reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Zebrra no u nas tak się złożyło, że dwójka będzie czerwcowa;p, obydwoje spod znaku raka tak jak tatuś, dziadek i szwagier;p
akow ja juz prawie 5 lat mieszkam w Irlandii i zawsze maj jest piękny. Z której części Irlandii jesteś?
 
reklama
Zebrra no u nas tak się złożyło, że dwójka będzie czerwcowa;p, obydwoje spod znaku raka tak jak tatuś, dziadek i szwagier;p
akow ja juz prawie 5 lat mieszkam w Irlandii i zawsze maj jest piękny. Z której części Irlandii jesteś?

ja z dublina, no to my bedziemy meczyly sie w upalne majowe dni:)
 
Zebrra - bardzo Ci dziękuję, zaraz sobie zobaczę te pliki. Rozmawiałam z panią dyr o wielu rzeczach, o jego porodzie i to że otrzymał dopiero w 10 min 10 punktów również (po urodzeniu miał 8pkt.). Igor urodził się dokładnie w 35t4d. Pani psycholog powiedziała, że to jest bardzo ważne, że jest wcześniakiem. Igor też niektóre literki pisze/pisał w lustrzanym odbiciu. Właśnie książka polecona przez psycholog podobno ułatwia czytanie, bo czyta się sylabami. Głoskami psycholog powiedziała aby się nie przejmować, no ale mi pani wychowawczyni powiedziała, że to podstawa i jeśli tego nie załapie, to nie będzie czytał....
"Literowe komnaty czyli magiczne (1354481473) - Aukcje internetowe Allegro
Właśnie zapłaciłam za książkę, więc jak dojdzie, to zobaczymy, czy Igorowi się spodoba i czy załapie. Na pewno chciałabym aby dogodnił dzieci i jednak klasy nie zmieniał, ale naciskać Igora nie będę, jeśli zobaczę, że ma większe problemy. Kiedyś się na niego zezłościłam, bo coś "nabazgrał", ale jak mi powiedział, że się przecież stara, to mi się głupio zrobiło... Wiem, że się stara, więc nie mogę narzekać.
Wiesz, mój chrześniak jest chory na autyzm. Wiele razy słyszałam od mojej bratowej, że to taka tragedia, że takie to ciężkie się pogodzić z tą chorobą... Ja jej wtedy mówiłam, że urodziła żywe dziecko, że może walczyć o jego zdrowie, ja swoje straciłam jeszcze w brzuszku i nie miałam żadnych szans walki o jego życie. Albert na szczęście ma lekki autyzm. Poszedł do szkoły ze swoimi rówieśnikami, w tym roku był u Komunii... Z tego rodzice powinni być dumni, mimo jego choroby. Trzeba się cieszyć, że dzieci próbują sobie radzić, mimo przeciwności.
 
Nie ma za co :) Wiesz, mnie też zdarzyło się wściec się na Wikę, a kiedy potem o tym myslałam, to wiedziałam, ze zrobiłam źle... że nie powinnam, ale czasem i ja wysiadam i ja nie mam siły... Czasem myslę, że to takie niesprawiedliwe, że innym dzieciom nauka tak łatwo przychodzi a mojej córce nie, a potem myślę, ze powinnam dziękować Bogu, że jest jak jest, bo mogło być gorzej... Po porodzie nikt nie dawał jej najmniejszych szans na przeżycie..

Z tego rodzice powinni być dumni, mimo jego choroby. Trzeba się cieszyć, że dzieci próbują sobie radzić, mimo przeciwności.
Dokładnie tak!

 
Doris ja to sie aż boje zmierzyć:szok:A pmiary robiłaś przed śniadaniem czy po kolacji:-p

Pomiary robiłam po śniadaniu. Także brzuszek widać :-)

Raczej powótrzy pierwszą klasę. To nie jest tak, że Igor ma problem ze wszystkim. Najgorzej idzie mu czytanie i głoski. Nie umie rozłożyć wyrazu na głoski i mylą mu się literki, bo pani jednak swoje tempo nauki ma. Ogólna ocena psychologa nie jest zła. Ma braki w słownictwie, czytaniu, problem z koncentracją, graficznie to się okazuje, że cała klasa ma problem. Chociaż muszę przyznać, że widzę już postępy u Igora, chętniej siada do lekcji, ładniej/pewniej pisze literki, tylko jak go pytam o te literki, które już poznali, to mu się mylą. Po dwóch, trzech mylnych odpowiedziach, mówi w końcu, że nie wie i się zniechęca. Wczoraj np pani wychowawczyni zapytała mnie jak idzie mu czytanie w domu. W domu o literce M mi wszystko ładnie przeczytał, a jak pani go w szkole pytała, to od razu powiedział, że nie umie...

