reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Kasiawilde - jakieś na fotelu pocykałam, efekt najbardziej widzoczny jeśli chodzi o grzywkę :tak: Ja byłam taką starszą siostrą - dużo :baffled: i ani łatwo nie było ani przyjemnie, jedyny plus to, że odechnęłam gdy wszyscy się skoncentrowali na maluchu. A teraz niestety same kłopoty :-(
 
reklama
martadelko, heh ja też czysto teoretycznie, dlatego już w pierwszym poście napisałam, że teoria a praktyka... myślę, że nawet to co wiemy jest niemożliwe do wprowadzenia w życie w 100% bo jesteśmy tylko ludźmi! dzięki za życzonka, rzeczywiście okrągłe 18m dziś :) normalnie dam mu książkę kolejną :-D a brat skończył w sierpniu 35 lat.. mój dziadek niedosłyszał jak był już wiekowy, rodzeństwo mojego ojca i on też z wiekiem coraz słabiej słyszy... bratu ostatnio też słuch się pogorszył trochę, więc zaczął się interesować czy to jakaś choroba genetyczna itp, robił mnóstwo badań, tomografię (może rezonans?) głowy itp i nic takiego nie wyszło.. oprócz tej infekcji, która się przypałętała niedawno, no i wczoraj wyszło... ehhh, zobaczymy, dzięki za wsparcie :*
 
kasiawilde - wow, mocne to ćwiczenie warsztatowe; jezu, teraz to już w ogóle jest mi okrutnie żal Niny:-(tzn. na pewno nie robię takich rzeczy jak z warsztatu (w przełożeniu na relacje dziecięce), no i leo nie ma taryfy ulgowej (nigdy nie traktowałam go inaczej tylko dlatego, że wcześniak), ale jednak przez to, że mi nikt nie pomaga w takich zwyklych czynnościach dnia, to siłą rzeczy zrzucam część na Ninkę, a gdyby ktoś jeszcze brał udział w zajmowaniu się Ninką - i dziećmi - jak np. babcia czy przedszkole, to by tego nie było; kurcze, trudne to; wczoraj oglądałam filmiki z czasu gdy urodził się Leo - Ninka musiała dojrzeć w ciągu paru tygodni; taki z niej fajny glutek był wesoły (aczkolwiek była bardziej "kumata" od Leosia, taka jakby... doroślejsza); okropny żal czuję w związku z tym całym porodem przedwczesnym - żal głównie do lekarki z ip, ale też i do "losu" wiem, że to głupie - z tym losem - ale nic nie poradzę; dobra, nie smęcę więcej;

forever - z ta odzieżą chodziło mi o to czy np. nie pożółknie od leżenia itp. (zwł. jasne rzeczy mają tendencję do zażółcania się);

trochę trzęsę porami bom umówiona na 15 do dentysty (M. specjalnie z roboty się urywa wcześniej) i bardzo możliwe, że będą mi odsłaniać implant (tj. rozcinać dziąsło) w celu zainstalowania tzw. śruby gojącej:confused2:nie zachęca mnie to specjalnie do wizyty, ale też wiem, że nie ma co przeciągać w nieskończoność i trzeba wreszcie zakończyć przygodę z implantem (bokiem mi już wychodzi); chociaż, coś mi się wydaje, że z tą całą śrubą chodzi się 7-14 dni, a my już za tydzień ruszamy do G., więc bez sensu; zobaczymy na miejscu:sorry:że też zęby nie mogą odrastać...

asinka - hej! nie daj się cukrzycy i ucałuj Tymka! zdrówka dla Was! czy imię Nina pozostaje?;-)

kasiawilde - kciukasy za brata!!!!!
bye, girls!!!
 
Ostatnia edycja:
forever a ja właśnie byłam taką młodszą siostrą, cholerka nawet dalej jestem, jeśli chodzi o brata o 3 lata starszego, bo on wiecznie w kłopoty się ładował od małego i zawsze było, pilnuj go, uważaj itp itd.. a ze ja niestety wrażliwym dzieckiem byłam to to brałam do siebie i strasznie się przejmowałam 'rolą' chociaż na jego działania nie miałam żadnego wpływu.. także rozumiem! a fotki wstaw, tylko tutaj, dawno Krysi nie widziałam! musze przeinstalowac system to może na zdjęciowy uda mi się wejść :-p
 
andariel sorki... nie to miałam na celu, zeby Ci nastrój pogarszać :-( ja tam wiem, że Ty jesteś fajna mama dla obojga swoich maluchów :) a może zróbcie sobie jakiś wypad tylko we dwie przy najbliższej okazji? Ty się lepiej poczujesz i dla Ninki też się należy? powodzenia u dentysty!
 
Andariel - masz pełne prawo smęcić - ja jak czytam jakieś dramatyczne historie porodowe i poporodowe to w gardle mnie ściska od razu, że z Młodą tak wszystko gladko poszło - dlatego chciałam aby nie być samej wtedy - i że Dziewczę sobie daję radę z życiu całkiem zacnie :-)
A co do bluzki to uchwaj Boże :szok: Myślę, że Młoda dorośnie do niej w ciągu dekady :-pJa nawet niektóre nabyte na zapas z nadrukami czy wprasowankami przekładam papierem aby się coś nie odbiło.
Pierwszę słyszę o śrubie gojącej a implant mam juz parę lat i miewa się dobrze... :eek:
 
Ostatnia edycja:
andariel Kasia świetny pomysł rzuciła: mama i córa, tylko we dwie:tak: no i się nie zadręczał! to już lepiej skup się na dentyście:-p a tak na poważnie: trzymaj się fotela, ze znieczulenie pewnie co? ja inaczej - nie siadam nawet:no:
 
