reklama
Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
Hej Babeczki,
doczołgałam się wreszcie z pracy do domku i zaległam... Ani ręką ani nogą ruszyć nie mogę (no może jedną ręką którą piszę ).
Nie daję rady już pracować - 8 godzin w jednej pozycji przed komputerem to już dla mnie męczarnia, a chciałam jeszcze trochę popracować ale w takim stanie to nie wiem czy dociągnę do końca tygodnie
Z jednej strony mogłabym spokojnie pójść na zwolnienie, ale wiem że jak pójdę to kolega nie będzie mógł wziąć urlopu a ma zaplanowany wyjazd z rodziną na przyszły tydzień w góry. Nie chciałabym mu tego robić bo w wakacje też nie był na urlopie a ja przez 2 tyg wylegiwałam się w Chorwacji. Wiem że moje zdrowie najważniejsze ale tak mi głupio bo pomógł mi kilka razy i w ogóle jest w porządku gościem, co u mnie w biurze jest rzadkością.
Mąż też każe mi iść na zwolnienie, sama już nie wiem co mam robić....
doczołgałam się wreszcie z pracy do domku i zaległam... Ani ręką ani nogą ruszyć nie mogę (no może jedną ręką którą piszę ).
Nie daję rady już pracować - 8 godzin w jednej pozycji przed komputerem to już dla mnie męczarnia, a chciałam jeszcze trochę popracować ale w takim stanie to nie wiem czy dociągnę do końca tygodnie
Z jednej strony mogłabym spokojnie pójść na zwolnienie, ale wiem że jak pójdę to kolega nie będzie mógł wziąć urlopu a ma zaplanowany wyjazd z rodziną na przyszły tydzień w góry. Nie chciałabym mu tego robić bo w wakacje też nie był na urlopie a ja przez 2 tyg wylegiwałam się w Chorwacji. Wiem że moje zdrowie najważniejsze ale tak mi głupio bo pomógł mi kilka razy i w ogóle jest w porządku gościem, co u mnie w biurze jest rzadkością.
Mąż też każe mi iść na zwolnienie, sama już nie wiem co mam robić....
czesc i czolem :-)
edit:
dziewczyny od maja prawdopodobnie bede potrzebowac pomocy ktorejs z Was. Przeprowadzam sie i neta nie bede miala, bynajmniej na poczatku bo ja maniaczka i zaraz cos sobie zalatwie, ale roznie to bywa w zyciu.... Wiec zastanowcie sie powoli ktora chce dolaczyc do pomocy przy forum.
edit:
dziewczyny od maja prawdopodobnie bede potrzebowac pomocy ktorejs z Was. Przeprowadzam sie i neta nie bede miala, bynajmniej na poczatku bo ja maniaczka i zaraz cos sobie zalatwie, ale roznie to bywa w zyciu.... Wiec zastanowcie sie powoli ktora chce dolaczyc do pomocy przy forum.
Ostatnia edycja:
traschka
Mama Marysi
Larvunia co to za przeprowadzka, nie chwalilaś się wcześniej
Ironia ja mam tak samo z ciśnieniem, mierzę codziennie po dwa razy i w zasadzie w ogóle się nie zmienia, ale jest ciągle w "górnych granicach normy". Srednio 135/85. I tak miałam zawsze, to po prostu moja norma... Mam nakaz tabletek które czekają w kuchni od 140/90. Ale ja wiem, że ciśnienie to mi pewnie skacze przed koncertem ze stresu a ja z ciśnieniomierzem na scenę nie wejdę. I dupa.
Cinamon, trzymam kciuki za was. Wiem co oznacza rozłąka z mężem...
Ironia ja mam tak samo z ciśnieniem, mierzę codziennie po dwa razy i w zasadzie w ogóle się nie zmienia, ale jest ciągle w "górnych granicach normy". Srednio 135/85. I tak miałam zawsze, to po prostu moja norma... Mam nakaz tabletek które czekają w kuchni od 140/90. Ale ja wiem, że ciśnienie to mi pewnie skacze przed koncertem ze stresu a ja z ciśnieniomierzem na scenę nie wejdę. I dupa.
Cinamon, trzymam kciuki za was. Wiem co oznacza rozłąka z mężem...
_Angel_
Mama małej stokrotki
Witam wszystkie czerwcowe mamy.ja mam termin na 11 czerwca 2011 ale nie wie kiedy mała dzidzia będzie chciała przyjść na świat.Już wcześniej szukałam jakiegoś forum gdzie mogłabym rozmawiać z mamami w podobnym terminie.To mój pierwszy maluszek i prosiła bym o drobne porady.
Z góry bardzo dziękuje i postaram się być aktywna na forum
Z góry bardzo dziękuje i postaram się być aktywna na forum
Czesc dziewczyny! Nie bylo mnie od niedzieli, a tu tyle postow, ze nie dam rady wszystkiego przeczytac. Wczoraj pojechalismy do Berlina z oponami, w obie strony ponad 600km, ale nawet bardzo mnie to nie zmeczylo. Dzisiaj bylam u fryzjera, z dlugosci za lopatki zostaly mi loczki ledwo przykrywajace uszy. Ale jestem zadowolona taka zmiana.
Tak na szybko odpowiem na tematy poruszone od wczoraj. Na alkohol jestem wprost uczulona w ciazy, chociaz nieraz mam ochote na lampke wina to sie nie skusze. Jak zrobiam test to od reki przestalam palic, nie bylo latwo, ale do tej pory wytrzymalam. Kawy sobie jednak nie odpuszcze. Pije codziennie, bo bez nie funkcjonuje. Ogolnie mam niskie cisnienie, ale czasami spada ekstremalnie. W czasie pobytu w szpitalu (gdzie mi kawe przynosili rano i w poludnie jak tabletki) cisnienie mi spadlo do 85/45 i kazali mi lezec caly dzien i noc z nogami w gorze, a kawe pilam przez slomke.
Co do seksu w ciazy to bardzo chetnie z obu stron, moj nie ma zadnych oporow, wrecz przeciwnie kreca go te kraglosci.
Wlasnie wyjzalam przez okno - sypie snieg - chociaz ten grudniowy nie zdazyl jeszcze sotpniec w czasie tygodniowej odwilzy, ale jak dla mnie pieknie jest w tej bieli.
Tak na szybko odpowiem na tematy poruszone od wczoraj. Na alkohol jestem wprost uczulona w ciazy, chociaz nieraz mam ochote na lampke wina to sie nie skusze. Jak zrobiam test to od reki przestalam palic, nie bylo latwo, ale do tej pory wytrzymalam. Kawy sobie jednak nie odpuszcze. Pije codziennie, bo bez nie funkcjonuje. Ogolnie mam niskie cisnienie, ale czasami spada ekstremalnie. W czasie pobytu w szpitalu (gdzie mi kawe przynosili rano i w poludnie jak tabletki) cisnienie mi spadlo do 85/45 i kazali mi lezec caly dzien i noc z nogami w gorze, a kawe pilam przez slomke.
Co do seksu w ciazy to bardzo chetnie z obu stron, moj nie ma zadnych oporow, wrecz przeciwnie kreca go te kraglosci.
Wlasnie wyjzalam przez okno - sypie snieg - chociaz ten grudniowy nie zdazyl jeszcze sotpniec w czasie tygodniowej odwilzy, ale jak dla mnie pieknie jest w tej bieli.
reklama
nie ma czym sie chwalic, plakac trzeba ze ze swojego gniazdka sie ucieka gdy dzidzia w drodze... :-(
finansowo nie dajemy rady... musimy isc mieszkac tam gdzie moj pracuje. Na dojazdy tracimy ok 800zl a moj zarabia najnizsza krajowa + to co dorobi a wydatkow mamy w sumie na 2300 co miesiac :-(
wynejmiemy swoje mieszkanie komus.... my przeniesiemy sie na wakacje do tesciow... (tescie na czas wakacji zawsze na dzialke swoja uciekaja i ich mieszkanie puste stoi) bedziemy oszczedzac przez wakacje mieszkajac za friko.... a od wrzesnia na wynajem jakis... Po 2 latach dopiero mozemy sprzedac nasze mieszkanie na wsi bo inczej kara z banku bo 3 lata temu je kupilismy co... I kupimy co s w miescie.
eehhh zycie... dobrze mi tu no ale co zrobie ze finansowo kupa :-(
finansowo nie dajemy rady... musimy isc mieszkac tam gdzie moj pracuje. Na dojazdy tracimy ok 800zl a moj zarabia najnizsza krajowa + to co dorobi a wydatkow mamy w sumie na 2300 co miesiac :-(
wynejmiemy swoje mieszkanie komus.... my przeniesiemy sie na wakacje do tesciow... (tescie na czas wakacji zawsze na dzialke swoja uciekaja i ich mieszkanie puste stoi) bedziemy oszczedzac przez wakacje mieszkajac za friko.... a od wrzesnia na wynajem jakis... Po 2 latach dopiero mozemy sprzedac nasze mieszkanie na wsi bo inczej kara z banku bo 3 lata temu je kupilismy co... I kupimy co s w miescie.
eehhh zycie... dobrze mi tu no ale co zrobie ze finansowo kupa :-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 100 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: