Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
Trasiu tylko jak to rozpoznać że to alergiczne? Pediatra powiedziała że Maja ma lekko atopową skórkę... dziś przed kąpielą Ją dokładnie obejrzałam i to nawet nie są krostki tylko takie przesuszone obszary, ma to i na buzi i na brzuszku, tego na brzuszku wcześniej nie widziałam bo zawsze jak Ją rozbieramy to lampę mam za plecami a dziś stanęłam obok i dopiero zobaczyłam... nasmarowaliśmy Ją całą i zobaczę jutro jak to wygląda...Jeśli te krostki są alergiczne to uważaj, bo długi kontakt z alergenem niestety pogarsza sprawę
A tak wogóle to niestety liczę się z tym że Maja będzie alergikiem bo my z Tomkiem oboje jesteśmy więc jest mocno obciążona... oby tylko Jej alergie nie były uciążliwe w codziennym życiu to damy radę, teściowa i ciocia-pediatra to alergolożki Bo o ile uczulenie na kota można ominąć o tyle na środki chemiczne już gorzej bo źle może działać i mydło i szampon, ja tak mam niestety, o środkach czystości do sprzątania to nawet się nie wypowiadam bo bez rękawic gumowych nawet na nie nie patrzę a i to na krótko bo od lateksu też mi wyskakują bąble na dłoniach...
Tą melodyjkę Tomek miał przed bardzo długi czas ustawioną w telefonie jak babcia do niego dzwoniła, bo babcia-morderca zagadałaby na śmierć swoimi teoriami jak to sąsiedzi za ścianą meble budują albo że cały czas ktoś się do niej włamuje...dubeltówka mój A. Dextera namiętnie ogląda, ja się boję patrzeć na takie straszne rzeczy;-)ale muzyka z Dexa zajebiaszcza
Ironia my to szalejemy z ilością zabawek, dzisiaj przyszły 4 następne w sumie Maja ma 4 maskotki edukacyjne (tego typu co panda z lamaze), 3 zwykłe pluszaki i chyba 7 takich twardych z elementami gryzakowymi, ma też już dwie zabawki interaktywne ale to dla starszych dzieci takich około roczkustwierdzam ze moje dziecko ma mało zabawek.. ma ich w sumie 8 ... a jak to u was wyglada?
Ale dałam dziś popis wiedzy i umiejętności - Maja po zupkach się troszkę zatyka kupkowo i chcąc Jej pomóc nakarmiłam Ją musem jabłkowo-jagodowym, a Tomek mi chwilę później powiedział że jagody się daje na biegunkę że działają na rozwolnienie.... głupol ze mnie... no nie wiedziałam... a gruszki w słoiczku już nie miałam (wczoraj zjadła ostatni słoiczek) więc napoiłam Ją przynajmniej sokiem gruszkowym i czekam na kupę z niecierpliwością... mam nadzieję że Ją odetka w końcu...