reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

Traschka też wydaje mi się, że kwestia spożywania czegokolwiek w ciąży powinna być regulowana rozsądkiem. Jestem wrogiem alkoholu, nie piję praktycznie w ogóle, ale też nie sądzę, żeby łyczek raz na całą ciążę zaszkodził. Herbatkę piję z cytrynką i miodem, miętę też. Poza tym kawa z mlekiem najczęściej raz w ciągu dnia. Jak mam smaka, to nawet coli się napiję (niedużo ale nie mogę się powstrzymać). Wydaje mi się, że nie należy wpadac w przesadę z czymkolwiek.
Co do męża i seksu to u mnie mężowi chyba zupelnie przeszła ochota. Gdybym go pomolestowała, to by sie zgodził, ale mnie to nie bawi. Sam z siebie jakoś się nie odważa...

Zolza - skoro te ćwiczenia tak na Ciebie działają, to nie przestawaj, tylko korzystaj :-D
 
reklama
Niestety Traschka, ale Setana ma rację- nie ma ustalonej nieszkodliwej dawki alkoholu dla płodu. O ile wiemy, że jeden wypalony papieros (a częste palenie w ciąży juz tak) nie wpłynie na zdrowie dziecka, o tyle wiemy, ze nawet jedna lampka wina może niektórym dzieciom zaszkodzić (a innym nie).Są dzieci, które mają fas, bo matka chlała cała ciążę ,ale są też takie, których mama wypiła w ciąży dwie lampki wina.
Ale oczywiście masz rację, że lepiej raz wypić piwo, niż pić je codziennie! Wtedy ryzyko na pewno wzrasta.
Trzeba pamiętać też o tym, że dziecko ma stężenie alkoholu we krwi takie samo jak mama, a jest przecież dużo mniejsze i delikatniejsze- na tym się nie znam, ale wyobrażam sobie ,ze taka sama ilość alkoholu we krwi dizała na niego gorzej niż na mamę.

"FAS/FAE jest jednostka chorobową w 100% możliwą do uniknięcia, wystarczy, że kobieta w ciąży powstrzyma się od picia alkoholu w każdej, nawet niewielkiej ilości."

"Nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu, którą można spożywać w czasie ciąży bez ujemnego skutku na dziecko"

www.oppuipr.pl/documents/FAS_prezentacja.ppt
 
Ostatnia edycja:
Aestima masz rację. Nie ma ustalonej dawki niebezpiecznej dla dziecka. W związku z tym absolutnie picie w ciąży jest wykluczone. Tylko nam chyba (a przynajmniej mnie) chodzi o takie sporadyczne wzięcie "łyczka" ze szklaneczki męża, a nie o picie wina do kolacji czy na imprezach. Jakoś nie miałam wyrzutów sumienia kiedy wylizywałam palcem z kieliszka gęstą karmelówkę ;-)
 
no tak ,ale pisałyśmy tu też o sytuacjach kiedy ktoś pije wiecej (np. koleżanka Zołzy, marty czy moja). A ja uważam, że takie wypicie jednego czy pół piwka już może być szkodliwe (choć nie musi). Ja np. jako nastolatka upiłam się połową piwa- był to mój pierwszy alkohol w życiu i mam słabą głowę, to jak takie pół piwa zadziałaloby na moje maleństwo, jeśli u niego we krwi po 40-60 minutach stężenie alkoholu jest identyczne jak u mamy? NO i różne są zdania, ale to ze nie ma bezpiecznej dawki i każda nawet najmniejsza ilość może według specjalistów zaszkodzić oznacza dla mnie tylko jedno- nawet łyk od męża jest dla mnie w ciąży zakazany. Tego się trzymam .
 
Trascha jak już będziesz po zakupach w Czechach to chyba Cie odwiedzę hihihi. :)
O ćwiczeniach czytałam wczoraj w gazecie M jak Mama i kurde tam pisali, że jednak ćwiczenie polegające na wstrzymywaniu moczu podczas sikania na kilka-kilkanaście sekund nie jest takie dobre, bo może być przyczyną późniejszych problemów z nietrzymaniem moczu. I bądź tu człowieku mądry... Czytałam gdzieś tez o masażach - muszę to odkopać i chyba spróbuję. Chciałabym chronić kroczę i ćwiczyć mięśnie, ale na razie zdecydowanie bardziej na chceniu się kończy....
 
Setana też czytałam o tym w M jak mama - zresztą także o 10 sposobach jak ułatwić sobie poród :-)
Najbardziej mnie rozbawiła porada: ignoruj skurcze :-) ciekawe jak!? :-D
 
haha, ignoruj skurcze:) Dobre:)
w mojej książce przy pierwszym trymestrze napisali coś równie absurdalnego " jeśli masz wrażenie, ze Twoja macica się nie powiększa- natychmiast skontaktuj się z lekarzem prowadzącym ciażę". Kurcze, teraz to jeszcze czasem wyczuję macicę i mogę jakoś stwierdzić ,ze jest wyżej niż miesiąc temu, ale w pierwszym trym.??
 
Tak mi się przypomniało jeszcze. Wpadłam dziś na ten artykuł Ciąża i ... alkohol? - BabyBoom i postanowiłam zaglądnąć do szafki. Mam tam jeszcze moje ulubione malinowe karmi w butelce i faktycznie pisze, zawartość alkoholu do 0,5%, a wiem, że była kiedyś dyskusja na ten temat.

Ja pisałam o Karmi, bo na butelce jest napisane, że jest bez alkoholu, ale sprawdziłam skład tego piwa i tam widnieje, że jednak zawiera 0,5%. W takim razie moim zdaniem na butelce nie powinno być napisane, że to piwo bezalkoholowe, bo min, ale alkoholu zawiera :-(

Marta - ja się z moim wczoraj wieczorem pokłóciłam. Późnym popołudniem byliśmy w biurze sprzedaży mieszkań, zrobiliśmy rezerwację mieszkania, a wieczorem jakaś bomba spadła :-( Jakiś koszmar i z hormonami i (chyba z podświadomym) strachem :(

Czekam właśnie na bratową, bo się zapowiedziała o 12ej. Muszę ogarnąć jeszcze mieszkanie, bo rano odrabialiśmy pracę domową (malowanie farbami) i jest w pokoju Igora totalny meksyk :-)
W mailu otrzymałam info, że moje legginsy już do mnie jadą - tzn kurier wiezie, więc może dzisiaj dotrze /dzisiaj przesyłka nadana/, w ostateczności jutro :-)
Miłego dnia Wam życzę i udanych wizyt!
 
Aestima jak najbardziej popieram to, że picie w ciąży jest niedozwolone! Moje koleżanki też ostatnio na imrezie namawiały mnie na jedno małe piwko "bo im nie zaszkodziło"... mnie to nie przekonuje ani trochę. Ale z tym małym łyczkiem to już może przesada... no nie wiem, tak mi się wydaje. Chodzi mi o to, że ja widzę dużą różnicę między małym łyczkiem piwa od męża ze szklanki a lampką wina co drugi dzień do kolacji, nie mówiąc już o regularnym chlaniu.

dagamit mam podobnie z moim M. Pewnie gdybym sama się konkretnie zabrała do rzeczy to coś by sie działo, ale jeśli wiem że on sam od siebie nie chce to nie mogę się na to zdobyć. To jakieś takie... uwłaczające.

Setana ja sie ostatnio naczytałam o ochronie krocza m.in. na stronie "rodzić po ludzku". Masa ciekawych rzeczy, niestety patrząc na statystyki szpitala w Bielsku chyba nie mam szans. Ale tam pisali o ćwiczeniach i masażach, tyle że to dopiero od dwudziestego-któregoś tygodnia więc jeśli jeszcze nie zaczęłaś to masz szanse:)
 
reklama
ja widzę dużą różnicę między małym łyczkiem piwa od męża ze szklanki a lampką wina co drugi dzień do kolacji, nie mówiąc już o regularnym chlaniu.

dagamit mam podobnie z moim M. Pewnie gdybym sama się konkretnie zabrała do rzeczy to coś by sie działo, ale jeśli wiem że on sam od siebie nie chce to nie mogę się na to zdobyć. To jakieś takie... uwłaczające.

ja też widzę różnicę - i to ogromną

a co do męża to dokładnie takie samo mam podejście - jak on nie chce sam z siebie to ja się nie proszę :-D
 
Do góry