reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

Andariel, a teraz jakie Leoś ma wyniki?? Wiesz, u Miesia też mi probowali wmówić, zę jednak musi być jakaś przyczyna tej anemii, ale hematolog dziecięcy, facet któremu naprawdę ufam, powiedział, że nie wszyscy są "spod klucza"- niektórzy mają wyniki odbiegające od normy i dobrze się rozwijają... Może z Waszą l. podobnie? Przecież Twój M. też tak ma z tą leukopenią? Wiem tylko, że przy leukopenii nie można brać wielu lekarstw, warto się zorientować jakich...
Katamisz, Miesio też ma mało neutrofili a za to dużo limfocytów, ale nam lekarka mówiła, że u dzieci tak często bywa, że to nie jest powód do zmartwienia, tylko nie pamiętam jakie to u nas były wartośći...
Ogólnie ciągle coś z tą krwią, co dziewczyny??:no:
Martusia, współczuję, mój dr to naprawdę mądry facet, zawsze możemy na niego liczyć- właściwa osoba na właściwym miejscu:tak: A dzieci jak go szanują i jednocześnie lubią!
Asinko, bidulo, już niedługo! Końcówka ciąży najgorsza- też wpadałam w kiepskie nastroje...

My wróciliśmy od dziadków ( NOCOWALIŚMY) i ucieszyli się z podarków a najbardziej z naszego noclegu i nocnej gry w 3-5-8. DOstałam od babci obiad na wynos więc tylko sprzątanko mi zostało:tak:

ps. MIesio 2 lutego na balu w yamaha będzie pajączkiem- dzisiaj dorwałam kostium!:)
 
reklama
asinka czy Tymek spał z nocy bez zadnej pobudki do 10:30? :szok:

forever no bez przesady z tym odsniezaniem :sorry: nie bede do byle głupoty wołała sąsiada, a jedna mała ściezke i schody to nie tak trudno odsniezyc
gdybym miała odsniezac wyjazd z garazu do bramy to by co innego było
a na Matiego miałam oko przez okno, wiec spoko

andariel faceci eehhhh
nienawidze jak cos ustale z G. a on po jakims czasie stwierdza ze moze zrobimy inaczej bo inaczej bedzie ciut lepiej

a ja poprostu jestem genialna w swej głupocie :zawstydzona/y:
wczoraj wieczorem i dzis rano zapomniałam zajrzec do pieca czy jest groszek, miałąm isc doyspac jak Mati usnie, ale ze jakos około 10-11 stanełam obok grzejnika i okazałą sie on bardzo chłodny, pedem pobiegłam do kotłowni, a tam co!!!! na piecu tylko 45stopni (zamiast 60) a w zbiorniku nic wegla, masakra :szok: szybko wsypałam cały zbiornik i myslałąm ze bedzie szło, poszłam za 5 minut a tam dalej nic i jeszcze temp spadła do 43
w te pedy po telefon i dzwonie do G. a ten mi mówi ze musze powłaczac jakies przyciski coby wiecej groszku podawało i dmuchawka zaczeła chodzic, ooooooo mój Boze ja nigdy tak do tej elektroniki sie nie dotykałam, ale cooo musiałam
no i troche z pomoca telefoniczna G. i troche na własny rozum doprowadziłam piec do temp odpowiedniej i pieknie sie pali, no i tym spoosobem nauczyłam sie obsługi pieca
dobrze ze Mati pieknie sie w tym czasie bawił samochodzikami i czytał ksiazeczki ale ile sie nalatałam miedzy salonem (sprawdzac co robi) a kotłowniom pilnowac pieca to moje, chyba w ciagu tygodnia tyle razy tam nie chodziłam co dzis :sorry:

zanudziłam was pewnie moimi dzisiejszymi przeżyciami...
 
Ostatnia edycja:
hej
Ja widze ,ze tu sa same nauczycielki i przedszkolanki:szok::happy:
kasiawilde a Ty jakiego przedmiotu uczysz?
Gabrys tez wczoraj byl marudny,nic mu nie psaowalo.
A Kuba dalej mowi cholera?chyba sie wiecej rozgadal?

mamaMatiego to Ty silna babka jestes,sama odsniezasz i jeszcze pieca pilnujesz:tak:Poprawials mi humor bo wyobrazilam sobie Ciebie jak latasz z kotlowni do Matiego hehe

