reklama
ironia
Moje potworki złapały ,a w szpitalu czy przychodni dawno nie były. Nam po wapnie nie bardzo schodziła za to clemastinum w 2 dni załatwiło sprawe. Podawałam 1,5 ml na dobe. Tylko to na recepte.
Ja sie nie zastanawiam skad tylko ciesze, ze jedyny objaw to wysypka, bez goraczki, wymiotów, kaszlu czy kataru.
Skoczki odradzam, zle obciazaja stawy biodrowe.
Co do pogody fatalna - na ale pazdziernik mamy.
Aestima
U nas pogoda jak u Ciebie
A my dzisiaj body z dł. rekawem, dresiki welurowe, skarpetki bluza welurowa (zwykła nie gruba) i czapa zielona z uchami (Twoja) i kocyk raczej cienki. Olek był cieplusi jak go wyciagałam
Wy juz o spiworkach myslicie, a co bedzie jak -10 stopni sie zrobi, tak wiem , ze gdzies do -7 zalecaja by wychodzic ale ja z Mela granice miałam na - 10 (a miała wtedy 4-5 miesiecy). Jak wieje to sie zgadzam, ze cos na nogi do przykrycia sie przyda.
Ja trzymam sie teorii, ze lepiej by dziecko nawet troche zmarzło, niz sie spociło. Bo tak nie zachwieje sie jego termoregulacji organizmu i organizm uczy sie zachowywac wyprodukowane ciepło na duzej a nie odrazu oddawac do otoczenia.
A jak sie spoci wystarczy lekki wiaterek czy klima w sklepie, albo nawet alejka z lodówkami w markecie i przeziebienie grypowe gotowe.
Najlepiej przegrzane dzieci widac latem nad woda te które odrazu marzna w wodzie - ich organizm szybciej oddaje ciepło do wody.
Mysle w tej wypowiedzi o dzieciach zdrowych i nie duzo wczesniej urodzonych.
Tyle z mojego wymadrzania sie ;-)
Moje potworki złapały ,a w szpitalu czy przychodni dawno nie były. Nam po wapnie nie bardzo schodziła za to clemastinum w 2 dni załatwiło sprawe. Podawałam 1,5 ml na dobe. Tylko to na recepte.
Ja sie nie zastanawiam skad tylko ciesze, ze jedyny objaw to wysypka, bez goraczki, wymiotów, kaszlu czy kataru.
Skoczki odradzam, zle obciazaja stawy biodrowe.
Co do pogody fatalna - na ale pazdziernik mamy.
Aestima
U nas pogoda jak u Ciebie

Wy juz o spiworkach myslicie, a co bedzie jak -10 stopni sie zrobi, tak wiem , ze gdzies do -7 zalecaja by wychodzic ale ja z Mela granice miałam na - 10 (a miała wtedy 4-5 miesiecy). Jak wieje to sie zgadzam, ze cos na nogi do przykrycia sie przyda.
Ja trzymam sie teorii, ze lepiej by dziecko nawet troche zmarzło, niz sie spociło. Bo tak nie zachwieje sie jego termoregulacji organizmu i organizm uczy sie zachowywac wyprodukowane ciepło na duzej a nie odrazu oddawac do otoczenia.
A jak sie spoci wystarczy lekki wiaterek czy klima w sklepie, albo nawet alejka z lodówkami w markecie i przeziebienie grypowe gotowe.
Najlepiej przegrzane dzieci widac latem nad woda te które odrazu marzna w wodzie - ich organizm szybciej oddaje ciepło do wody.
Mysle w tej wypowiedzi o dzieciach zdrowych i nie duzo wczesniej urodzonych.
Tyle z mojego wymadrzania sie ;-)

traschka
Mama Marysi
fatalnie się czuję
Nie dość że boli mnie gardło to jeszcze mam pełno aft
Teraz już widzę, że to to. Póki co posmarowałam to aphtinem, zaraz cofnę się i poszukam postu Misi, wspominałą tam czego używała...
Doris:-)
Moderatorka Mama super Czwórki :-)
Dobry Wieczór :-)
Późno dzis się z wami witam ale wczoraj moj M wrocił do domu po 4 dniach więc musieliśmy trochę pobyć z sobą no i dziś od rana prawie 4,5 u lekarzy. Byliśmy Z Julią na kontrolnej wizycie u ortopedy - wszystko jest super, kontrola jak Julia będzie chodziła i byliśmy też u chirurga. Nie wiem czy Wam wcześniej pisalam ale Julia na szyi ma od urodzenia takie coś małe wystające, szpiczaste. Wygląda to tak jakby ktoś pociągnął skórę za pojedyńczy włosek. Pytałam wcześniej pediatry ale powiedziała, że to nic groźnego ale dla uspokojenia zarejestrowałam się do chirurga. Chirurg obejrzał i powiedzial, że to taki malutki kawałek chrząstki po skórą (pozostalość z życia płodowego). Niestety za jakiś czas trzeba będzie to usunąć, bo ja Julia będzie starsza i będzie miała widoczną szyję to może to się trochę odznaczać. W każdym razie jestem spokojna, że to nic groźnego i na kontrolę mam przyjść za 10 miesięcy.
Julia śmiała się do wszystkich lekarzy, za to po przyjściu do domu marudziła prawie do teraz. Byla strasznie śpiąca, bo nie spała od rana własciwie wcale.
Przepraszam, że nie odpisuję wszystkich ale jestem strasznie zmęczona....
