reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Zrobił nam się z tego karmienia gorący temat ;-)
Jeśli o mnie chodzi, to na pytanie Tusenfryd ["czy to sopsob karmienia czy widok na czesc obnazonego biustu wzbudza taki niesmak???"] odpowiem tak: Normalnie chyba żadna z nas nie wystawia piersi na widok publiczny. Uważam, że karmienie piersią nie upoważnia do łamania pewnych zasad społecznych. Powtarzam, nie mam absolutnie nic przeciwko karmieniu w miejscach publicznych, jednak naga, nie osłonięta niczym pierś nie należy do powszechnie pożądanych widoków. Karmić - tak, ale ze smakiem.
Kiedyś słyszałam rozmowę panów na ten temat - żaden nie był zachwycony takim widokiem, wręcz przeciwnie... Pierś i butelka to nie to samo.

Iza, pomysł ze zdjęciem może być niezły. A dlaczego nie możemy sałatki krabowej?
KOPYTKA!!! UWIELBIAM :-D

Nutria, chyba i ja muszę się wreszcie ruszyć na basen... Tylko że słabo pływam... I nie mam z kim, a sama to tak nie bałdzo...

 
reklama
Doris, Dubeltówka witajcie :)

Zołza i tu właśnie jest istota tego wszystkiego, bo dla mnie wystawienie gołej piersi na wierzch a karmienie piersią (nawet niczym nie osłoniętą) to kolosalna róznica... I tak jak dla mnie niesmaczne jest wystawianie biustu przy ogromnych dekoltach przez niektóre kobiety, tak karmienie niczym nie osłoniętą piersią jest dla mnie po prostu piękne...

Mało tego, mam pewną historię, która przydarzyła mi się kiedyś. Musiałam nakarmić piersią Wikę, tak się stało, ze wszystko toczyło się w autobusie i chociaż osłoniłam się kurtką, to i tak pół autobusu wlepiało we mnie wzrok... to pewnie Ci, dla których ten widok jest niesmaczny...
 
Doris, Dubeltówka witajcie :)

Zołza i tu właśnie jest istota tego wszystkiego, bo dla mnie wystawienie gołej piersi na wierzch a karmienie piersią (nawet niczym nie osłoniętą) to kolosalna róznica... I tak jak dla mnie niesmaczne jest wystawianie biustu przy ogromnych dekoltach przez niektóre kobiety, tak karmienie niczym nie osłoniętą piersią jest dla mnie po prostu piękne...

Mało tego, mam pewną historię, która przydarzyła mi się kiedyś. Musiałam nakarmić piersią Wikę, tak się stało, ze wszystko toczyło się w autobusie i chociaż osłoniłam się kurtką, to i tak pół autobusu wlepiało we mnie wzrok... to pewnie Ci, dla których ten widok jest niesmaczny...

Każda z nas ma swoje zdanie i go nie zmieni :-) Jednak dla mnie jest różnica, kiedy ktoś [jak Ty] próbuje się osłonić, a kiedy kobieta [w autobusie miejskim w Warszawie] po karmieniu, odstawia dziecko od piersi i z dyndającym cycem na wierzchu wkłada maluch do wózka, poprawia mu czapeczkę, kocyk, a na sam koniec chowa pierś. To naprawdę nie wyglądało ciekawie. O takie różnice mi chodzi.
 
Dziewczyny bardzo się martwię..

Mam za sobą poronienie zatrzymane. Nie było żadnej kropli krwi ani innego zewnętrznego znaku że serducho maluch już nie biję. Gdy byłam na USG okazało się że zarodek od 2 tygodni nie żyje. Wtedy zorientowałam się że był to moment kiedy zniknęły wszelkie objawy a ja poczułam się dobrze. Wiele dziewczyn potwierdziło że gdy w pierwszym trymestrze np w 9 tygodniu wszystkie dotychczasowe anomalie w organizmie z dnia na dzień znikają to najprawdopodobniej dziecko przestało się rozwijać. Objawy takie jakie u danej osoby występują powinny utrzymywać się do 11 tygodnia. Nie mówię tu o sytuacji że jeden z objawów znikł czy że są dzisiaj dolikatniejsze tylko kiedy z dnia na dzień zanikają wszystkie występujące do tej pory objawy.
Tak jest u mnie. Nic mnie nie boli, mam dużo energii, zero mdłości. Do tej pory codziennie rano nie mogłam wstać z łóżka. Bardzo bolał mnie brzuch i strasznie mnie mdliło to samo działo się wieczorem. Boje się że na następnym USG nie będzie akcji serca.

Większość z Was jest już po 11 tygodniu czy któraś z Was miała zanik wszystkich objawów tak wcześnie??
 
Sylwia, nie masz możliwości zrobienia usg, nawet tak na szybko, żeby sprawdzić tylko akcję serca? Tak dla własnego spokoju, zeby niepotrzebnie się nie nakręcać?

Zołza, to pewne, że żadna nie zmieni zdania i jeśli chodzi o opisaną przez ciebie sytuację, pewnie sama bym się mocno zdziwiła, ale generalnie jestem za karmieniem bez względu na miejsce i czas ;)
 
Sylwia, nie masz możliwości zrobienia usg, nawet tak na szybko, żeby sprawdzić tylko akcję serca? Tak dla własnego spokoju, zeby niepotrzebnie się nie nakręcać?

Zołza, to pewne, że żadna nie zmieni zdania i jeśli chodzi o opisaną przez ciebie sytuację, pewnie sama bym się mocno zdziwiła, ale generalnie jestem za karmieniem bez względu na miejsce i czas ;)

I tym optymistycznym akcentem zakończmy ten "spór" ;-)

Sylwia, Zebrra ma rację - może idź do jakiegoś szpitala na IP i powiedz, co i jak...
 
Może powinien być osobny wątek co do karmienia piersią hehe bo tu taka dyskusja rozgorzała że hoho
Ja nie jestem zbulwersowana tym, że facebook wykasował jakieś zdjęcia i nie chodzi mi czy to będą zdjęcia matek karmiących czy inne, bo zakładając konto zgadzamy się z regulaminem i z tym nie ma co się kłócić, można poczuć zażenowanie, ale ja bym w złość zaraz nie wpadała. Ale to ja, mam inny stosunek do portali społecznościowych i tym co na nich ludzie robią, ale to zupełnie inna bajka. Jak już wcześniej pisałam szacunek musi iść w dwie strony i też musimy wejść w sytuacje innej osoby, bo choć uważam że karmienie jest cudnownym przeżyciem, nie powinno się z nim jakoś szczególnie obnosić. Jedni to uznają za piękno macieżyńswa a drudzy będzie odrzucało i wcale się nie dziwie jednym i drugim. Może działanie szefostwa fb w porównaniu do wartości innych zdjęć jest nieadekwatne, ale szczerze... zwisa mi to.

aestima bidulko, trzymaj się, mam nadzieje, że to było jednorazowe zdarzenie, staraj się nie odwodnić

sylwia u mnie nic takiego nie wystąpiło

dzasstina krwawienie z nosa jest normalnym objawem, szczególnie w sezonie grzewczym, pij dużo i nawilżaj śluzówkę, a pomysł z nawilżaczem jest bardzo dobry, żresztą taki sprzęt przyda się po porodzie i nie martw się ja też je miałam i to dość obfite
 
Przeczytałam wszystko i zapomniałam już co chciałam odpisać...
Jeżeli chodzi o karmienie piersią- ja jestem tak po środku sporu- karmienie publiczne( np. w parku, pociągu itd.) ok pod warunkiem, że dyskretne a nie cyc wywalony na wierzchu. Moim zdaniem Bratowa Ironi mogła wstać od stołu i nakarmić np. na kanapie, bo choć mi to by apetytu nie odjęło, to rozumiem, że dla niektórych mogłoby być krępujące. Piszecie, że nie rozumiecie co w tym może być gorszącego, ale np. mój prawie 80- letni dziadek, przy którym babcia nie wymawiała nawet słowa "okres" na 100% poczułby się speszony takim widokiem... Trzeba też uszanować innych, bo my jesteśmy matkami, dla nas to naturalne, ale nie musi być to naturalny widok dla wszystkich!
Ja jak będę chciała nakarmić malucha w miejscu publicznym, to postaram się to zrobić dyskretnie- jak zebrra- jakoś się zasłonić... i na pewno nie będę karmiła przy stole w trakcie obiadu, tylko sobie wstanę i wygodnie na kanapie usiądę - pewnie przyjdzie do mnie pogadać i popatrzeć mama i babcia, bo ich taki widok rozczula a brat i dziadek pewnie nie. i dobrze:)
Sylwia, jeżeli chodzi o zanikanie objawów- mi znikły pewnego dnia jakoś ok 10 tyg. Zostały tylko widoczne żyłki i bóle brzucha (ale mniejsze niż wcześniej)
 
reklama
Sylwia - dziewczyny mają rację. Ja bym pojechała na IP i powiedziała, że poroniłam i proszę o sprawdzenie tętna dziecka. Jeśli trafisz na życzliwych ludzi, to nie odeślą Cię do domu w takim stanie. Trzymam kciuki!!!

Zolza - szkoda, ze mamy od siebie tak daleko, bo ja mam fajny basen na Bemowie, ale samej też się nigdzie nie ruszam. Wydawało mi się, że paluszków krabowych nam nie wolno, bo to surowe... Tak na wszelki wypadek, unikam... Mama za to wciągnęła ze smakiem całą miseczkę ja dokończyłam ogórka świeżego i kukurydzę z puszki ;)
 
Do góry