Martadelka - z tego się wyrasta.... :-pja w podstawówce uciekłam ze szkoły gdy dentystka do mnie przyszła - a były to czasy gdy i pielęgniarka była i dentysta w szkole byli...
 
reklama
Pospałyśmy dziś do 8, co za luksus! Ale cos za coś, Marysia za nic nie chciała zasnąć po południu. Za godzinkę przychodzą uczniowie na lekcje więc bedę musiała ja obudzić i będzie zmierzła do wieczora:(
Za to powiem wam, że klocki duplo to u nas mega hit. Marysia bawi się nimi sama przez pół godziny a ja mogę sieddzieć i pic kawę!!! Jak miło, że od teściów dostanie na gwiazdkę duży nowy zestaw:-)
Spacerek zaliczony, ale dziś mała strasznie jęczała, juz miałam totalny brak cierpliwości. Odkąd odkryła jak fajnie zjeżdża się ze zjezdżalni w kombinezonie (naprawdę baaardzo szybko) to chce iść na spacerze tylko na plac zabaw. Jak tylko idę w innym kierunku to jęczy, no szlag mnie dziś trafiał. Oczywiście kolejne sceny rozpaczy przy powrocie do domu...grrrrr

mamoM mysle, że juz dawno powinnaś się wyleczyć z wyrzutów sumienia, że chciałabyś mieć trochę czasu dla siebie. ja ciebie niesamowicie podziwiam, ni wiem czy dałabym radę tak dzień w dzień sama z Marysią. Każdy potrzebuje trochę odpoczynku, a z tego co widzę jak przyjezdża twój mąż to wcale nie jest ci łatwiej, bo zawsze tyle roboty wokół domu. I uważam, że stwierdzenie "nie daję sobie rady z jednym 1,5 roczniakiem" jest gruuubo przesadzone;-) Dajesz sobie radę świetnie! Myslisz, że inni z dwójka dzieci są zawsze umiechnięci i mają nieskończone pokłady cierpliwości? Oj, nie wierzę w to. Kazdy ma lepsze i gorsze chwile. Po prostu wychowanie dziecka to bardzo trudna i ciężka sprawa. Daje masę radości ale też masę nerwów niestety. Pocieszające jest jednak to, że naprawdę jest coraz łatwiej.

andariel takie teksty do Ninki chyba są nieuniknione. Jak nie miałam dzieci i słyszałam naokoło jak rodzice ciągle mówią do swoich maluchów "nie rób tego", "nie wolno" to zawsze myślałam, że będę inna. Ale inaczej się nie da, bo maluch szybko by zginął w tym świecie. Myślę, że trochę podobnie jest z kwestią starszego rodzeństwa. Możemy mysleć, że będziemy postępować inaczej ale w realnym świecie to nie takie proste. Oczywiście, że trudno być starszą siostrą, Możemy starać się tylko nie przesadzać za bardzo w tych kwestiach, częściej odpuszczać. Ale to nie sprawi, że całkowicie unikniemy pewnych zachowań.

kasiawilde tekst robi wrażenie. Dałaś mi do myslenia wczoraj wieczorem:) Ale tak naprawdę doszłam do wniosku - ale jak inaczej?? Tak jaak pisałam do andariel, w realnym świecie pewnych zachowań nie da się uniknąć. No bo jak wytłumaczyć 1,5 roczniakowi, że będzie miał braciszka, że trzeba będzie się z nim dzielić ubrankami i zabawkami? Kupiować nowe? zrobić pdoział na jego/jej? To też dla mnie bardzo niepedagogiczne. Wazne jest to, żeby pamiętać też o potrzebach starszego i jak najbardziej minimalizować jego przykre odczucia i nie zachłysnąć się milością do młodszego. Duzo przytulać, tłumaczyć, poświęcać duzo czasu itd. wszyscy jednak wiemy, że w pewnym momencie człowiek po prostu nie ma siły na zabawę i tłumaczenie.
Porównanie do nowej żony nie do końca do mnie rpzemawia, bo to jednak zupełnie inny rodzaj miłości, oddania, inna zazdrość. Ale rozumiem o co chodziło w przekazie i dzięki za ten tekst! Myslę, że mi pomoże:)
no i zdrowia dla brata, oby to było chwilowe&&

Ironia witaj! Tęsknimy za tobą, przenoś się szybko do nowego biura!!!

Asinka ty już 27 tydzień:szok: jakoś u kogoś mijający czas bardziej mnie szokuje niż u siebie:))) Zdrówka dla Tymka i super, że remont zmierza ku końcowi!

forever
pozdrów od nas zołzę, chyba już całkiem odpuściła forum. Szkoda.
Ale Krysia dzielna u fryzjera! Jakoś nie bardzo widzę Marysię w fotelu fryzjerskim... nie tylko ze względu na brak włosów:))

martadelka oj tak, trudno będzie się maluchom "pogodzić" z tym, że mają nagle w domu nowego małego dzidziusia. My o tym bardzo dużo mówimy, choć to zapewne dla małej abstrakcja. Od wczoraj czytamy o Kamilce i Zuzi i widze, że wszystko jej się bardziej w glówce poukładało. Że teraz jak pojadę do szpitala to Marysia będzie wiedzieć o co chodzi, już wie że dziedziuć je z cycusia a Marysia z butelki itp. Więc pewne rzeczy w teorii przygotowane. Ale na żywo pewnie bedzie znacznie trudniej. ja się cieszę, że tak pieknie ostatnio bawi się sama.
 
Do góry