reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

marta ja sie nie dziwie hehehe, rosniemy ;-)
ja wczoraj wlasnie dwie bluzeczki ciazowe sprzedalam z ciazy Marcelka, bo w tej ciazy tez w cyckach wlasnie za male :sorry: a takie swietne byly... szkoda.
 
reklama
Dzień dobry :)

U nas lepiej, Olaf czuje się dobrze, nie wygląda, żeby coś mu dolegało :) Niemniej jednak dzisiaj był na badaniach, po 18 wyniki, a jutro ma wizytę u neurologa. Ze szpitala wypisał się wczoraj, na własne żadanie i bez mojej zgodny niestety... Strasznie się martwię o niego, tym bardziej, że on nigdy nie chorował... W ciągu naszego małżeństwa (10,5 roku) był 3 razy przeziębiony... Nawet nie był tutaj zapisany do lekarza, bo nigdy nie było takiej potrzeby. A takie rzeczy nie dzieją się bez przyczyny...
Zobaczymy co powie neurolog.

Co do mnie, to kiedy przyjmowali mnie do szpitala w poniedziałek - na to szkolenie cukrzycowe (jest normalne przyjęcie jak na oddział), to na IP miałam ciśnienie 166/105, mierzyli kilka razy i nie spadało (pewnie związane to było również z nieprzespaną nocą, nie mogłam spać po tym ataku Olafa). Jak dotarłam na oddział, to zrobiło mi się słabo, a ciśnienie skakało 145/83, a kilka minut później 157/100. W rezultacie nie byłam na szkoleniu, tylko lezałam w zabiegowym... Potem czułam się już ok i cisnienie też ok, zrobili mi jeszcze posiew z szyjki/szynki (do odbioru w poniedziałek) i jakoś kolo 15 wyszlam... Nie mogłam sobie pozwolić żeby zostać... Natomiast lekarka z oddziału powiedziała mi, że przy moim numerze (mam jakiś tam numer - jak każda pacjentka) robi adnotację, ze jeśli pojawię się na IP, jestem od razu do przyjęcia, bez względu na to z czym przyjdę...

Do tego wszystkiego, mój teść trafił wczoraj do szpitala (a miał jechać z Olafem i dzieciakami do Zakopanego w poniedziałek) i teraz już nic nie wiadomo z tym wyjazdem... Zobaczymy...

Traschka, współczuję całej tej akcji z nutami, wiesz jak to się mówi - jak ktoś ma miękkie serce to musi mieć twardą du... - mnie też wiele razy dostało się za dobre serce... Gdybym mogła jakoś pomóc, gdybyś znalazła nuty gdzieś w okolicach w W-wy, to dawaj znać!

I na koniec najważniejsze!
Dziewczyny, bardzo dziękuję Wam za wsparcie, zarówno tutaj, jak i w wiadomościach prywatnych i smsach! Bardzo, bardzo dziękuję!
 
Zebrra...dobrze że się odezwałaś...martwię się tym Twoim ciśnieniem...3mam kciuki żeby u neurologa wszystko dobrze wyszło i za Twoje wyniki...mam nadzieję że wszystko wróci do normy...ślę Tulinki i słoneczko do Ciebie
 
Witajcie dziewczyny
witam się słonecznie z rana
miałam wczoraj zakręcony dzień
zjem śniadanko i czytam co u was :-)
 
Dzień dobry Wszystkim :)
U nas znów piękne słoneczko za oknem, choć mrozik był w nocy :)
Ja to jestem raczej w zdecydowanej mniejszości i chciałabym jeszcze troche śnieżnej, słonecznej i z lekkim mrozikiem zimy. Choćby z uwagi na to, że własnie od śniegu zalezy czy moje piesy będą jechały na zawody. No i doświadczyliśmy na własnej skórze, że jak w zimie jest jakiś czas ostry mróz to latem u nas zdecydowanie mniej robactwa, zwłaszcza w postaci komarów i kleszczy. Mieszkamy blisko lasu i łąk (dośc podmokłych) więc latem bywa ciężko.

Zebrra bradzo się cieszę, że jest lepiej. Czekałam bardzo na taką wiadomość. Trzymam kciuki, żeby wyniki Olafa były w porzadku ale żeby udało się wyjaśnić przyczynę jego zapaści. Mam nadzieję, że teraz uniesie Was fala wznosząca i Twoje ciśnienie również się ustabilizuje! Zdrówka również dla teścia.

Wszystkim chorowitkom życzę dużo zdrówka i szybkiego powrotu do formy.

