Zaza dzięki
kasia.natka jutro swój głos oddaje na Ciebie
)) Wiecie co... załamałam się, nie dość że moja Tośka ma skazę białkową to jeszcze doszła alergia na marchewkę i ziemniaka...;( dobrze, ze może jeść kleik ryżowy i kaszkę bobovite minima bo tak to nie wiem co by jadła...
((
oj współczuję bardzo...
Dziewczyny smutno mi, bo moj L wlasnie zadzwonil, ze przez najblizszy miesiac ma mnostwo pracy i bedzie tyral od ranado wieczora 7 dni w tygodniu. Fajnie, ze dodatkowa kasa, ale ja oszaleje - sama caly czas. Musze szybko skombinowac paszport dla mlodego i uciekam do Pl. W pustym domu tylko w depresje wpadne.
znam ten ból kiedy mąż ciągle w pracy. Ja tak miałam w pierwszych miesiącach ciąży, kiedy nie miałam siły czasem ręką ruszyć. Do dziś zastanawiam się jak mi się udało samej to przetrwać.
Hejka
Załamałam się, maleńka moja dostała antybiotyk w zastrzyku, domięśniowo... płakała strasznie :-( przez to że ma śluzowatą, zieloną kupę czytaj biegunka najprawdopodobniej po czopkach Nurofen, które po 5 - 15 min wydala. Dziś w nocy miała aż 39,5 myślałam że na pogotowie będę dzwonić ale gorączka zaczęła spadać.
Ma ropne zapalenie gardła, bądźcie tymi najgorszymi ale nie pozwalajcie obcym całować dzieciaka po buźce, rączkach. Lekarka powiedziała że właśnie w 5-6 mscu dziecko traci odporność płodową i buduje własną...
Bidulka!! zdrówka dużo!!! Mnie krew zalewa jak mi ją ktoś po rękach całuje, a najcześciej robi to tak szybko, że nie zdążę zareagować
Ja to mam wyrzuty sumienia jak patrzę na inne dzieci że moją to za cienko ubieram, wszystkie dzieciaczki już w kombinezonach są poubierane, a ja swoją nadal w kurtce i pod kocykiem
Ja też nie zawsze wkładam jej kombinezon. Po prostu ciepło opatulam:-)
Iwon - ja zawsze byłam duszą towarzystwa, łatwo nawiązuję kontakty, jestem cholernie empatyczna (czasem może aż za bardzo), przeważnie uśmiechnięta, czasem uparta, w związku dominująca, często uważam, że ja daną rzecz zrobię lepiej niż inni, a potem się wkurzam, że za dużo na siebie wzięłam, nie lubię się kłócić, wolę pogadać, jak mnie ktoś solidnie wkurzy, to potrafię zabić spojrzeniem ;-);-)
Byłam niedawno z Gabi prywatnie u pediatry (pierwszy raz u tej kobitki), bo przede wszystkim potrzebowałam skierowanie na USG nerek i świetnie trafiłam, bo lekarka okazała się super babką. Przede wszystkim rewelacyjne podejście do dziecka, a ze mną gadała jakbyśmy znały się od lat. Pomierzyła mi malutką, waży 7200 i mierzy 65cm - powiedziała, że wg siatki centylowej dla dzieci karmionych UU jest powyżej średniej, ale w normie
Najlepsze jest to, że wzięłam woreczek na siuśki, żeby pokazała mi jak zakładać i sprzedała mi fajny patent na
siku w 2 minuty. Nakleiła woreczek, zmoczyła pieluchę tetrową w zimnej wodzie i przyłożyła do stopek malutkiej, po chwili było siku w woreczku
powiedziała, że jak my wchodzimy na basen to tez od razu chce nam się siku po zamoczeniu stóp w zimnej wodzie, no i faktycznie tak jest. Także dziewczyny, które walczą z woreczkami - POLECAM!!!!
Ogólnie okazało się, że kobitka jest z tych EKO, no, ale nie zmienia to faktu, że przyjemna była ta wizyta:-)
Właśnie Gabi wali mi na kolanach wielką kuuupę i już czuję, że będzie co zapierać