Hej kochane
Dwa dni nadrabiałam zaległości. Niestety w tygodniu raczej nie mam czasu na forum, czasem poczytam, ale na odpisanie już brak siły.
Larvunia, życzę Ci z całego serducha aby Wam się sytuacja finansowa ustabilizowała. Ważne, że macie na kogo liczyć
Aestima, fajnie że jesteś i z Mieszkiem wszystko dobrze
Ja już po kawce. Widziałam, że się przewinął temat odnośnie jej picia. Ja piję codziennie jedną rozpuszczalną z mleczkiem. Jestem niskociśnieniowcem, ostatnio na wizycie położna wielkie oczy zrobiła i zapytała jak ja żyję, jak ciśnienie miałam 80/50.
W czwartek koleżanka z pracy, która jest dwa tygodnie niżej ciążowo ode mnie dowiedziała się, że będzie miała synka. A mówił, że na córkę celowała
W ogóle my się z dziewczynami śmiejemy, że na naszą firmie jakaś klątwa została rzucona, bo jeszcze żadna dziewczynka się nie urodziła. Za to 8 chłopaków, dwóch w drodze i u mnie jeszcze nie wiadomo. Cała nadzieja we mnie
Co do ruchów. Ja też od kilku dni bardzo mało czuję. W pracy nie za bardzo mam jak sprawdzić. A w domu wieczorem jak na złość małe ostatnio jakoś mało aktywne. Też fisiuję. W ogóle od kilku dni mam głupie myśli, na samą myśl o usg połówkowym mam stresa, i jeszcze jak sobie przypomnę ostatnie usg i lekarza, który mi nagadał to sobie myślę, czy może nie miał racji. No źle mi po prostu. To się wyżaliłam :-(
Mąż ma dziś urodziny. Ale imprezki nie będzie, tylko rodzice na kawę i ciasto wpadną. Całe szczęście, bo już po świętach mam dosyć pichcenia