Ja dzis mam wychodne bez dziecka :szok::happy::-)
 
dzięki, Aestima, za dobre słowo - Leo miał ostatnio badaną krew przy okazji "kontuzji noska" na koniec sierpnia i wtedy wyszły takie niskie leukocyty, ale w dniu wyjścia (dlatego nas w ogóle wypuścili) były już w normie, czyli moja teoria taka (niewykluczona przez lek.), że mały oprócz samego urazu nosa pechowo przechodził jeszcze trzydniówkę (bo wysypka wyszła już w trakcie pobytu w szpitalu) i stąd takie dziwne wyniki; sam lekarz powiedział, że intuicja oraz zachowanie Leosia nie wskazują na poważne problemy typu: białaczka (tfu!), ale zalecił za kilka miesięcy skontrolować krew, dla świętego spokoju; tak więc w ten czwartek rano M.podjedzie z Leosiem zbadać krew (on, nie ja - ja bym przeniosła na Leo wszystkie swoje lęki i zalała się łzami na wspomnienie tego co mały musiał przejść na starcie); od razu mu poziom żelaza niech zbadają, nie zaszkodzi sprawdzić;
a Miesio ma nadal anemię? jakieś niedobory Fe?


wieczorem wpada babka z agencji porobić foty, więc znów musiałam pozgarniać to i owo; przy dzieciach ciężko jest mieć pochowane różne rzeczy - ja wkładam, one wyciągają i tak w kółko macieju:confused2:ale to już ostatnie foty dla agencji (w sumie zdecydowaliśmy się zawrzeć otwarte umowy z 3 wybranymi + działamy bezpośrednio i basta - jak ma pójść chatka, to pójdzie - jak nie, to i to nie pomoże);


mamoM - operatorko pieca:-Dbrawo!
 
Andariel, ma ok 10 hemoglobiny, mogłobybyć więcej ale jak pomyślę, że miał 8, to dobre i to... Ta anemia to dla mnie niezrozumiała sprawa- odżywiam go b. dobrze, on je dużo i chętnie wszystkie zdrowe rzeczy. W ciąży miałam anemię a on urodziłsię za wscześnie ( pod koniec "łapie się" najwięcej żelaza), ale moim zdaniem efekty tego powinny już przeminąć... Naczytałam się, że anemia w tak młodym wieku, może b. neg. wpłynąć na rozwój umysłowy etc. , ale Miesio dziwnie ze wszystkim jest do przodu, rozwija się świetnie, jest mega bystry i ma full energii. NA pobranie też wysyłam Michała, choć ostatnio się złamałam i pojechałam z nimi, pomimo całej tej traumy ( nasz Miesio to leżał nawet na onkologii... na szczęście bezpodstawnie, brak słów co przeżywaliśmy) jeszcze gorzej czuję się zostając w domu. W ogóle mam problem z przejmowaniem kontroli, mam wrażenie, że jak mnie nie będzie to coś pójdzie źle i przymus kontrolowania jeżeli chodzi o Miesia... Teraz np. M. wziął go do swoich rodziców i ja już jestem niespokojna a przecież wiem, że Michał to odpowiedzialny, czujny facet i nawet z teściami moimi niezrównoważonymi da sobie radę:-D
 
Boże dziewczyny mam kolejnego doła,niedość, ze mam łeb wieli jak betoniarka od wystawiania ocen,co jest dla mnie straszne to sie okazało, że jedna nauczycielka -zle mnie poinformowała o terminie wystawienia ocen i właśnie dzownili do mnie z sekretariatu, już widze mine mojej przełożonej, ciekawe czy mi sie jutro dostanie:no: musze wziąść leki na serce, bo mnie aż boli. ależ jeste twarda co.....
 
marta luzz... kazdy moze sie pomylic :) grunt to olewka :tak::tak: i to mowie ja ktora sie spina i siedzi po nocach w pracy ./..

ostatnie wydarzenia nauczyly mnie ze musze sie mniej spinac bo ani z tego wiekszej kasy nie mam ani nic..:-D
 
Hej!
Ja dziś nie wiem jak się nazywam... wczorajszy dzień to porażka w pełni, dziś też nie lepiej...
Wczoraj gdy tylko wyjechałam spod domu to zabrakło mi benzyny, do stacji mam jakieś 100m a utknęłam w połowie drogi. Latałam z baniakiem po płynie do spryskiwacza na stację i próbowałam dolewać ale przy wlewie jest taka zapadnia którą podajnik na stacji opuszcza ale lejek z tej butli był za krótki i lałam po kilka ml czekając aż ścieknie i tak prze pół godz wlałam 1l paliwa, po czym przyjechał teść i dopiero razem nam poszło bo popychałam tą zapadnię długopisem... Stojąc w zaspie i lejąc to cholerne paliwo ryczałam z bezsilności, łzy kapały mi po włosach i zamarzały, buty przemiękły i chłonęły wodę całą powierzchnią i to wszystko w mrozie i zamieci śnieżnej..... całą tą atrakcję zapewnił mi mój kochany małżonek który to wyjeździł ropę do zera i nie zatankował gdzie wiedział że ja nie miałam ani złotówki na koncie ani w portfelu... było cudnie... dodam że taka zapłakana i przemoczona pojechałam do pracy...

