reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

Pamka! O rany! Współczuję! :-( ale na spokojnie! przecież Julek na bank już niedługo przyzwyczai się do opiekunki, poznają swoje rytuały i będzie łatwiej. Będę to samo przerabiała za miesiąc!

Iwon, powodzenia w czasie kontroli!

Wszystkim kończącym kolejne miesiące wszystkiego najlepszego :tak::-)

Muńka, ja takie wafle kupuję w krakowskim kredensie, bo nie zawsze chce mi się robić. A kajmak biorę zawsze z takiej puszki ;-) do dostania w marketach bez problemu i jest pyszne:
Mleko słodzone gotowane - gotowa masa na Bazarek.pl
Taki kajmak najczęsciej wykorzystuje do ciasta milionera:
Moje Wypieki | Kruche ciasto milionera

A u nas w miarę. Mały coraz fajniejszy...a ja za 6 tygodni do pracy :-( coraz mi trudniej :-(
No i diagnozuję cały czas to moje białko w moczu (sorki za dosłowność) - w tym tygodniu kolejne usg i badania...nie wiem, dlaczego te moje nerki zastrajkowały i przepuszczają białko...:baffled:

aaaa...idę poczytać wątek o karmieniu, bo chyba podam małemu pierwszą kaszkę, bo nie przytył nic przez 2 tygodnie.
Martwić się tym? Wasze dzieciaczki też potrafią się zatrzymać w przybieraniu na wadze?

Jejku...jest 16.50 i już ciemno...:baffled: oby do świąt...
 
reklama
Muńka, ja takie wafle kupuję w krakowskim kredensie, bo nie zawsze chce mi się robić. A kajmak biorę zawsze z takiej puszki ;-) do dostania w marketach bez problemu i jest pyszne:
Mleko słodzone gotowane - gotowa masa na Bazarek.pl
Taki kajmak najczęsciej wykorzystuje do ciasta milionera:
Moje Wypieki | Kruche ciasto milionera

A u nas w miarę. Mały coraz fajniejszy...a ja za 6 tygodni do pracy :-( coraz mi trudniej :-(
No i diagnozuję cały czas to moje białko w moczu (sorki za dosłowność) - w tym tygodniu kolejne usg i badania...nie wiem, dlaczego te moje nerki zastrajkowały i przepuszczają białko...:baffled:

aaaa...idę poczytać wątek o karmieniu, bo chyba podam małemu pierwszą kaszkę, bo nie przytył nic przez 2 tygodnie.
Martwić się tym? Wasze dzieciaczki też potrafią się zatrzymać w przybieraniu na wadze?

Jejku...jest 16.50 i już ciemno...:baffled: oby do świąt...

Ja też zawsze kupowałam te z Kredensu i w końcu postanowiłam zrobić swoje :-D:-D przynajmniej mam ich o wiele więcej i dużo taniej:-D Będę musiała spróbować tą masę z puszki, którą poleciłaś, bo te, które próbowałam były blleee... Jak do tej pory nic nie przebiło tej masy z krówek, a kajmak wielkanocny smakuje z nią wyśmienicie.

Waga mojej Gabi póki co cały czas idzie w górę i nie było momentu przestoju, a Piotruś podwoił już swoją masę urodzeniową?

3mam cały czas kciuki za badania. Daj od razu znać jak coś więcej będziesz wiedziała.
 
iwon - super ten gryzak, juz znalazlam tu u nas i juz zamowilam:tak:

Mia ja zasnela po flaszece o 14.30 tak dopiero sie obudzila o 18.00 na kolejna buteleczke:tak: boziu jak mi dzisiaj z nia dobrze:tak:
 
Katrina - dziękuję w imieniu Monisi :)

Pamka - współczuję... Ale dobrze, że sobie poradziła. Jutro będzie lepiej ;)

Dziewczyny nie kuście tym kajmakowym mazurkiem, bo ja kajmak kocham ponad wszystkie słodycze ;) Jeszcze mi coś do łba strzeli i użyję Thermomixa przeciwko sobie ;) znaczy przeciwko mojej diecie hahaha


A Monika dzisiaj jak ją położyłam do łóżeczka to... hyc na brzuszek i śpi :szok::-D rośnie mi dziewczynka oj rośnie!
 
Pamka też bym ryczała, a raczej też będę... dobrze, że niania dała sobie jednak radę, pewnie z każdym dniem będzie lepiej:tak:



co do kajmaka to ja nie jadłam nigdy i nie wiem co to, ale na mojej diecie to na pewno bym wciągnęła ;-)
 
Dziewczyny nie kuście tym kajmakowym mazurkiem, bo ja kajmak kocham ponad wszystkie słodycze ;) Jeszcze mi coś do łba strzeli i użyję Thermomixa przeciwko sobie ;) znaczy przeciwko mojej diecie hahaha

Ja sobie powiedziałam, że to ostatnie takie łakomczuchowe szaleństwo i zaczynam jeść mniej słodyczy:cool2: heh....ciekawe jak mi się to uda...zwłaszcza, że w środę jadę na 1,5 tygodnia do rodziców i na trochę do teściów, więc pewnie ciasto będzie na śniadanie, obiad i kolację...

