reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

Coś mnie podkusiło aby tutaj zajrzeć więc czuję się w obowiązku napisać, że super weekend spędziłam aczkolwiek z uwagi na moc atrakcji, rozregulowany plan dnia i nocy Młodej oraz to że z dzieckiem się jeździ zupełnie inaczej niż solo padam na pysk. :baffled:
Przede wszystkim publiczne dla Aestimy klimatyczne - albowiem szafing był organizowany na stryszku bazyliki - Bóg zapłać. :-D:tak:
Po wtóre zakładam fanklub Szanownego Małżonka w/w - 15 w skali do 10. :confused: Po trzecie czapki z głów dla Miesia i Jego Rodziców za świętą cierpliwość dla upierdliwej do granic możliwości i mojej cierpliwości Młodej, której nieustająco coś nie pasowało :zawstydzona/y: No i w końcu po czwarte wielkie podziękowania w imieniu rzeczonej dla Miesia za bycie prawdziwym dżentelmenem i odstąpienie własnego łóżeczka :cool2:- turystyczne się jedynie przejechało.
Miesio i Edi podobne miny robią czasami :tak:
A w szczegółach - szafing kameralny i klimatyczny - również z uwagi na miejsce. Mi nie było łatwo coś dla Młodej wynaleźć, bo musiało być wąskie, nieróżowe i nieprzesłodzone ale metodycznie się udało. Tamże zapoznałam MGordon wstępującą bez przychówku. Po akcji poszliśmy całą bandą na obiad do anielskiej jadłodajni a potem był wieczorny już spacer po mieście. Dziś atrakcje innego rodzaju - koncert w filharmonii, zakupy ( jedzenie w plastikach którego w Wawie nie widziałam pod kątem samolotu ), obiad. To tak w wielkim skrócie. O pysznych śniadankach i kolacyjkach, kawie, Karmi, pościeli w kropki na Miesiowym łóżeczku na część Młodej, oraz zajefajnych rajstopach w grochy na zaś i fajnych ciuchach po Miesiu na za kilka rozmiarów nie wspomnę.:-p
A jeśli chodzi o samą podróż to zupełnie nie miałam ochoty na "niskie loty" mimo jęków Młodej pod hasłem - jak mi niewygodnie w tym foteliku i że głodna jestem lecz tamże jeść nie zamierzam. No i zdobyłam sprawność tankowania auta - a raczej zapłaty za paliwo - z fotelikiem na ręce. :eek:
A odnośnie bluz - proszę mnie pilnować:-D
 
reklama
hej, forewer na watku glownym:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:
dziewczyno jakim ty jezykiem piszesz,zawsze czytam cie 5 razy:-):-D

no weekend cudowny, pogoda przecudna ach
doris i jak chrzciny????ciekawa jestemale pewnie fajnie wyszlo. nam udalo sie dzieki siostrze meza znalezc tani lokal 30 zl za osobe wiec jestem cala w skowronkach bo ominie mnie cale budrel i zamieszanie w domu a do tego u nas ciano a ja chce duzo impreze- chco raz w zyciu chce poszalec bo widze, jak teraz ludzie coraz rzadziej sie zparaszaja wiec niech to bedzie okazja do spotkania wiec ja juz przeywam, musze mlodemu cos fajnego do ubrania kupic i w ogole musze to sobie zorganizowac,a chrzicny po swietach jakos.
ironia trzymamm kciuki za dziadzia
a wlasnie jak sie ma nasza mgordoon, co u niej slychac ????? bo jeszcze niedawno pisala takie smutne rzeczy
agatka duzo zdrowka dla meza a dla siebie sily

zolza ja jak mam napiecie to lepiej ni podchodzic:eek:

co do ubioru to leciutka czapeczka bodziak, sweterk i taka kurteczka cieniutka, a pochwale sie , ze mlody ma zakupione nowe pierwsze swoje buciory. prawie 100 zl ale dziadek poczul sie w obowiazku i dal na buty:-)mlody smigal w nich po kosciele, lece bo wstal moj potwor
 
Dzień dobry, łeb mi pęka...

Siedziałam wczoraj, jak głupia i jak zwykle, jak głupia, czekałam, aż K. wróci z próby. Grali 20-22, mieli "tylko chwilkę pogadać" i miał wracać. Ale trochę im się przeciągnęła rozmowa, a potem uciekł tramwaj, pół godziny czekał z kumplem na następny... W rezultacie w domu był po północy. A ja, jak głupia, nie poszłam od razu spać, tylko siedziałam, jak głupia, czytając fajny blog [wrzucę link w linkowni :-D]. Nooo... A młody rano darł się wyjątkowo od 6:30, a K. zaspał do pracy, ja musiałam wstać wcześniej, niż zwykle.... i właśnie dlatego łeb mi pęka. Piję kawkę i tak sobie myślę, że i tak kocham tych moich chłopaków ;-) :-)
 
o zolza prawie orgazmu dostalam jak zobaczylam ten blo-ale nie wiem czy sama nie mam go gdzies w zakladkach. dzis musze pojechac kupic jakis fajny material bo zbzikuje:-):-):-)
 
Hej, ja zasiadam z kawką ( w cudnym kropeczkowym ( i zielonym!) kubasku od forever:-)), ale nic słodkiego nie mam:-( Noc była koszmarem o którym nawet nie chce mi się pisać... Padam na pysk- nie wiem co w Mieśka wstąpiło...
forever, mój mąż - 15 na 10? aż tak źle?:-D:-D:-D I już nie przesadzaj z tymi śniadankami i kolacyjkami- produkty na sałatkę którą miałam zrobić w lodówce nieruszone:zawstydzona/y: Jakoś się wyrobić nie mogłam- tyle się działo:laugh2:

Zołza, ja do podobnych wniosków dochodzę dziś rano- odnośnie tego kochania chłopaków:-) I łeb też mi pęka:(
 
Marta, hahahahaha :-D Fajnie :-)
Ja szyję królika z ręcznika, ale mi jedna noga wyszła grubsza i mam przestój, bo cholernie nie lubię poprawiać :-p

Aestima :-) A co do bólu - damy radę! :-) Zaraz zrobię sobie kolejną kawkę.

Zadzwonił do mnie z pracy K. i mówi, że nie tylko on dziś niewyspany w robocie.
K.: Ł. patrzy, jak przykładam telefon do ucha i mówi, że myślał, że kawę sobie wlewam do ucha...
Ł.: [wyraźnie słyszany w tle] Że kabel sobie wkładasz do ucha! Nie kawę! :-D
K.: No dobra, to jednak ja jestem bardziej niewyspany :-p
 
Zołza, ten blog cosiki boski. Moi przyjaciele mają Nataszkę w tym wieku i myślałam, że to ich blog- bo ich Nataszka też taka wygadana, ale imię drugiej córci nie pasuje, bo mają Gosię ( wiek znów się zgadza:) )
 
Rozumiesz więc, że ciężko mi było pójść spać wczoraj? ;-) Właśnie siedzę i czytam dalej wstecz... Jestem na 16.sierpnia 2009 ;-)
 
A odnosnie dziecięcych tekstów- w piątek w przychodni byłam świadkiem takiej sceny- 4 latka pokazuje palcem na pana i pyta ' mamusiu a czy to jest mój tatuś?' mama" no co Ty, Ala! tatuś jest w domu" a Ala "Ale też jest łysy ":-D:-D:-D
 
reklama
Do góry