reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

heja :)

martadelko - w pracy ok dużo pracy klientów łapiemy dalej żeby jakos sie odbić po tym mc - masakra niby to tak dawno było a ciagle się coś za nami ciągnie :szok::baffled:

a Beni szlaeje gada jak nakręcony i papuguje wszystko ;) chociaz do emilki to jeszcze mu daleko :D
 
reklama
dzień dobry
trasiu jak humorek dzisiaj?
asinka jak Wam nocka minęła?
ironia ale do przodu w pracy ogólnie? o to mała gaduła:tak: jakie jest jJego ulubione słowo???:-p
 
Wiajcie!

Dzis rano znowu się załamałam - za oknem śniezyca - KTÓRY TO JUZ RAZ?????? Ile można? :wściekła/y::no:

Miniona nocka była boska, Maja przespała cała bez wiercenia się i żądania mycia zębów :-) i spała do 7 a nie punkt 6 i "Mama stawamy, zieby, pucha źmienisz? stawaj jus, sipko, ciapki posze" :-p:-D
 
tak w pracy do przodu wlasnie siadam i klepie :) michal dostal fuche na razie pro bono w gazecie :) spodobaly sie jego artykuly i bedzie tworzyl dzial o stosunkach miedzynarodowych :) moze kiedys jakas kasa z tego kapnie :)


beni ostatnio nie nie , babcio, a wczoraj siedzi u dziadka w pokoju wzial kalkulator przystawił do ucha i mowi: halo,debśki :-D


rozmawialam z kuzynka o jej poronieniu :-( poplaklysmy sobie troche i wygadalismy - dobrze zrobilam ze jej nie odwiedzalam od razu bo mowila ze i tak nie chcialaby gadac :-(


to czego sie dowiezialam o szpitalu w brzozowie to po prostu masakra!!!!!:angry::angry::angry::angry::angry:

magda zapytala co dzieje sie z plodem? czy ma go odebrac a ona :

e tam nikt tego nie bierze..
co co z tym sie robi?
no jak to co..do ścieków :szok::szok::szok:

facet w prosektorium az za glowe sie zlapal jak to uslyszal od cioci :wściekła/y::wściekła/y:


a przy wypisie powiedziala do niej... no ale za to to profitów nie bedzie:angry:
chodzilo jej ze nie dostanie kasy za poronienie :crazy::crazy:


chyba bym ja rozwalila :baffled::crazy:
 
O! Super wieści o asince&Nince:-)
ironia mnie nie dziwią takie szpitalne zagrania:no:pamiętam jak kiedyś czytałam wspomnienia dziewczyny, której w szpitalu kazano sikać do słoika bo najprawdopodobniej zaraz samoistnie poroni - i szukać w słoiku cząstek "czegoś", bo to by znaczyło, że się zaczęło:no:

Leo ostatnio maruda-jęczydło:confused2: chyba wszystkim ta pogoda na łeb wali, brzydko rzecz ujmując...
 
Hej:)

Asinka - fajnie, że już w domku i że z Ninką lepiej!

Ironia - co za historia!

My dziś z Szymkiem do koleżanki skoczyliśmy w odwiedziny, bo co tu robić w taką "wiosenną" pogodę... NIedawno wróciliśmy, zajęłam się obiadem, a Szymon zabawą w szafie w przedpokoju. Do tej pory mi to nie przeszkadzało... no bo co złego może się stać. Szafa gospodarcza w drzwiami przesuwnymi, w środku połowa w półkach, a połowa pusta (miejsce na odkurzacz itp.). Szymek sobie wchodził i siadał obok odkurzacza i mnie wołał, żebym zobaczyła:) Ale dziś zabawa w ciszy. Nagle słyszę krzyk. Lecę. Szafa zamknięta. Szymon w Szafie. Myślałam, że sobie zrzucił jakieś rzeczy na głowę z tych półek czy coś, ale wykazał się dużą kreatywnością, bo wszedł jakoś między te półki, zasunął za sobą drzwi, tylko, że głowę miał na jednej półce zaklinowaną, a resztę ciała piętro niżej. Trudno to w ogóle wytłumaczyć... A między półkami a drzwiami szafy może z 15 cm jest. Akurat na szyje, która tam weszła. Nie wiem jak on to zrobił, ale najgorsze że nie mogłam otworzyć drzwi. Lukę małą udało mi się zrobić i próbowałam go przesuwać z tych półek na tę stronę odkurzacza, żeby spadł tam, żebym mogła drzwi otworzyć. A ręka tylko do łokcia mi weszła. Ten ryczy bo go boli, ja mokra i blada ze strachu. Do tego napierał na drzwi więc nie mogłam bardziej odsunąć:( Już miałam wizję, że po straż pożarną muszę dzwonić, żeby drzwi rozcinali. Aaaaaaaaaaa! Ale przepchnęłam drania i otworzyłam drzwi. Szyja cała podrapana. Przytulanie było przez kilka minut. Ale jestem z siebie dumna bo się nie poryczałam i nie dałam Szymkowi poznać po sobie stanu przedzawałowego. Uspokajałam go i motywowałam do współpracy z tym przesuwaniem. Ale od dziś ZAKAZ SZAFOWY NA ZAWSZE! :angry::angry::angry:
 
reklama
Silva az mi cisnienie skoczylo jak to czytalam :szok: Ty pilnuj mi tam narzeczonego!!! A tak na powaznie-w zyciu bym nie pomyslala, ze cos takiego jest mozliwe...brawo za zachowanie zimnej krwi :tak:
 
Do góry