Madzioolka...a ja uważam, że majce to minie, poprzytula się jakiś czas do cycusia a potem wsztystko wróci do dawnego stanu. Może nie mam racji, bo dzieci są różne ale ja pamiętam, że dawno temu mój Damian też tak spał tylko z cycem. Trwało to nie długo i samo przeszło.
Teraz Julia też z cycusiem zasypia i śpi z nami właściwie już od 2/3 w nocy. jestem zmęczona ale daję radę, bo wiem, że za jakiś czas jej przejdzie i takie chwile bliskości i spania z cycem w buzi już nie wrócą...
Traschka....dużo zdrowka dla Ciebie i mam nadzieję, że Marysia się nie rozchoruje.
Misialina...skoczek fajny ale dość drogi
Mgordon...to fakt, że lepiej zmarznąć niż się spocić ale mi tak szkoda dzidzi jak ma zimne rączki na dworze i nosek...
Mamusia...ja oczywiście wybrałabym tę huśtawkę do 18, bo 9kg to już niedługo będzie...
Aestima...swietny ten Misiowy kombinezon
Ironia...i jak kropki, dalej są??
Asinka....japróbowalam dawać kaszkę malinową do wieczornego jedzonka ale efekt mizerny, Julia spała tyle co przy cycu. Pobudki dalej bardzo częste....
Kati, Dubeltówka, Ivona, Olga, Mrsmoon i z całą resztą również też witam się wieczornie
Późno dzis się z wami witam ale wczoraj moj M wrocił do domu po 4 dniach więc musieliśmy trochę pobyć z sobą no i dziś od rana prawie 4,5 u lekarzy. Byliśmy Z Julią na kontrolnej wizycie u ortopedy - wszystko jest super, kontrola jak Julia będzie chodziła i byliśmy też u chirurga. Nie wiem czy Wam wcześniej pisalam ale Julia na szyi ma od urodzenia takie coś małe wystające, szpiczaste. Wygląda to tak jakby ktoś pociągnął skórę za pojedyńczy włosek. Pytałam wcześniej pediatry ale powiedziała, że to nic groźnego ale dla uspokojenia zarejestrowałam się do chirurga. Chirurg obejrzał i powiedzial, że to taki malutki kawałek chrząstki po skórą (pozostalość z życia płodowego). Niestety za jakiś czas trzeba będzie to usunąć, bo ja Julia będzie starsza i będzie miała widoczną szyję to może to się trochę odznaczać. W każdym razie jestem spokojna, że to nic groźnego i na kontrolę mam przyjść za 10 miesięcy.
Julia śmiała się do wszystkich lekarzy, za to po przyjściu do domu marudziła prawie do teraz. Byla strasznie śpiąca, bo nie spała od rana własciwie wcale.
Przepraszam, że nie odpisuję wszystkich ale jestem strasznie zmęczona....
Madzioolka...a ja uważam, że majce to minie, poprzytula się jakiś czas do cycusia a potem wsztystko wróci do dawnego stanu. Może nie mam racji, bo dzieci są różne ale ja pamiętam, że dawno temu mój Damian też tak spał tylko z cycem. Trwało to nie długo i samo przeszło.
Teraz Julia też z cycusiem zasypia i śpi z nami właściwie już od 2/3 w nocy. jestem zmęczona ale daję radę, bo wiem, że za jakiś czas jej przejdzie i takie chwile bliskości i spania z cycem w buzi już nie wrócą...
Traschka....dużo zdrowka dla Ciebie i mam nadzieję, że Marysia się nie rozchoruje.
Misialina...skoczek fajny ale dość drogi
Mgordon...to fakt, że lepiej zmarznąć niż się spocić ale mi tak szkoda dzidzi jak ma zimne rączki na dworze i nosek...
Mamusia...ja oczywiście wybrałabym tę huśtawkę do 18, bo 9kg to już niedługo będzie...
Aestima...swietny ten Misiowy kombinezon
Ironia...i jak kropki, dalej są??
Asinka....japróbowalam dawać kaszkę malinową do wieczornego jedzonka ale efekt mizerny, Julia spała tyle co przy cycu. Pobudki dalej bardzo częste....
Kati, Dubeltówka, Ivona, Olga, Mrsmoon i z całą resztą również też witam się wieczornie
Ostatnia edycja:
Doris:-)
Moderatorka Mama super Czwórki :-)
to dobrze, że nie ma wiecej i że to nic groźnego!!!
reklama
traschka
Mama Marysi
jestem wykończona
Wieczorem długo nie mogłam zasnąć, bo męczyło mnie gardło. Zasnęłam przed 2 a o 4 mój idiotyczny kot zaczął szaleć po całym mieszkaniu. Zamknęłam drzwi do pokoju to zaczęła skakać na klamkę i wyć. Marysia się obudziła w doskonałym humorze (gorzej z mamą), strzelała usmiechy na prawo i lewo zachwycona moją pogonią za kotem. Śmiała się na głos... a ja miałam ochotę kota zabić! Zasnęłyśmy dopiero o 8.30, M. poszedł do sklepu i tym czasie, o 9 zdzwonił na domofon kuzyn. 4 godziny usypiania poszły na marne. Teraz M. zabrał małą na spacer a ja mam do przeglądnięcia 4 kartony z ubrankami na zimę od brata. Po południu jadę do Katowic a czuję się mega chora. Zapowiada się świetny dzień...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: