zaza - ja jadłam maliny jak Szymek był mały - miesiąc miał czy półtora, nic mu nie było ;P Myślę, że jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Warto zaryzykować, bo mi na SR mówili, żeby się tylko wzdymającymi nie objadać, i od początku wprowadzać różne rzeczy co kilka dni, żeby dziecko się od urodzenia do wszystkiego przyzwyczajało, i właśnie uniknęło problemów czy alergii.
Hatszept - ja też się z początku zastanawiałam, czy wszystko ok, ale codziennie rano się budzi o tej samej porze mniej więcej - przed 9 jakoś, więc widocznie w nocy śpi i oby tak było po porodzie
Nam też na SR mówili, że generalnie nie ma już czegoś takiego jak dieta karmiącej matki. Powinno się ograniczyć na samym początku te wzdymające, czy nie przesadzać z nabiałem, ale właśnie po trochu jadać wszystko i obserwować maluszka. Położna powiedziała, że jeśli chodzi o truskawki, to na pewno nie zajadać się nimi garściami, ale kilka można zjeść, no chyba, że dzidzia będzie miała jakieś sensacje po nich, więc myślę, że z malinami jest podobnie. A poza tym jak się ma na coś ochotę to najlepiej jest zjeść to zaraz po nakarmieniu.
Moja Malutka też ma przeważnie taki rytm, że w nocy śpi a budzi się koło 9.00. Ogólnie mam wrażenie, że budzi się jak czuje, że ja też już nie śpię. Ciekawe jak będzie po porodzie:-)