reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

mlodak - współczuję Ci bardzo, bo domyślam się jak cierpisz. A nie myślałaś o tym żeby pójść do jakiegoś dobrego fizjoterapeuty? oni naprawdę potrafią pomóc bez udziału ortopedy i farmakologii.
 
reklama
Witam sie i ja, bez paczkow jeszcze, ale mam nadzieje, ze upoluje jak wyjde.

Jejku Mloda wspolczuje Ci bardzo :-( Nie wiem nawet co ci poradzic, bo kompletnie sie na tym nie znam. Moze jakies cwiczenia codzienne pomoga?

Lena gratuluje pisiora :-)

Kasiulka super, ze corunia - tak chcialas?

Powinnam dzisiaj wyjsc i pozalatwiac pare spraw. Wziac formularze na zasilki, wydrukowac co nieco. A tak mi sie nie chce, ze chyba to na jutro przeloze :sorry:
 
kurcze od 2 dni się męczę , brak mi tchu, ledwo łapie oddechy, przejdę 2 razy po pokoju i juz sapie . okropne uczucie bo wszystko mnie okropnie męczy na nic nie mam siły... a polezec i poodpoczywac tez nie ma jak :crazy: ehh . . .

jutro usg i juz gryzę paznokcie ze strachu . . .
 
DZIĘKI dziewczyny za współczucie. Naprawdę kiepsko jest i już sama nie wiem co robić. Ćwiczenia może jaieś by pomogły, tylko jakie????? Ja też nie znam się zupełnie. :-(

Muńka a znasz jakiegoś fizjoterateutę w Warszawie? Bo w tym moim wygwizdówku o nazwie Mszczonów to mogę pomarzyć o takich facowcach. A gotowa jestem każde pieniądze dać aby mi ktoś pomógł.

Edit: a tak się wczoraj telefonicznie dwóm znajomych chwaliłam, że się świetnie czuję. I dzisiaj nawet byłam umówiona, że pojadę do koleżanki co rodziła w listopadzie na taki mały instruktaż dotyczączy "obsługi niemowlaka".
 
DZIĘKI dziewczyny za współczucie. Naprawdę kiepsko jest i już sama nie wiem co robić. Ćwiczenia może jaieś by pomogły, tylko jakie????? Ja też nie znam się zupełnie. :-(

Muńka a znasz jakiegoś fizjoterateutę w Warszawie? Bo w tym moim wygwizdówku o nazwie Mszczonów to mogę pomarzyć o takich facowcach. A gotowa jestem każde pieniądze dać aby mi ktoś pomógł.

Z chęcią sama bym Ci poleciła jakieś ćwiczenia, ale na odległość ciężko ocenić dokładnie jakie masz dolegliwości i dobrać odpowiednie ćwiczenia, które Ci nie zaszkodzą. Nie ma jak rozmowa z pacjentem i indywidualna ocena. Mogę dać Ci namiary na znajomego tylko on mieszka w Konstancinie. Jest fizjoterapeutą i osteopatą, myślę, że wie też co może a czego nie w przypadku kobiety ciężarnej.
 
Z chęcią sama bym Ci poleciła jakieś ćwiczenia, ale na odległość ciężko ocenić dokładnie jakie masz dolegliwości i dobrać odpowiednie ćwiczenia, które Ci nie zaszkodzą. Nie ma jak rozmowa z pacjentem i indywidualna ocena. Mogę dać Ci namiary na znajomego tylko on mieszka w Konstancinie. Jest fizjoterapeutą i osteopatą, myślę, że wie też co może a czego nie w przypadku kobiety ciężarnej.

Dawaj. Do Warszawy mam ok. 50km, więc i do Konstancina dam radę dojechać. Ogromnie z góry dziękuję.

A moje objawy to:
zaciskanie i potworny ból pleców na wysokości płuc, nie mogę przez to nabrać zupełnie powietrza, robie tylko takie płytnie wdechy. Żaden ruch nie wchodzi w rachubę wtedy bo ból i zcisk się wzmaga. Tak jakby kurczyły mi się płuca. Słowa nie mogę powiedzieć (no jedynie k...wa przechodzi przez gardło). Po kilku minutach mogę się ruszyć troszkę i wtedy najlepiej jest gdy siedzę z nogami opartymi na podłodze i jestem wyprostowana jakbym kij od szczotki połknęła. Gdy tylko próbuję się położyć jest gorzej. Ten ból i ścisk promieniuje do mostka z przodu, więc tym bardziej potęguje uczucie braku oddechu. Pogotowie badało saturację i wszystko ok, więc to nie wina serca ani płuc.
 
mlodak. To może promieniować z okolicy międzyłopatkowej. A czy miałaś wykonywane wcześniej jakieś prześwietlenia odcinka piersiowego? nie masz przypadkiem stwierdzonej skoliozy?

Wyślę Ci namiary na PW.
 
Kasiula gratuluję poznania płci maleństwa.

Dopiero godzinę temu z wyra wyszłam i ledwo co żyję. Od 2 w nocy walczyłam z bólem pleców. Wrócił niestety i chyba już nie odpuści do porodu samego. Płakałam, stękałam, krzyczałam... koszmar normalnie jakiś. Trwało to do 7 dan ranem. Potem o 9:30 powróciło, ale w dużo lżejszej formie. Tak czy inaczej zaciskało w płucach, bolało, nie mogłam mówić, ani oddychać. Odkąd się obudziłam próbuję się dodzwonić do chirurga-ortopedy, ale chyba ma dyżur i nie odbiera. Nie wiem co to będzie ze mną jak te bóle będą się tak często powtarzać przez kolejne 4 miesiące. Szkoda mi męża bo do pracy na 6 miał, więc spał 3 godziny tylko.
Dzwoniłam do ginki i pozwoliła jedynie na apap, ale on nic nie pomoże, więc nie widzę sensu jego aplikowania sobie. Ale za to pozwoliła zjeść pączusia. Ale co z tego skoro z domu się ruszyć nie mogę :angry:
Szczerze współczuję:no: Na pocieszenie, powiem ci, że jakis czas temu miałam wielki atak rwy kulszowej i przez 2 dni nie mogłam chodzić ale na szczęscie przeszło. Więc może musisz przeczekać. Cały czas cie bolec nie będzie. Trzymam kciuki.

A macie może uczucie dretwienia brzucha w górnym odcinku, miedzy pepkiem a biustem?? Od kilku dni jak siedze to cierpnie mi cała góra brzucha. Nie jest to bolesne ale irytujące..

Dzis wizyta, mam nadzieję, że wyniki badań krwi ma lepsze niz ostatnio, bo na prawde sie starałam. No i 2 paczusie pochłoniete dziś :)
 
reklama
mlodak. To może promieniować z okolicy międzyłopatkowej. A czy miałaś wykonywane wcześniej jakieś prześwietlenia odcinka piersiowego? nie masz przypadkiem stwierdzonej skoliozy?

Wyślę Ci namiary na PW.

Oczywiście, że mam skolioze. Leczyłam ją przed ciążą i było już w miarę. A teraz powróciło.

esperanza współczuję rwy kulszowej. Nigdy nie mialam ale moj tata cierpiał czesto z tego powodu.
 
Do góry