reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

mamoM to mam nadzieję, że rodzinka Cię będzie odwiedzać przez te 10 dni :)

trasia jak dla mnie jak najbardziej pasuje :)

martadelko trasia ma rację... oni są z innej planety, w zeszłym roku ja dla mojego P uknułam imprezę urodzinową z jego najlepszym kumplem (urodzeni tego samego dnia), wszystkich dogadałam, załatwiłam, że mama zostanie z Kubą, wywiozłam go niespodziankowo niby do kina (50km dalej, bo lepsze filmy) i dopiero się zorientował u kumpla pod blokiem... nakombinowałam się porządnie, a on na moje urodziny - nie pojechał na budowę i został w domu, taki prezent, mogłam robić co chciałam, fakt miło, bo rzadko mi się wtedy zdarzał 'wolny' dzień, ale to nie wymagało od niego żadnego wysiłku, żadnego zaangażowania, a ja wtedy mam gdzieś takie 'niespodzianki' :wściekła/y: pocieszyłam?
 
reklama
Martadelka jednak troche zcharakteru mamy spolnego:),czasami sie dziwie, ze K ze mna wytrzymuje, ale on znowu bardzo spokojny wiec ja podgrzewam atmosfere:) chco ciezko nad soba pracuje. po akcji z dyrektorka troche sie uspokiłam, inni nauczyciele bardzo mnie podnieśli na ducho bo podobno to na porządku dziennym, ale mi takie cos nie pasuje- nie pracowanie w strachu, ze zaraz ochrzan zbiore, szkoła to bardzo ciezkie miejsce do pracowania, codziennie co innego sie dzieje, a ja nie na wszytsko znam jeszcze odpowiedz i nie w kazdej sytuacji wiem, jak sie zachowac. co bedzie to bedzie, trudno sie mówi

Trasia ja sie nie wypowiadałam w sprawie, bo kazdemu sie co innego podoba ale Miłosz K. lepiej brzmi jak dla mnie
 
Ostatnia edycja:
no i jasna cholera nic nie zrobiłam PRZEZ WAS! za godzine przychodzi dziewczynka na lekcje, a ja w dresach potykam się o zabawki walające się po całym domu, spadam!
 
Martadelko, oj to u Was jak u nas- Michał, też mówi, że co jak co ale nigdy mu się ze mną nie znudzi:-D Ja mam niewyparzoną gębę, jestem wybuchowa i porywcza a on spokojny, ale nie ciepłe kluchy- swoje zdanie zawsze ma, tylko inaczej je przekazuje...
 
martadelka, marta co to jest, że ludzi się tak dobierają? u nas tak samo, ja jak się wkurzę toooo oj czasem przedmioty latają... a mój P to nie pamiętam, może kiedyś mu się zdarzyło głos podnieść, ale pewna nie jestem...

dobra, serio - do później!
 
martadelka, marta co to jest, że ludzi się tak dobierają? u nas tak samo, ja jak się wkurzę toooo oj czasem przedmioty latają... a mój P to nie pamiętam, może kiedyś mu się zdarzyło głos podnieść, ale pewna nie jestem...

dobra, serio - do później!

dzieki temu jest równowaga w związku :)
ja tez za godzine ide na lekcje, a jak mi sie nie chce to tylko ja wiem
 
kasiu hmmm no to faktycznie piekną niespodziankę zrobiłaś dla P:tak::-) no widzisz, Twój przykład pokazuje jak różnie myslimi (kobieta-facet) i jak tu potem cozekiwać od drugiej osoby, żeby robiła tak, jak my chcemy skoro dana osoba myśli inaczej...?
marta no może nie tylko imie nas łączy;-) no ja na pewno przed okresem zmieniam sie na 3dni w martę do kwadratru okropną, to wiem, kurde nie umiem powstrzymać swoich nerwów, no nie umiem:sorry:
Aestima dokładnie, mój M tez ma swoje zdanie, ale jak Twój M inaczej przekazuje
trasiu ja nie jestem w ciąży i cały czas jęczę... totalna porażka... jak tam skurcze? powróciły?
 
Dziewczyny, mój co prawda zawsze pamięta, a imieniy moje nawet 2x w roku obchodzi, ale niespodzianki, to sobie wybiłam już raczej z głowy... Z reguły jest śniadanie do łóżka, potem prezent ( raczej zawsze jestem w stanie się domyślić co nim będzie), no i jakieś wyjście. Z drugiej str. takie niespodzianki nie zawsze są fajne.... w tym roku pokusił się o zorganizowanie opieki dla M. i zamówienie stolika na tzw. kolację w ciemnościach na którą chcialam choć raz pójść, dostałam piękne zaproszenie... ale szczerze Wam powiem, że nie miałam ochoty iść na jakąś wypasioną kolację i przez cały czas martwić się co z Miesiem ( to było w bdg., nie mogłam zostawić go np mamie...), poza tym kreację do takiego miejsca musiałabym wcześniej przewidzieć, a nie tak na ostatnią chwilę... Kobiecie się nie dogodzi, co?:-D Za to raz dostałam kupon na zakupy z osobistym stylistą ( w osobie męża)- prezent podejrzewam kombinowany w ostatniej chwili, zupełnie niekłopotliwy, ale super, bo mogłam bez wyrzutów odświeżyć garderobę po ciąży i wiedziałam, że mogę chodzić po sklepach do woli a on nie będzie marudził:-D
 
reklama
martadelka skurczy brak, wszak imię jeszcze nie wybrane:)
ja za to bywam strasznie wredna:( Marcin też znacznie spokojniejszy ode mnie. ja niby spokojna ale wybuchowa, jemu wybuchy się prawie nie zdarzają. Za to jak są to robią wrażenie:baffled:
 
Do góry