reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

reklama
blond to nie zazdroszcze sąsiadów, właszcz jak ma sie malucha w domu badz na niego czeka i tez sie chce odpoczac ;//
Mysle ze wiesz ???hehe - oni po takich libacjac pewnie odsypiaja w dzien nie? :cool: Ja bym nastawiła na maksa muzyke i wyszła z małym na plac zabaw ;)) Moze troche by dotarło, zwłąszcza jak by ich tak postawic na nogi o 6 czy 7rano....
;-)
 
Witam
Sici pobyt w szpitalu do przyjemnych nie należy ale jesteś tam dla dobra was dwojga, popadają poobserwuja i zwróćcie do domciu spokojniejsi. Wszystko będzie dobrze zobaczysz. A co ci mówią czy robią w spr tych małych wód? Bo wiesz ja mam niby w normie ale na dolnej granicy karza więcej pić?
Paulina mnie boli podwozie nie wiem czy to pochwa czy krocze ale spr dla pewnosic u dzina sobie szyjke.
Miałam coś jeszcze napisać ale zapomnialam
 
Buziak to ja bym musiala ta muze jej pod drzwi zaniesc bo ona 2 pietra nade mna ale imprezy to na klatce robi a spi jednak u siebie :D ja tylko mam nadzieje ze kiedys sie role odwroca, ze moje dzieci beda wrzeszczec na klatce nak ona bedzie miala niemowlaka albo bedzie chciala sie wyspac. to wtedy moze zrozumie. a ta reszta debili to do niej przychodzi, stado piszczacych lasek:/ i kilka dresow....
 
Hello

Buziak on joge cwiczyl :D:D:D no i ja tez ciagle o jedzeniu mysle, w sumie to dzien pod jedzenie ukladam:zawstydzona/y::rofl2:

Sicil trzymam za Was moooocno kciuki. dobrze ze Was zatrzymali a nie olali. chociaz kazda by chciala jednak ciaze spedzac w domu a nie w szpitalu ... no ale w tym wypadku to lepiej miec dobra opieke. a ile maly wazyl 2 tyg temu?

Nanulika to ja Ci pozycze na 1 dzien moj brzuch to sobie ponosic a ja poogladam to czego dawno nie widzialam u siebie:-p:cool: i nogi ogole porzadnie hehe

Klusia to ja poprosze przepis na farsz do tych krokietow bo z miesem robisz tak? czy po prostu mielone bez niczego dajesz? ja zawsze krokiety robie z pieczarkami albo z kapusta i grzybami bo z miesem nikt u mnie nigdy nie robil a szkoda bo lubie

ja sie w koncu wyspalam dzisiaj, sasiedzi tym razem nie zrobili imprezy mi pod drzwiami. jak ich opieprzylam przedwczoraj to moze dotarlo na chwile. okaze sie bo oni tak co 2 dzien robia mi cyrk pod drzwiami wiec wypada ze dzisiaj znowu bedzie sie cos dzialo. mowilam juz ze nienawidze tego bloku?:crazy::angry: no wlasnie nienawidze jak cholera. wrrr. jak w warszawie mieszkalam to nikt sie nawet na klatce nie odezywal albo mowilo sie szeptem zeby innym nie przeszkadzac i to bylo naturalne ze nie urzadza sie rozmow komus pod drzwiami, o imprezach nie wspomne, a tu widac to jest dziwne jak ktos chce miec spokoj i chce w nocy spac...

Mamy to samo!!! Albo oni albo ja!!! Budownictwo z kartonu a za kartonem na pozór szanująca się rodzinka...ona w domu z córkami on prawnik...mieszkanie trzy poziomy w cenie domu...ale leniwi są...a koło domu trzeba przecież robić...on wraca podchmielony często i gęsto...raz nawet zaszedł do nas zamiast do siebie...ona furiatka...w sobotę o 3 zerwała mnie ze snu taka awantura, że nie spaliśmy do 7.00...z telefonem w ręku...bo serio myślałam, że tragedia będzie jakaś...dzieci latały po ścianach...wymiotowały z bólu i płaczu...oni rzucali i dziećmi i meblami...baliśmy się do nich przejść...ale jak u nas dziecko się pojawi...to serio nie wiem jak to będzie...napisałam zawiadomienie do dzielnicowego na drugi dzień...bo z jednej strony to chyba niemoralne byłoby to olać...ze względu na dzieci właśnie...
 
Carla nie no to to juz masakra....tez bym zadzwonila. ze wzgl na dzieci wlasnie, bo jeszce dorosli jak sa sami i sie dra na siebie to powiedzmy ze norma, u nas to w weekend jak sie kapie to slychac wszystkie awantury z bloku, zreszta u nas tez czasami takie k**** leca ze sasiedzi tez pewnie sie zastanawiaja co zrobic. no ale nikt niczym nie rzuca a tym bardziej nie dzieci.
chociaz pamietam jak jeszce w warszawie mieszkalam to nade mna w nocy byla awantura, tak sie darli ze szok a w nocy sie niesie i dobrze slychac. no i w pepenym momencie slysze jak sie matka do syna drze zeby jej noz dal. to juz sie wystraszylam jak cholera i straznika zawolalam bo akurat pod naszym blokiem byla ich budka. i sie uspokoilo.
 
Współczuje wam dziewczyny. Ja w nowym bloku mieszkam i ściany jednak juz inne. Jak sąsiad z dołu robił parapetówkę to dowiedzieliśmy się o tym jak wyszli na balkon zapalić - głośniej się zrobiło. A tak to nic nie słychać. Normalne dźwięki na co dzień - woda szumi, winda jedzie. Ale rozmów nie. Na szczęście :)
 
Witam

josie wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin:-D Mam nadzieję,że mąż ma nauczkę:)

sicil trzymaj się kochana,najważniejszy maluszek,a szpital da się przeżyć.

Aylin mężom też się należy za urodzenie dziecka.Mój bratanek jak się urodził to bratowa dostała 800 zł a mój brat 1600 hehehe i się śmaliśmy,że ona rodziła a on kasę zgarnął:)
Wszystko zależy od warunków ubezpieczenia , mój mąż też dostanie więcej niż ja ale nie aż tyle co mój brat.
 
reklama
Sici trzymam kciuki! Dawaj znać na bieżąco.
A mnie przez te szpitalne historie strach wziął i zaczęłam wszystko prać i dziś zaczynam prasować - bo co jak położą już do końca czy to w szpitalu czy w domu - będę w czarnej du... . W piątek wizyta i zaczynam się modlić by nic dr nie wykrył - po Świętach niech się dzieje wola nieba, ale na Święta bardzo chce być na chodzie... :-(

Ja z przerwami spałam do 9!!! Szał :szok: Wczoraj ugotowałam kapuśniak na kilka dni więc mam spokój dziś i postanowiłam zmierzyć się z żelazkiem - muszę poprasować swoje rzeczy wiosenne i zacząć Malutkiego. Mam z tym trudność gdyż prasowałam ostatnio jakieś dwa lata temu!!! Mój M prasuje swoje rzeczy - koszule nosi codziennie do pracy - i jak już jest przy żelazku to mi też coś tam praśnie :-) Kocham go za to nieziemsko! Jednak na moje nieszczęście zapowiedział, że do rzeczy malutkiego się nie bierze - mam całe dnie wolne i powolutku to zrobię :angry: ech co ja mogę!!!

Pozdrawiam
 
Do góry