reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

reklama
AGATA - bardzo Ci dziękuję, to bardzo duża podpowiedź. Wolałabym co prawda usłyszeć "gbur, ale fachowiec" niż "nieszkodliwy"... On rzeczywiście taki pewniacha jest, dodatkowo jest mega przystojny więc wzbudza instynkty u kobiet, ale boję się, że jego "fajność" to za mało...

Dziękuję za polecenie doktora Szaleckiego - na pewno do niego pójdę skonsultowć dotychczasowy przebieg ciąży.

To bardzo cenne mieć Ciebie wśród nas:) Bardzo Ci dziękuję.
 
ja tylko piszę to co wiem albo co mogą sprawdzić; żebym ja była taka mądra w innych zagadnieniach, oj to bym była szczęśliwsza.....
Bardzo się cieszę że mogę chociaż wirtualnie pomóc, a dzięki temu nie czuję się zamknięta w domu, bo zawsze mogę tu czegoś nowego się dowiedzieć, poczytać a przede wszystkim okazuje się że nie tylko ja mam gorsze chwile, obawy, strachy.... jest jeszcze jeden aspekt pocieszający mnie osobiście, że są tu dziewczyny w podobnym do mojego wieku, nie jestem sama....
 
witajcie brzucholki
Zołza, Misialina mocno trzymam kciuki na pewno będzie super i trzymam mocno żeby dzieciaczki pokazały co maja miedzy nóżkami :-)

Zołza
, gdzie ty takie zakupy robisz?? ale masz fajnie :-)
Zebra masz sny nie powiem ;-)
Setana jak wrócisz z zakupów czekamy na streszczenie.
Doris mnie czasami też twardnieje brzuch, ale ja mam takie właśnie wrażenie, ze mały siedzi na dole brzucha i się rozpycha. I pewnie tak jest bo na usg we wtorek też mnie rozpychał tak czułam, a lekarz mówił że nisko siedzi. Więc moze to jest normalne, teraz nasze maleństwa szybko rosną :-)
Silva opłacało sie wymeczyć wczoraj :-D
Ironia tak trzymaj :-) i trzymam kciukasy za twój dobry humor dzis :tak:

A ja miałam dzisiaj sen o karmieniu. Wczoraj pisałyśmy o karmieniu no i ja miałam nockę. Budziłam się 3 razy, śniło mi się, ze nie miałam mleka i płakałam. A mój maż przychodzi i mówi, nie martw się kochanie twoja koleżanka z forum przyjechała żeby Ci pomóc!!! Ja uśmiech na twarzy i biegnę do drzwi i zanim otworzyłam to się obudziłam...
masakra :-)
 
Czesc Brzuchatki :-)
U nas od rana przygody. Mąż w nocy miał biegunkę i wymioty, temp skoczyła na 39'c więc rano do lekarza. Odwiozłam Igora do szkoły, odebrałam męża z przychodni, zrobiliśmy szybkie zakupy koło przychodni i do domu. W garażu wzywamy windę a ona się wyłącza... no to raz jeszcze... i znowu nic - jakby nie działała... Przykładam ucho do drzwi windy i słyszę głosy, po chwili i te głosy nas musiały usłyszeć bo usłyszałam głośne HALO????? Okazało się, że tatuś z synkiem utknęli w windzie... Mąż zadzwonił do serwisu i już ktoś jechał /tatuś usilnie naciskał na dzwonek w windzie - podobno siedzieli tam ok godziny.../ Poczekaliśmy aż tatuś z synkiem zostali "uratowani" i panowie naprawili windy. Nie uśmiechało nam się włazić na 14 piętro po schodach. Mąż totalnie nie ma siły, ja z brzuchem... odpadało :-)
Ale jakie to szczęście, że się zjawiliśmy, bo nie wiem jak długo to dziecie by siedziało jeszcze w windzie :-/
Mam "pacjenta" w domu, ale postaram się dzisiaj dotrzymać kroku na forum :)
 
Setana, a co Ty tak z tym sprzątaniem od wczoraj? Ładnie wykorzystujesz zwolnienie ;)

Doris, ja też mam tak z siusianiem codziennie wieczorem, kładę się do łóżka i co chwilę muszę wstawac do toalety! To normalne Kochana nic się nie martw, nie pamiętasz już? :):):) A waga...hmmm pisałam kilka dni temu ja mam 10 na plusie, chociaż codziennie inaczej, jednego dnia 9 drugiego 10...

Katamisz, oczywiście, ze pamiętam jaki to wózek, bo ja naprawdę mam dostać od przyjaciółki jej leviroo (nie mam już w swoich zasobacz wózka z gondolą - a dla mnie bez gondoli jak bez ręki ;))
Twój sen niezły, pewnie się zestresowałaś...

Kati, a widzisz :) Mówiłam z tym karmieniem, ze pomocy trzeba szukać wszędzie, nawet na forum :)

Agata, a może znasz jakieś opinie nt. Kuczyńskiej-Sicińskiej, Teligi-Czajkowskiej i Czajkowskiego? To moja święta trójca, jestem w ich rękach...
 
Iza współczuję przeżyć... Niech mąż szybko wraca do zdrowia!!!

A co do utknięcia w windzie, kiedyś przez coś takiego nawiązałam bardzo miłą znajomość ;) Pamiętam, że myślałam wtedy, zeby jak najdłużej nas "ratowali" ;)
 
eh właśnie dostałam sms od M - na razie pracuje....to znaczy ze spotkanie było burzliwe i nie wiadomo co z tego wyniknie....szlag nie damy sobie rady w razie czego z jednej pensji... :-/ moze damy, ale wtedy musielibyśmy zawiesić firme bo to zawsze 500 zł mc :(

ale nic nie łamie się nic mi nie zepsuje humoru :) coś mam dziś z pisaniem bo za przeproszeniem napisałam zamiast dostałam - dosrałam :) :zawstydzona/y:


zebra - to miałas przezycia jak w komedii romantycznej hihi zazdroszcze :)))))
 
reklama
Witam serdecznie wszystkie obecne i nieobecne.:-)
Ja za moją gin. nie przepadam, może dlatego że poznałam ją jako młodą wtedy lekarkę , leżałam z ciążą pozamaciczną w szpitalu,byłam młoda, wystraszona, zrozpaczona, wtedy jeszcze pracowałam jako pielęgniarka więc widziałam wszystko z najgorszej strony a ona wyjechała do mnie z tekstem" to co jutro wycinamy to paskudztwo i za dziewięć miesięcy widzimy się na porodówce", minęło 15 lat od tego zdarzenia a ja to ciągle pamiętam. Zostałam jej pacjentką, bo może i ona nie ma takiego serdecznego podejścia ale w moim przypadku jej oschłość mi pomogła, bo ja i mój M.po kolejnych nieudanych ciążach poddawaliśmy się a ona zachowywała zimną krew, no i tak trwam przy niej.

Agatko ja musiałam urodzić mojego /martwego/ synka będąc w 30tc. Po porodzie przywieziono mi do sali panią, która była po usunięciu macicy. Ordynator na obchodzie zabłysnął intelektem rozmawiając z tą panią - powiedział, że jej torbiel była większa od mojego dziecka /torbiel wielkości butelki napoju 2l, moje dzieci 1500g/. Jakoś nie nadążyłam za poczuciem humoru pana ordynatora! Najważniejsze, że się nie poddaliście :-)
 
Do góry