Ironia dobrze, że czytasz ulotki, bo lekarze tak mają. Mój wujek kiedyś zwrócił uwagę lekarce, bo zapisała mu lek którego nie wolno ludziom po wylewach, to ta jeszcze na niego nawrzeszczała i powiedziała, że ma się nie wgłębiać, bo ulotki sa dla niej a nie dla niego... ale leku oczywiście zabroniła brać! Szok. No i mam nadzieję, że Twoje drogi oddechowe w końcu uwolnią sie od tych paskudztw.

Traschka współczuję przeżyć i nie zazdroszczę "koleżanki". czasem zastanawiam się że jest chyba sens w słowach "dobry zwyczaj nie pożyczaj". Wierzę jednak, że wszystko uda się pomyślnie załatwić i rozwiąże się ten problem. Postaraj się tym jak najmniej przejmować, choć wiem, że to trudne ...
 
DAGAMIT boje sie bólu, ale co zrobić; trzeba sie ogarnąć i urodzić, liczę na pomoc mojego męża, chociaż jak sobie przypomnę poród Frania to kiepsko to wszystko widzę , mój mąż uciekł z sali jak usłyszał ze główkę już widać. Może tym razem wyrywa do końca.
A no widzisz - ja też liczę bardzo na męża - chyba bardziej niż na wszelkie leki i znieczulacze - ale co z tego, jak on się boi! Nie chcę go naciskać, ale po cichu licze, że po zajęciach w szkole rodzenia trochę mu przejdzie ;-) Twój przynajmniej już wie, czego się spodziewać :-)
ech, mam dość. Dostałam pismo z kancelarii adwokackiej, że moja uczelnia podaje mnie do sądu za nieoddanie nut do biblioteki.
Traschka, taki stres! Kompletnie Ci teraz niepotrzebny! A tę koleżankę to chyba bym udusiła. Może spróbuj wyjaśnić sytuację w bibliotece. Jak pracuje tam ktos życzliwy, to może zrozumie Twoją sytaucję.

Dzień dobry :)
U nas lepiej, Olaf czuje się dobrze, nie wygląda, żeby coś mu dolegało :)


Zebrra miło to czytać! Myśl pozytywnie - sama wiesz, jak to działa i na ciśnienie i na cukier :-) Przy takim wsparciu bijącym z tego forum nie możesz mieć już złych dni!! :-D


Ja od wczoraj zaczęłam wspomagać zbijanie cukru ćwiczeniami - kupiłam fajną płytkę (ĆWICZENIA DLA KOBIET W CIĄŻY - SHAPE MAMA) i jestem już po pierwszej sesji. Świetna sprawa - ja już ćwiczę w domu od jakiegoś czasu wg ćwiczeń znalezionych w necie, ale z ta płytką można ćwiczyć przy muzyce równolegle z tymi babkami. Nie wiem, czy któraś z Was ćwiczy sobie w domu, ale powiem Wam że mnie to naprawdę pomaga. 15 min. co 2 dni i kręgosłup, nogi i w ogóle samopoczucie w dużo lepszym stanie. Polecam!!
 
ciekawe moze i ja zaczne cwiczyc, w sumie mam troche czasu a i moze lepiej sie bede czula....

zeberko powoli sie wszystko jakos ulozy, trzeba w sobie znalezc zawsze sile na to wszytsko, ja pamietam jak rok temu mialam zdawac egzaminy koncowe(byla to sprawa dla mnie zycia i smierci) wiec nie dosc ze cala w stresie, do tego bylam porzadnie chora na zatoki, to moj maz jeszcze zranil sobie oko i musial lezec i cierpial strasznie , do tego dominika wyladowala z zapaleniem krtani w szpitalu i na dodatek u mojej mamy zdiagnozowano raka...po prostu koszmar. po tych wydarzeniach jak patrze na to z perspektwy czasu wiem ze tylko spokoj i opanowanie moze czlowiek auratowac zeby doszczetnie nie zglupial, wiec mysle o tobie cieplo:)
 
Marta polecam gorąco! Ja z natury jestem leniem, ale jakoś udaje mi się zmobilizować co 2-3 dni i poćwiczyć, bo naprawdę dużo czasu nie trzeba - 15/20 min. :-)
 
reklama
cześć dziewczyny :-)
Zebrra - dobrze, że jesteś i że sytuacja się poprawiła!

ja też dziś do lumka się przejdę i może znów coś ciekawego znajdę:-)
No i dziś też mam wizytę ale bez USG. szkoda !
 
Do góry