uff Marysia zasnęła. Bałam się, że dzis kolejny dzień bez spania, wykańcza mnie to. Ale widzę, że nie ja jedna przez to przechodzę. nocka jakby lepsza. Marysia budziła się kilka razy, ale nie szłam do niej bo tylko pojekiwała i w końcu zasypiała sama. Dwie walki w łózeczku pod rząd - jedna nocna i jedna dzienna wczoraj, póki co wystarczyły aby zrozumiała, że miejsce do spania jest w łóżeczku. Ciekawe kiedy po raz kolejny zmieni zdanie.
Ja robię barszczyk ale jakiś niedobry mi wyszedł
no i oczywiście się martwię, bo Jerzyk (czy jak tam się będzie zwał) marnie sie dziś rusza. Mam nadzieje, że weźmie się w garść po obiedzie imnie porządnie pokopie, jak nie to po południu pojadę na ktg.
ooo...po ciastku się ruszył! Ufff...
Aestima no super z tym kardiologiem! ja widzę, że co drugie dziecko na forum ma strunę w serduszku.
martadelka dzień dobry! co się działo w nocy?
asinka rany, spanie do 10 z dzieckiem... nawet jak odliczę wasze poranne półtora godziny to azdroszczę bardzo. Marysia jak ma przerwę w spaniu to ok 1, 2 w dnocy
i rano nigdy nie dosypia, jak juz wstanie to koniec.
damada Marysia niestety wytrzymuje nawet od 6 do 20 bez drzemki więc jesli nie chcesz kłaść Gabrysia to może i on wytrzyma? Do tej powiedzmy 18 chociaż...
marta cóż za bojowy nastrój od rana
Ja nie mam nic do różowego u dziewczynki jesli nie jest w nadmiarze. Marysia ma sporo różowych rzeczy, ale w odcieniu raczej brudnego różu, stonowanego. Mnie jednak też straszliwie rażą dziewczynki całe na różowo w odcieniu mocno dającym po oczach. Chyba całe na zielono tak by nie raziły
forever akcja ze smoczkiem
bleeee....
co do Marcina - cóż faceci dość często zachowuja się mało poważnie;-)
dubeltówka to ty spiewasz przez dwie godziny czy Asia?
jeśli Asia to pół biedy! dziewczyny pewnie zachwycona sankami i śniegiem! marysia wybitnie nie lubi zimy. Chodzi na spacery bez wiekszego entuzjazmu, podczas gdy wcześniej aż się rwała do wyjścia. nie chce dotykać śniegu,mówi na niego BLE
próbowałam porzucać z nią sniezkami, to jej sie podoba dopóki tylko ja rzucam - i nie w nią! Ona nie ma ochoty na zanurzanie rękawiczek w śniegu. bałwana też nie chce. Na sanki trochę za mało śniegu u nas w centrum, musiałabym ją wziąć gdzieś poamiasto na wycieczkę sankową, a nie bardzo mam na to siłę.
mamoM nie bardzo mnie to pociesza, ale dzieki
Marysia chociaż spała u siebie do tej 6. Wcześniej dosypiała u mnie do 7, czasem do 8. No ale dobre czasy minęły. Nie mowiąc o czasie pochorobowym kiedy Marysia spała do 9 rano, w południe miała 3godzinną drzemkę i zasypiała o 19!!! I nagle taka zmiana, ciężko to przeboleć.
madzioolka heh, no maja odwazna dziewczyna jest! Poradzi sobie w życiu
Marysia śpi w szczebelkach i nie mam ochoty tego zmieniać, bo wedrówki nocne byłyby gwarantowane.