reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2012

Ja z objawów mam tylko wielkie, nabrzmiałe i tkliwe cycki (bolą mnie zwłaszcza w nocy jak się przewracam na bok :nerd:).

Wczoraj pół dnia bolała mnie głowa, mam mniejszy aptety, ale poza tym - wszystko w normie. Mdłości nadal brak.
 
reklama
Karamija - właśnie miałam Ci to napisać - moja siostra i kilka koleżanek miały taka sytuacje, że oprócz zarodka w macicy był krwiaczek i on albo sie wchłania, albo (najczęściej) sie opróżnia. Wszystkie te dziewczyny maja synów - może przy chłopakach tak bywa... trzeba tylko sprawdzić czy krwiak nie jest zbyt duży i tym samym nie przeszkadza zarodkowi w zagnieżdżeniu się w macicy. Bądź dobrej myśli - będzie dobrze!!!!

Ciekawe, bo ja będąc z synem w ciąży też miałam krwiaka który się wchłonął.:-)


Co do duphastonu, to w Irlandii też nie przepisuje się do do ratowania ciąży, gdyż tam do 12tc, ciąża jest traktowana po macoszemu. Na całe szczęście duphaston podają dziewczynom po poronieniu, więc w aptece normalnie mogłam go kupić:tak:

Zapomniałam napisać Dzień Dobry :-D

Ja wczoraj miałam ciężki dzień. Od rana strasznie brzuch mnie bolał, do tego głowa (boli od początku ciąży non-stop) i mdłosci (bez wizyt wypróżnych w wc:-D) nie wspominajac o cyckach. Nawet nie miałam sił by otworzyć lapsa.

Dziś lepiej, tylko głowa, cycki i mdłosci ;-)

W poprzedniej ciąży nie miałam żadnych objawów i pracowałam do 5 miesiaca ciąży. Gdyby mnie nie zwolnili pracowałabym pewnie do porodu, tak dobrze się czułam (mimo, iż na krwiaka brałam duphaston), a teraz....szkoda gadać. Mam nadzieję, ze to na dziewczynkę:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny, miała któraś z Was nadżerkę w ciąży? Czy to może być niebezpieczne dla maluszka?
Ja miałam nadżerke w pierwszej ciąży i teraz tez mam :) Nie oznacza ona niczego zlego.. podczas ciąży najczęściej sama sie wylecza... ciąża działa jak lek - tak mi gin tłumaczyła... i miała racje w pierwszej ciąży w polowie juz po nadżerce sladu nie bylo :) Czasem jest tak ze jak nie zniknie to po urodzeniu dziecka po okresie połogu zaczyna się leczenie nadżerki :) nie bój sie o nic :)
 
Ja miałam nadżerke w pierwszej ciąży i teraz tez mam :) Nie oznacza ona niczego zlego.. podczas ciąży najczęściej sama sie wylecza... ciąża działa jak lek - tak mi gin tłumaczyła... i miała racje w pierwszej ciąży w polowie juz po nadżerce sladu nie bylo :) Czasem jest tak ze jak nie zniknie to po urodzeniu dziecka po okresie połogu zaczyna się leczenie nadżerki :) nie bój sie o nic :)
Dzięki Laska, trochę mnie pocieszyłaś, bo ja po poronieniu strasznie znerwicowana jestem...
A mam pytanie, gdzie Ty do gin. chodzisz? Bo ja ostatnio byłam w Świdniku w szpitalu, troche się bałam, ale Ci powiem, że się miło zaskoczyłam, fachowa opieka, lekarze cudowni i położne do rany przyłóż i zastanawiam się czy by właśnie któregoś z tych lekarzy nie wybrać do prowadzenia ciąży:) Do szpitali lubelskich jakoś mam uraz... traktują człowieka strasznie przedmiotowo, przynajmniej ja miałam takie odczucie...
 
karamija, nic nie widac, zadnego pecherzyka, oni w ogole nic nie gadaja, tylo cos mruczą miedzy soba a jak pytam to odpowiadaja ze jest jeszcze wszystko "swierze", za wczesnie
cos tam slyszałam ze endometrium rosnie... czyli ze co? macica?
carla81, beta przyrastala, mialam robiona w tamten piatek i potem w niedziele i rosla
jutra znowu mam betę... ciekawe...

dziewczyny, duża zdrówka dla tych z Was i dla dzidziuśków, które już widziały pecherzyk i serduszko :)

Ale jak rośnie? Prawidłowo czy wolniej?
 
Witajcie ślicznoty:-) Byłam dziś na 2 usg i wg OM to już zbliża się 9 tydz, ale usg wykazało 7t i 4d, CRL 1,17cm, czynność serca + i TP zmieniony z 1 na 10.06. Myślałam, że dzidzia będzie większa, ale gin powiedziała, że każde dziecko rośnie w swoim tempie i jest wszystko ok. Kolejne usg mam 21.11. Schudłam 1kg, ważę 68kg przy 166cm, a w karcie mam 70kg, bo ważą z butami, ubraniami, po jedzeniu itp. Ciekawa jestem czy przekroczę wagę 80kg:szok: ale najważniejsze, aby dzidzia była zdrowa:-)



 
Dzięki Laska, trochę mnie pocieszyłaś, bo ja po poronieniu strasznie znerwicowana jestem...
A mam pytanie, gdzie Ty do gin. chodzisz? Bo ja ostatnio byłam w Świdniku w szpitalu, troche się bałam, ale Ci powiem, że się miło zaskoczyłam, fachowa opieka, lekarze cudowni i położne do rany przyłóż i zastanawiam się czy by właśnie któregoś z tych lekarzy nie wybrać do prowadzenia ciąży:) Do szpitali lubelskich jakoś mam uraz... traktują człowieka strasznie przedmiotowo, przynajmniej ja miałam takie odczucie...
Moją gin prowadzącą pierwszą i obecną ciażę jest dr. Irena Chlebcewicz-Łazańska. Kobieta Anioł. Młoda bardzo miła uprzejma wszystko dokłądnie tłumaczy bardzo delikatnie i dokładnie bada no świetna jest :) Przyjmuje w przychodni w Lublinie na ul. Jutrzenki i na ul. Juranda :) Pracuje w szpitalu na ul. Jaczewskiego jest ginekologiem położnikiem. Osobiście bardzo polecam :) Jeszcze mnie nigdy nie zawiodła:)
 
reklama
Do góry