Jak czytam to co piszesz to jakbym czytala o moim Damianie. Miałam identyczne problemy z moim synkiem, nie czytał, nie dzielił wyrazów, łatwo się zniechęcał, nie mógł się skoncentrować. Po pierwszej klasie szkoły podstawowej umiał tylko kilka literek, było mega cięzko. Płacz nerwy jego i moje, stres. Teraz jest już trochę lepiej (on jest w pierwszej klasie gimnazjum). Opanował czytanie i pisanie, sam odrabia lekcje, natomiast uczenie się tematu i zapamiętywanie - masakra!!! Do tej pory nie może się skupić, czyta temat i nie pamięta co czyta. ma stwierdzona dyslekcję wiec tyle dobrze, bo np na tescie szóstoklasisty miał wiecej czasu. także lekko nie jest. Acha! Damian urodził się o czasie, ważył 4 kg i dostał 10 pkt wiec chyba nie jest to zasada, że dzieci urodzone wcześniej mają problemy w szkole.

Kurczę, muszę znaleźć strój Pastuszka dla Igora na Jasełka. Na allegro wraz z przesyłką to 67 zł :baffled:


Mój Damian kilka lat temu równiez potrzebował strój pastuszka. Więc :
Biały męski podkoszulek z długim rękawem, gruby sznurek w jasnym kolorze do przewiązania tego podkoszulka w pasie, grube podkolanówki najlepiej w jasnym kolorze (moga być takie welniane góralskie), Dwa długie rzemyki do przewiązania na łydce tych skarpetek
Zamiast rzemyków może być sznurek ale ciemny, żeby było widać. ja mojemu Damianowi dałam jeszcze taką brązową kamizelkę (bezrękawnik). I pastuszek gotowy. Wyjdzie o wiele taniej niż gotowy strój.
 
Doris, z wczesniakami to chyba jednak najczęściej tak jest, ale nie zmienia to faktu, ze dzieci urodzone w terminie też miewają takie kłopoty... Powiem Ci, że dla mnie najgorsze jest to, że na codzień jak pytałam inne mamy, to żadna nie miała absolutnie żadnych problemów, wszystko super, a u mnie te problemy były i byłam coraz bardziej zdołowana... a potem na jednym z zebrań okazało się, że jednak u innych też nie jest tak świetnie, ze jednak problemy są... I wbrew logice - pomogło mi to, pomogło mi to, ze zobaczyłam, ze nie tylko ja każdego dnia zmagam się z takimi problemami...
 
Doris - dzięki za wskazówki co do stroju pastuszka :-) Kolega Igora ma być Józefem. Ten sam sprzedawca ma taki strój, więc może zamówię oba to za przesyłkę będzie taniej, bo na pół :-)
Widzę, że nie tylko Igor ma problemy. Jednak on jest 6-latkiem i naprawdę mam wyrzuty sumienia co do tej pierwszej klasy. Jak się jakoś wszystko pokręciło. Ciesze się, że jestem teraz w domu, bo mogę mu poświęcić więcej czasu, niż gdybym pracowała. Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej :-)
 
Jasne, że będzie lepiej! Najważniejsze, żebyś wiedziała, ze nie jesteś z tym sama... Dasz radę, dla Twojego syna najważniejsze jest to, zeby miał Twoje wsparcie i akceptację :)
Trzymam za Was kciuki!
 
Dziękuję Wam dziewczynki za podtrzymanie na duchu:-)
Mykam tymczasem zanim mąż wróci z pracy nadrobić inne wątki i to co napisałyście.
Miłego popołudnia i wieczorku wszystkim życzę.
 
reklama
Iza trzymam kciuki za synka &&&&&&&&&.
Napewno da sobie radę tym bardziej, że ma tak troskliwą mamę.
Zebrra jak twoje nadciśnienie? Mam nadzieję, że ok.

Dziewczyny czy spotkałyście się z przypadkiem kiedy infekcja (przezębienie, grypa) lub rotawirus źle wpłynął na ciążę? Mnie dzisiaj koleżanka nastraszyła. Swoją drogą pewnych rzeczy nie powinno się mówić ciężarnym. Teraz tylko się denerwuję i myślę czy nie zadzwonić do mojej gin i podpytać ją.
 
Do góry