nie mam chwili,zeby na spokojnie napisac....byłam na usg główki i mały ma mała torbiel 3mm, na razie mówił,żeby sie tym nie przejmować ale mamy to konsultować z neurologiem,mowił tez ,że widać ,ze miał niedotlenienie
wczoraj u neurologa wszytsko dobrze, kacperek dobrze sie rozwija i on nie widzi nieprawidłowości, jedyne co to ,że ma trochę duża główkę ale to akurat według mnie genetyczne po mnie, dominika taka miała, takie wystające czoło.kazał jednak mierzyć główkę.
co do oczu ten syndrom zachodzącego słońca tzn,że nad tęczówką białko jest niezasłonięte powieką, stąd podejrzenie lekarki,że coś sie dzieje, ale też niektórzy tak jednak maja, w nasyzm przypadku jednak sie nie myliła, mówiła,że jakby coś sie działo to mały będzie szczzepiony specjalna oczyszczoną szczepionką ale teraz muszę się dokładnie dowiedzieć,,czy go szczepić:/
co do samochodu miałam juz taki stary samochów, mielismy go sie pozbyc ale ciągle mi było szkoda kasy, ja cofałam i sie jakoś głupio zagapiałam i jak rąbnęłam to poszła szyba tylnia i caly tył sie wgniótł a ,że był w tym miejscu juz kiedyś uderzony, zgiąl sie jak pudełko.....w sumie to moja pierwsza taka kraksa od 13 lat jak jeżdzę
generalnie podchodzę do tego wszytskiego z dystansem, samochód no trudno rzecz nabyta a kaceperk skoro na razie mówią ,że jest dobrze staram sie byc spokojna
musze leciec
wczoraj u neurologa wszytsko dobrze, kacperek dobrze sie rozwija i on nie widzi nieprawidłowości, jedyne co to ,że ma trochę duża główkę ale to akurat według mnie genetyczne po mnie, dominika taka miała, takie wystające czoło.kazał jednak mierzyć główkę.
co do oczu ten syndrom zachodzącego słońca tzn,że nad tęczówką białko jest niezasłonięte powieką, stąd podejrzenie lekarki,że coś sie dzieje, ale też niektórzy tak jednak maja, w nasyzm przypadku jednak sie nie myliła, mówiła,że jakby coś sie działo to mały będzie szczzepiony specjalna oczyszczoną szczepionką ale teraz muszę się dokładnie dowiedzieć,,czy go szczepić:/
co do samochodu miałam juz taki stary samochów, mielismy go sie pozbyc ale ciągle mi było szkoda kasy, ja cofałam i sie jakoś głupio zagapiałam i jak rąbnęłam to poszła szyba tylnia i caly tył sie wgniótł a ,że był w tym miejscu juz kiedyś uderzony, zgiąl sie jak pudełko.....w sumie to moja pierwsza taka kraksa od 13 lat jak jeżdzę
generalnie podchodzę do tego wszytskiego z dystansem, samochód no trudno rzecz nabyta a kaceperk skoro na razie mówią ,że jest dobrze staram sie byc spokojna
musze leciec