Gabi się wierci w łóżeczku i próbuje zasnąć. Coś ostatnio mi płacze podczas wieczornego karmienia, wygina, zwija, wciska głowę w cyca. A w ogóle to zaczęła znów trochę ulewać, a już praktycznie wcale jej się nie zdarzało. Nie wiem czemu, bo wątpię, że od marchewki ponieważ zauważyłam to jeszcze przed podaniem. Po karmieniu potrafi jej się ze trzy razy odbić i najpierw jest taki głośny bek, a potem takie jakby czkawkowe i często z ulaniem. Już sama nie wiem co mam o tym myśleć, czy Waszym maluchom (tym, które od początku ulewały) też się jeszcze ulewa?
 
Pamka nie dziwię się, że plakalas. Ale tak jak piszą Dziewczyny Będzie coraz lepiej :tak:

Gkvip no to Ci dzisiaj Mala pospala, super.

Munka mojemu się jeszcze ulewa niestety i tak jest od urodzenia, teraz trochę lepiej ale jednak jeszcze. Kubie ulewalo się do roku. Trochę juz się tym martwilam bo mówili, ze do pol roku to normalne ale na szczęście przeszło. Juz taki duzy był a ja Go brałam do odbicia.



Wojtuś niedawno zasnal. A ja czekam na resztę moich chłopaków :tak:
 
no to witam w klubie :( dodam tylko ,że jak już przestaje płakać to musi mnie widzieć, bo jak mu zniknę z pola widzenia to ryk :szok: a no i ja mam tak od 4 dni :no:
U mnie od jakiegoś czasu to masakra jakaś. Zero chwili dla siebie, zdążę nakarmić i po 10 min ryk, obudzi się, za chwilę ryk. Jak jestem obok i się uśmiecham, gadam jest ok. ale odejdę na krok i jest stękanie i darcie. Ledwo na oczy widzę już, serio. No i w nocy nawet nie wiem o której, bo jestem nieprzytomna, ale jakoś 3-4 już któryś dzień z kolei tak się drze, że to jakiś horror (porównując odgłosy to jakby rodziła i parła....:szok:). Nie mam pojęcia co sie z nią dzieje :confused: do tego Kuba złapał zapalenia spojówek takiego, że oko jedno ma jak podbite. Oczywiście kropli wpuścić nie da. Coraz gorzej psychicznie i fizycznie ze mną. A waga jak stałą tak stoi:-(.
Jutro mamy umówiony szpital na badania, które zlecił neurolog w związku z oczopląsem. Nie pisałam nic, bo w sumie nic nie wiem. Najlepszy okulista stwierdził, że nie ma żadnej wady, widzi, jedynie nerw ma inny kolor, mamy się zgłosić za 2-3 m-ce jeszcze. Neurolog stwierdził, że ruchowo ok.... Usg przezciemiączkowe wszystko ok....
Także jestem w mega stresie, właściwie to jesteśmy, bo od kiedy dzieciaki zasnęły siedzimy z T w ciszy każde przy swoim laptopie i zapewne różne myśli mamy w głowie. echhhh powiedźcie, że wszystko z nią ok proszę....

przepraszam, nie ma szans, że nadrobię.... jeszcze mnie czeka prasowanie dziś, bo we środę jedziemy do moich rodziców...
 
reklama
Klusia na pewno wszystko ok. Badz dobrej mysli.

Munka moj nadal ulewa. Nawet nie musialam odstawiac nutritonu, rano jak podawalam kaszke na gesto (teraz odstawilam i wrocilam do mleka) to nie bylo szans aby jeszcze zageszczacz podac bo by chyba lycha tam stanela. No a zreszta sama kaszka tez zageszcza w koncu. No ale nawet po 2godzinach po kaszce ulewal. No moze juz nie w takim natezeniu jak wczesniej ale jednak tak. Wiec sie uzbroilam w cierpliwosc i zakupilam kolejne opakowanie nutritonu. Teraz to mi to nawet na reke bo dzieki tej konsystencji mleka uzywam tylko smokow trojprzeplywowych, nie bawie sie juz ze zwykla 3.

Dziewczyny karmiace butelka - czy Wasi panowie tez nie maja cierpliwosci/nie potrafia karmic dzieci? No szlag mnie trafil dzisiaj. K dawal malemu kolacje(troche go zmusilam do tego) i jestem pewna ze byl glodny a K po wypiciu polowy stwierdzil ze mlody sie najadl i idzie go klasc. Noz kurna, to nie on bedziw wstawal w nocy do niego bo bedzie glodny.
 
Do góry