reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

[FONT=&quot]Cześć wszystkim[/FONT] :)[FONT=&quot][/FONT]
[FONT=&quot]Przede wszystkim Zolza – wszystkiego najlepszego na nowej drodze, żeby Wasz dom był zawsze pełen miłości i bliskości i ciepła, byście nigdy nie przestali się szanować i dbać o siebie wzajemnie, żebyście zawsze patrzyli na siebie tak jak w dniu Waszego ślubu, doceniajcie potęgę dobrych słów i rozmowy, bo często to nie słowa są przyczyną problemów lecz ich brak.[/FONT]
[FONT=&quot]Staram się czytać Was na bieżąco, choć różnie to bywa, ale nie pisałam ostatnio – natłok pracy, domowe obowiązki, brak sił ,a do tego kiepski nastrój…[/FONT]
[FONT=&quot]Co do waszych snów to ja dzisiaj miałam sen że mój mąż namiętnie palił marychę i dawał sobie w żyłę, masakra. Dobrze, że to tylko sen, chociaż nie wiem skąd mój umysł czerpie inspiracje. Ciągle od dłuższego czasu mam problemy ze spaniem, wstawanie o 5 rano, mimo że wcześniej nie miałam z tym problemów stało się dla mnie istnym horrorem. W pracy chodzę jak zombie. Niestety moja praca polega tez na tym, że dużo jeżdżę w teren, pracuję z różnymi ludźmi, a przygotowywanie się ostatnio do pracy to dla mnie istna katorga. 23 grudnia mam wizytę u ginekologa i zastanawiam się czy nie poprosić o trochę zwolnienia żeby złapać oddech. Byłam też w zeszły czwartek na wizycie u kardiologa i w sumie mam sprzeczne odczucia - niby nie jest źle ale całkiem dobrze też nie jest. Do tego jakoś waga ani drgnie, brzuch niby trochę widać (zwłaszcza wieczorem) układ pokarmowy zdecydowanie lepiej ale jeszcze nie jadam wszystkiego, po wielu potrawach źle się, a mimo wszystko czuję się „mało w ciąży” Byłam tak pozytywnie do tej ciąży nastawiona i nagle czar prysnął, nie wiem co się stało, ale odczuwam ostatnio paniczny lęk i boję się czy z moim okruszkiem wszystko w porządku. Do tego moje wizyty u ginekologa, jak tak czytam Was są jakieś wybitnie rzadkie, bo chodzę średnio raz na 4 tygodnie. Kolejna wizyta dopiero 23 grudnia i czekam na nią jak na szpilkach. Ciągle czytam jak piszecie o problemach i badaniu szyjki, mnie lekarz na temat mojej szyjki nie wspomniał ani słowa, zastanawiam się czy w ogóle zwrócił na nią uwagę. Zaczynam się martwić i wkręcać różne rzeczy, zwłaszcza, że mam koleżankę która z powodu nietrzymania szyjki dwa razy straciła ciąże w piątym miesiącu. Nakręcam się ciągle jakimiś czarnymi myślami. No to wygadałam się, może mi trochę ulży…[/FONT]
 
reklama
[FONT=&quot]Cześć wszystkim[/FONT] :)[FONT=&quot][/FONT]
... Do tego jakoś waga ani drgnie, brzuch niby trochę widać (zwłaszcza wieczorem) układ pokarmowy zdecydowanie lepiej ale jeszcze nie jadam wszystkiego, po wielu potrawach źle się, a mimo wszystko czuję się „mało w ciąży” Byłam tak pozytywnie do tej ciąży nastawiona i nagle czar prysnął, nie wiem co się stało, ale odczuwam ostatnio paniczny lęk i boję się czy z moim okruszkiem wszystko w porządku. Do tego moje wizyty u ginekologa, jak tak czytam Was są jakieś wybitnie rzadkie, bo chodzę średnio raz na 4 tygodnie. Kolejna wizyta dopiero 23 grudnia i czekam na nią jak na szpilkach. Ciągle czytam jak piszecie o problemach i badaniu szyjki, mnie lekarz na temat mojej szyjki nie wspomniał ani słowa, zastanawiam się czy w ogóle zwrócił na nią uwagę. Zaczynam się martwić i wkręcać różne rzeczy, zwłaszcza, że mam koleżankę która z powodu nietrzymania szyjki dwa razy straciła ciąże w piątym miesiącu. Nakręcam się ciągle jakimiś czarnymi myślami. No to wygadałam się, może mi trochę ulży…[/FONT][/SIZE]

Słuchaj nie jesteś sama m i też emocje siadają i to z dnia na dzien coraz bardziej ...! dobrze, że jutro zwykle usg!! oszaleć mozna!!
 
Setana Nie jesteś sama,jest tu wiecej osób które miały większe badz mniejsze dylematy.
codo częstych wizyt to ja chodze mniej wiecej co 4 tygodnie i wydaje mi sie wiekszośc tak chodzi.Nie licze tych wizyt na dodatkowe badania typu usg pomiedzy normalnymi wyzytami.
Co doszyjki macicy to widocznie musi byc z nia wporzadku jesli lekarz nic nie mówił.Widziec ja widzial i napewno badal.My ktore juz rodzilysmy i ktore mialyśmy komplikacje wczesniej,poprostu pytamy sie lekarzy czy tu i ówdzie jest ok.Albo lekarze znajac nasze wczesniejsze doswiadczenia juz nas informuja ,jak jest w tej ciazy.
Ja przytylam,ale jak rano wstaje brzuch mam prawie plaski,kiedy przychodziwieczor robi sie conajmniej 6 miesiac:-)Wiele jest dziewczyn ktore nie tyle co nie przytyjaco nawtchudna w pierwszym trymestrze ciazy.Wiec nie masz sie co martwic.
Jutro usg i napewno wyjdziesz podbudowana bo okarzesie ze dzieciatko fika koziołki i ma sie dobrze.
 
