traschka
Mama Marysi
Moje dziecko mnie zadziwia... wieczorem była kochana, ślicznie się bawiła, zjadła ładnie kolację, wykapała się bez protestów i az mi było słabo jak pomyslałam, że przyszedł czas na antybiotyk. Wcześniej czytałyśmy jak zwykle o Kici Koci - ulubiona książeczka "kicia Kocia jest chora". Marysia wzięła ze sobą łyżeczkę i na obrazku na którym widać Kicię jak podaje lekarstwa swoim misiom sama podawała kazdemu misiowi na obrazku lekarstwo ze swojej łyżeczki mówiąc przy tym BLE
W kazdym razie jak przygotowałam strzykawkę i sok do popicia powiedziałam, że czas na niedobre lekarstwo, mała się skrzywiła i zwymiotowała całą kolację zanim podeszłam z lekiem... myślałam, że będdzie dramat z podaniem leku, a ona pokornie zjadła po chwili całą dawkę szybko polykając i popijając soczkiem. Po czym przytuliła mnie mocno, kochana moja.
Zasypianie wieczorne - krótki protest u siebie w łóżeczku, ale postawiłam warunek. Albo leży i ja jej czytam, albo krzyczy i mama wychodzi i Marysia zasypia sama - polozyła się i zasnęła przy bajce. Wracamy do normalności
)
Doris cały luty z nami!!!
) Ciekawe, czy ja będę zagladać... pewnie najwięcej czasu będę miała w szpitalu ale tam chyba nie ma WiFi
U nas ksiądz niby jutro, nie cierpię kolędy. Marysia też ostatnio gorzej z książeczkami. Chwile poczyta, ale kiedyś siedziałuyśmy po dwie godziny nad książkami a teraz jak przeczytamy 4 to jest dobrze. I to nie z powodu choroby, już wcześniej to się zaczęło. Ale za to bardzo ładnie bawi się sama, głównie duplo i kuchnią. Nie ukrywam, że ogromnie mnie to cieszy
CO do zabawek... no cóż - Julka chce się bawic tym czym rodzice 
kasiawilde no własnie tak sobie wyobrażam, że Marcinowi musi być bardzo przykro. On nic nie mówi ale wiem jak się czuje. Dlatego ogromnie się cieszę, że dzis sama do niego poszła i dała mu sie potem ładnie wykapać, przebrać i nakarmić. No ale daleko jeszcze do tej córeczki tatusia jaką była.
Cieszę się, że usypianie się jednak udało
Ja wychodzę z założenia, że nawet jesli Marysia się obudzi i przyjdzie do mnie w środku nocy to bardzo mi zalezy na tym, żeby sama u siebie zasnęła.
"cholera" hahaha, Marysia na szczęście malo mówi, inaczej też mogłabym niejedno usłyszeć

Zasypianie wieczorne - krótki protest u siebie w łóżeczku, ale postawiłam warunek. Albo leży i ja jej czytam, albo krzyczy i mama wychodzi i Marysia zasypia sama - polozyła się i zasnęła przy bajce. Wracamy do normalności
Doris cały luty z nami!!!

kasiawilde no własnie tak sobie wyobrażam, że Marcinowi musi być bardzo przykro. On nic nie mówi ale wiem jak się czuje. Dlatego ogromnie się cieszę, że dzis sama do niego poszła i dała mu sie potem ładnie wykapać, przebrać i nakarmić. No ale daleko jeszcze do tej córeczki tatusia jaką była.
Cieszę się, że usypianie się jednak udało
"cholera" hahaha, Marysia na szczęście malo mówi, inaczej też mogłabym niejedno usłyszeć