Mimo powyższego dzień zakończył się bardzo pozytywnie bo pogadaliśmy trochę z T i postanowiliśmy iż zaczynamy starania o nowego małego robalka w naszej rodzinie :):):) Byłam też wczoraj u gina znowu bo kazał się pokazać po owulacji z tą moją ogromną torbielą ale wsio ok, tzn nic złego się nie dzieje i będzie mi ją usuwał przy najbliższej cc.
Pisałam Wam już jakiś czas temu że chciałoby mi się drugiego bobasa w niedalekiej przyszłości i bardzo się cieszę że T podziela moje "chcenie" :)

Marta kurde to niefajną masz atmosferę w pracy... a myślisz że ta nauczycielka celowo wprowadziła Cię w błąd z terminem wystawiania ocen? Jak taka dyrektorka to bym się nie zdziwiła jakby pracownicy sami się podkopywali w obawie o własny tyłek...;/

MamoM mnie jutro też czeka odśnieżanie pod garażem bo dziś jak jeździł pług to tak pięknie zgarniał śnieg że zrobił gigantyczną górę wzdłuż całego bloku gdzie są wjazdy do garaży. jak wróciłam z pracy to się załamałam bo prawie zawisłam w tej zaspie, nogami musiałam rozgarniać bo nie mamy łopaty (T właśnie poszedł do teścia pożyczyć bo ciągle sypie więc do rana dowali nieźle)... także łączę się w bólu :(
Właśnie doczytałam że piszesz iż wczoraj był najgorszy dzień w roku - u mnie by się zgadzało w 100%... a i sen miałam taki że obudziłam się przerażona do tego stopnia że bałam się znowu zasnąć i leżałam od 5 aż mi po 6 budzik zadzwonił ;/

Forever jak Krysią?? Dalej gorączka i wymioty?

Martadleka strasznie mi przykro z powodu ciąży koleżanki :( to już pewne że coś jest nie tak??? cholera odkąd sama jestem mamą to takie sytuacje strasznie na mnie wpływają...

Katamisz cześć!!! fajnie że się odezwałaś :):):) widziałam Gracjanę na zdjęciowym - mamo jakie Ona ma włosy:szok::-) wygląda fenomenalnie :-) Dobrze że wyniki Gracjany niepogorszone, a może akurat Ona jest jadnym z takich dzieci jak pisze Aestima -wyniki poza normami a rozwija się świetnie :) trzymam kciuki &&&&&&&

Asinka i jak było u teściowej?? Macie dobry kontakt bo nie pamiętam czy pisałaś? No a drzemka Tymka to jakaś abstrakcja :-D jak to możliwe???

Andariel super że wyniki Ninki dobre a z płaskostopiem u tak małych dzieci to chyba łatwo się walczy nie? Z Leo też na pewno wszystko ok no ale cóż ja Ci będę mówić - matki nie byłyby matkami gdyby się nie nakręcały nie? ;-):happy:

Aestima Miesio-pajączek - SUPER!:-):-D


Wiecie może co nowego u Trasi? Jak sobie radzą?
 
reklama
hej
mój dzionek śnięty, w pracy lenia miałam jak nic, potem obiadek u babci, koniec dnia niefajny: Emi ma początki katarku (podejrzewam 5-tkę, która w połowie wylazła; paluszki w buzi a raczej prawie cała dłoń...; i rzadkie kupki dzisiaj):-( a mamy jutro jechać na szczepienie, i tak jesteśmy po terminie...
andariel absolutnie te sprawy są mi obce:zawstydzona/y: już teraz trzymam kciuki za czwartkowe pobrani krwi:tak:
marta coś mi tu śmierdzi! to ta nauczycielka nie wiedziała, jaki jest termin wystawiania ocen? czyli też zgarnie opierdziel...? nie zazdroszczę sytuacji w pracy, oj nie:-(
mamoM oj Ty to się narobisz! dom to nie mieszkanie, wiem, podziwiam:tak:
Madzioolka straszny początek dnia miałaś:no: obyś tylko się nie przeziębiła... no ale jaki piękny koniec dnia:tak::-) suuuuper, że zaczynacie starania o drugiego dzieciaczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)

ja jakieś 2tyg temu podjęłam ten temat z M., bo stwierdziłam, że jestem gotowa, ale M., mimo iż jak najbardziej chce drugie dziecko, powiedział, że jeszcze nie teraz, niech Emi troszkę podrośnie, więc czekam
 
Do góry