i wywyższania się (zwłaszcza na tle materialnym), a ludźmi, którzy innych traktują z góry, gardzę!
kocham zwierzęta!!!! zwłaszcza psy :)
i straszna ze mnie marzycielka:-p
 
Iwon to możemy sobie podać rączkę z tym krzyczeniem i obracaniem kota ogonem :happy2:. Jak wyszły muffy z aromatem? Ja jutro znów będę robiła i zastanawiam się nad zastąpieniem kakao masłem orzechowym, ale boję się efektu, więc może zastosuję do dwóch sztuk, a resztę zrobię z kawałkami czekolady, bo spodziewam się gości i głupio żeby mi nie wyszły :zawstydzona/y:

Raczej spokojna i zamknięta w sobie, humorzasta (od ciąży częstotliwość wzrosła 5cio krotnie i podziwiam męża, że on jeszcze daje rade ze mną) i emocjonalnie podchodząca do wielu spraw (potem kończy się płaczem po kątach). Raczej leniwa, robię wyznaczone sobie minimum dzienne i staram się nie odkładać nic na jutro. W pracy perfekcyjna i asertywna. Nie daję się wykorzystywać i nie mam oporów przed zwróceniem komuś uwagi (co na moim stanowisku jest niezbędne), przez co nie koniecznie jestem lubiana przez część współpracowników. Staram się optymistycznie podchodzić do życia. Duszę mam samotnika, ale czasem potrzebuję dobrego towarzystwa. Uparta, uparta, uparta.. Mąż wczoraj powiedział, że jestem słaba, bo jak się denerwuję to krzyczę - pewnie coś w tym jest, ale to cecha nabyta po porodzie. Mam nadzieję, e powrót do pracy ją zniweluje.. :sorry2:
Uwielbiam piec i pichcić desery, bo ja na punkcie słodkości mam bzika! :happy2:

edit: Zapomniałam! Nie jestem typową kobietą, bo ze mnie gaduła marna, ja cicha jestem kobiecina strasznie :zawstydzona/y:

Waris - zdrówka dla córeczki! Ja do dziś pamiętam jak mojej dawali antybiotyk w szpitalu i jak na początku płakałam z nią, a po kilku dniach ona nawet się nie budziła jak przez sen go dostawała, więc głowa do góry, szybko zapomni o tym!

Muńka - dziękuję za patent! Na pewno następnym razem wykorzystam :blink:
 
Ostatnia edycja:
Waris, zdrówka!!!!!!! Nie martw się Kochana! Szybko zwalczycie choróbsko!!! :tak: te 39,5 stop. gorączki to jeszcze nie tragedia u maluchów...zresztą dobrze, ze była ta gorączka - organizm walczył. Ten nurofen w czopkach chyba niewinny, tzn. u nas też mały go wydala po 5-10min najczściej od razu z kupą, dlatego przerzuciliśmy się na krople - one bardziej skuteczne w naszym przypadku niż czopki przeciwbólowe, które de facto działają jak czopki glicernowe...czyli przeczyszczająco!

Niespodzianka, współczucia, ale dacie przecież radę!

Młodak, oby jednak zrobi tą operację...przecież nastawiliście się już...ech...nasze szpitale...

MsMickey, no to miałaś sensowną nockę :) gut! :-) a my: od tej 5.00 rano mały budził się jeszcze 3-4 razy, wstał ostatecznie po 9.00 i dziś tylko 3 drzemki po 15minut i teraz padł Pawłowi na rękach, kiedy ja pojechałam po ćwiartkę tortu dacqouise do cukierni sowa (pychota!)...ciekawa jestem, co wieczór przyniesie w kontekście pobudek małego...
Katrina pisała, że jej mały się jej reguluje, a my totalnie niestabilni i ogólnie - nieustanny spontan na całego :-D :baffled:;-)

Muńka, super, że trafiłaś na sensowną lekarkę! i ten patent z siusianem na pewno do wykorzystania! dzięki!

Iwon, prosiłaś, żeby każda z nas napisała coś o sobie...później coś naskrobię...ale z drugiej strony franca z Ciebie ;-);-);-):-p trzeba było zacząć od siebie z tą charakterystyką! ;-):-p

I pytanie do Wszystkich...mój mały ma zaparcia po marchewce i dyni, ostatnio nawet po "zupkach warzywnych", bo w nich w większości też marchew...załatwia sie z trudem co 2-3 dzień mimo, ze kazdego dnia daje mu też jabłuszko. Jak zapobiec tym zaparciom? Wyeliminować te warzywa i zostać przy samym ziemniaku? Przcież samego jabłka nie będę podawać...co radzicie??? jakieś inne warzywa???
 
reklama
Pisałam wcześniej o naszej dzisiejszej wizycie u pediatry i ona jak jej powiedziałam, że zaczynam powolutku wprowadzać słoiczki, to powiedziała, że jest za metodą BLW, czyli Bobas Lubi Wybór (jest też taka książka).
Chodzi o to, żeby dzieciątko nawet już 6 miesięczne sięgało sobie samo po jedzonko i smakowało. średnio ją zrozumiałam, ale znalazłam filmiki i już kumam o co lotto...nawet mi się to podoba:-D:-D zwłaszcza, że dla rozwoju jest to genialne.

Matylda BLW - YouTube
Baby Led Weaning-chicken 6 months - YouTube
Radek BLW - YouTube

hatszept - a może dawaj mu wodę do picia, albo herbatkę z rumiankiem
 
Ostatnia edycja:
Do góry