Setana - ja też mam "normalne" wizyty co 4 tygodnie, tylko że ja chodzę do dwóch lekarzy.... Tzn prywatnie idę na tzw "konsultacje". Przy okazji robię sobie jakieś badania, które ten lekarz zaleci, czy dostaje skierowania jak np obecnie, na usg szyjki. Jeśli to Twoja pierwsza ciąża, to niczym się nie martw. Trzeba obserwować swój organizm i w razie "problemów" alarmować lekarza. Tutaj wiele z nas jest po tzw "przejściach", czyli stratach. Ja straciłam dwie ciąże i dlatego biegam do dwóch lekarzy. Lekarz, do którego chodzę prywatnie zajmuje się ciążami zagrożonymi. Zaczęłaś II trymestr. Może poproś lekarza o zwolnienie już do końca ciąży? Jesteś przemęczona... nie wiem, kto by mnie ściągnął z łóżka dzień w dzień o godzinie 5 rano.. współczuję!
Ale uśmiałam się ogromnie z Twojego snu :-)
 
Gosiaczek - ja w najbardziej wystający miejscu pod pępkiem mam 94 cm :-) i przytyłam już 5 kg hi hi tyle do zeszłego tygodnia. Ale nie martwię sie teraz tym, bede sie martwić po ciązy choć po dwóch poprzednich chudłam w zastraszającym tempie
 
Ja tak w ogromnym skrócie napiszę moją wczorajszą rozmowę z panią dyr. Rozmawiałyśmy z godzinę o wielu rzeczach, a co do Igora to pani dyr uznała, że go nie przeniesie, bo... jest już grudzień; rodzice zadecydowali, żeby poszedł do kl 1 a nie zerówki; czuł by się gorszy, gdyby nagle się go przeniosło... No ok. Pani psycholog podobno też z panią dyr rozmawiała wczoraj i jak to pani dyr powiedziała, z całej sympatii dla pani psycholog jednak jej odmówiła... Tak więc... dziecie moje musi "przewegetować" w tej klasie a pani wychowawczyni ma mu dawać jakby mniej pracy. Po rozmowie z panią dyr musiałam iść jeszcze do wychowawczyni, bo też miała dzień otwarty. Więc w domu byłam dobrze po 20ej.. Fajny miałam spacer przed snem :-)
Pani psycholog poleciła mi książkę "Literkowe komnaty", która pomaga dziecku w czytaniu. Już ją znalazłam na allegro, tak więc zobaczymy, jak to podziała na mojego Skarba :-)
To co mnie najbardziej zaintrygowało - dlaczego w przedszkolu, do którego Igor chodził nikt nie powiedział o opinii psychologa? Podobno na takie badanie rodzic musiał wyrazić zgodę... Po drugie, dlaczego szkoła nie wymagała tego ode mnie jako rodzica we wrześniu?
Wiem, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bo mamy grudzień i musimy sobie jakoś poradzić do czerwca, ale... taki czuję niesmak co do tej całej sprawy...:no:
 
ramari - wiem wiem i pisze...już mam oddanne 30 stron w piatek jade je odebrać, i siadam nad rozdziałem metodologicznym 10 stron a pozniej juz tylko tabelki i zestawienia to bedzie cyba pikuś :)
na pewno z obroną nie wyrobię na czerwiec ale we wrzesniu zbiorę się zabiorę małego i pójdziemy zdać :p
 
Iza co oznacza słowo "przewegetować" w tym przypadku?Co bedzie z Igorem w przyszłym roku szkolnym?Nadal bedzie szedł razem ze swoja klasą?

Doris ja to sie aż boje zmierzyć:szok:A pmiary robiłaś przed śniadaniem czy po kolacji:-p
 
reklama
Iza co oznacza słowo "przewegetować" w tym przypadku? Co bedzie z Igorem w przyszłym roku szkolnym?Nadal bedzie szedł razem ze swoja klasą?

Raczej powótrzy pierwszą klasę. To nie jest tak, że Igor ma problem ze wszystkim. Najgorzej idzie mu czytanie i głoski. Nie umie rozłożyć wyrazu na głoski i mylą mu się literki, bo pani jednak swoje tempo nauki ma. Ogólna ocena psychologa nie jest zła. Ma braki w słownictwie, czytaniu, problem z koncentracją, graficznie to się okazuje, że cała klasa ma problem. Chociaż muszę przyznać, że widzę już postępy u Igora, chętniej siada do lekcji, ładniej/pewniej pisze literki, tylko jak go pytam o te literki, które już poznali, to mu się mylą. Po dwóch, trzech mylnych odpowiedziach, mówi w końcu, że nie wie i się zniechęca. Wczoraj np pani wychowawczyni zapytała mnie jak idzie mu czytanie w domu. W domu o literce M mi wszystko ładnie przeczytał, a jak pani go w szkole pytała, to od razu powiedział, że nie umie...
 
Do góry