witajcie!
mrsmoon - u nas tak samo nocami - tak naprawdę na jedzenie Leo budzi się raz, a pozostałe razy to właśnie tylko uluanie, przytulenie; i nawet miłe to jest, tylko skąd potem czerpać energię na dzień? u nas jak młody zasnął po cycku o 20, tak dospał kamiennym snem do 1, kiedy to wypił 90 ml mm z dodatkiem sinlacu; a potem o 4 dostał trochę herbatki i dopiero rano o 7 mleko - cycek; teraz jest już po śniadaniu konkretnym i zasnął;
wybieram sie zaraz do rossmanna i lidla - ale zimnica!!! -20, na szczęście słońce świeci;
a gdzie Wy widzicie siostrę mrsmoon?
edit.
ok, zmykam się szykować, M.jeszcze śpi, ale go zaraz obudzę;
muszę też coś dobrego na obiadek jutrzejszy wykombinowac, bo wpadają nasi znajomi z córeczką w wieku Ninki; no i chatkę porządnie posprzątać, hehe...