reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

reklama
U nas jak już się zacznie poród, to rodzice jadą do nas zająć się Szymkiem, a my do szpitala z mężem. Tata mój ma w czerwcu jeździć do pracy autem, mąż też, żeby w razie czego szybko zareagować. Aaa - w dzień jakby się zaczęło, to Szymkiem zajmie się moja koleżanka i sąsiadka przez ścianę. Szymek się tam z Julkiem, jej synkiem pobawi i poczeka na dziadków na spokojnie...
 
AVO, ja bylam na 2-3 wizytach u Szafranko :) ale po ostatnim rachunku za wizyte-450zl (50zl policzyl dodatkowo za zalozenie ksiazeczki ciazy, to byl poczatek ciazy) zrezygnowalismy...tym bardziej, ze przyjmuje na Bielanach takich dalekich...20-30km od Ursynowa i nie chcialo nam sie jezdzic. Ale opinie ma swietne. On byl kiedys chyba ordynatorem na porodowce na Woloskiej.
Klusia, Twoja Pania doktor tez kojarze-moja kolezanka rodzila z nia (Papikian ja prowadzila) prawie 3 lata temu :) tez mowi, ze super babka! Udalo sie sn i bez znieczulenia ;)
 
Hatszept - ILE?!?!?! 450 zł?!!?!?!?! :szok:
Ja płacę za wizytę 150 zł u pani doktor, która na Karowej była już ordynatorem porodówki, a teraz jest ordynatorem IP i już 2 razy w tej ciąży załatwiła mi pomoc na Karowej, i z Szymkiem jak byłam w ciąży i trzeba mnie była wysłać do szpitala, to załatwiła mi miejsce na patologii ciąży i zadzwoniła, że mam przyjechać i weszłam bez tej całej kolejki i w 15 minut od przyjechania byłam już w łóżku szpitalnym...

edit - po tej no-spie i magnezie już mi lepiej :)
 
Ostatnia edycja:
cześć kochane moje....
wypłakałam już pudełko chusteczek dzisiaj....

Nie mam dobrych wieści:(

niby dzidzia żyje, serduszko ok, wszystkie wymiary i organy ok, NT ok ale....
gin stwierdziła wade centralnego układu nerwowego... (nie wiem czy to wodogłowie bo nie byłam w stanie rozmawiać, S. też nie.... - ale wygląda jak duży pęcherz przy główce)
Dostałam skierowanie do szpitala klinicznego na patologię ciąży, jutro rano jadę...
Najprawdopodobniej ta wada zmusi nas do usunięcia ciąży:(((( <ryk!>
tak bardzo się boję....
 
On jest tez endokrynologiem, a ja mam hashimoto, wiec bylo dla mnie wazne, zeby moj prowadzacy lekarz mial te 2 specjalizacje. Poza tym te 450 zl to byl koszt wizyty i dodatkowo liczyl sobie za usg i ta nieszczesna ksiazeczka za 50zl ;-) no i wyszlo jak wyszlo. Ale mialam wrazenie, ze jest naprawde dobry. No ale rzeczywiscie taka kwota jest porazajaca...:sorry2:
 
nanulika przykro mi bardzo...ale jeszcze to nic pewnego,więc trzeba wierzyć!!!!!Sciskam mocno i trzymaj się!
 
reklama
Nanulika, na spokojnie!!!!!!!!!! U synka mojego kolegi wyszla jakas torbiel w/na glowce, ale pieknie sie wszystko wchlonelo po 2-3 tygodniach. Moze to podobny przypadek! Trzymam kciuki baaaaaaardzo mocno!!!!!!!


Im wyszlo to na usg ok. 16tc.
Nic nie jest przesadzone! Nie zamartwiaj sie teraz!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry