reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Witam się porannie. U nas całkiem ładna pogoda.

trasia przede wszystkim dla Ciebie ogromne gratulacje, że się udało &&&&&&&&&&:tak:.

Setana ale Ci się trafił rewelacyjny pediatra. Każdy taki powinien być, żeby dokładnie nam powiedział czy wszystko jest dobrze z naszymi maluszkami. I do pionu postawi z naturalnym karmieniem, super.

Moja Nela po kąpieli, jak ją ubieram też zerka na telewizor, bo musimy jej puszczać piosenki żeby nie krzyczała. Ale mam nadzieję, że nie skończy się to telemaniadztwem ;-).

katamisz gratuluję autka. Mój tata ma Fokusa, tylko benzynę i jest mega z niego zadowolony.
My z mężem też zastanawiamy się nad zmianą auta na większe. Przy 5 osobach i wózku, to trzeba mieć zdecydowanie większe. Teraz mamy VW Plusa, a zastanawiamy się nad Touranem. Wyglądają podobnie, tylko ten drugi ma dużo większy bagażnik. Ale to dopiero na zimę planujemy.

No to i ja się pochwalę. Moje modlitwy zostały wysłuchane. Nelcia wczoraj załapała butelkę i spiła w ciągu dnia 2 razy po 30 ml mm. Chyba nie za dużo, więc posłucham lekarza Setany i spróbuję w ciągu dnia podawać tylko pierś, a dopiero na noc dokarmić mm. Zobaczymy czy będzie prawidłowo przybierać.
Madziolka i Ivona83 mój mąż też mnie sprawdza. Dopiero uwierzył, że Nela załapała smoka, jak on sam dokarmił ją wczoraj na noc. Tak się cieszył, że pije, aż byłam w szoku, że to dla niego też było takie ważne.

Mamusia, ach szkoda że nie byłaś aż tak zadowolona z wyjścia. Ten pierwszy raz jest chyba dla nas trudniejszy niż dla naszych maluszków. Ale na pewno kolejne wyjście będzie już lepsze. Ja podobnie jak trasia wychodzę z domu tylko do pracy, ale to zawsze coś, bo chociaż odpoczywam psychicznie od ciągłego płakania.

To na razie miłego dnia.
 
reklama
Witam was Mateusz pospał dziś od 21- 7.45 :-) czyli 10 godz i 45 min :-) pogadał ze mną półtorej godzinki napił sie i poszedł sie jeszcze zdrzemnąć, dziś rano jakby lepiej z marudzeniem, ale nie zapeszam. Wczoraj to już padłam prawie ale zebrałam sie i poszłam na spacer mimo deszczu-mżawki i co - Mateusz zasnął i spał godzinkę :-) wstał z humorkiem ale po 15 min znów to samo, zajrzałam mu do buźki i ma dwie piekne kreseczki na dolnych dziąsełkach, czyli ząbkujemy razem :-)
Wieczorem za to dostałam takiego powera ze wysprzątałam kuchnie, poprasowałam poprałam, wywiesiłam pranie i powycierałam podłogi - miałam aerobic jak nic :-)
Ale dziś godzinka dla mnie i na aerobic jade :-)
po krótce:
Setana super, ze wszystko ok :-)
Katamisz gratuluję :-) ja też jeździłam różnymi autami ale zdecydowanie wole większe, pierwsze auto po zdaniu prawa jazdy to mondeo kombi mojego brata, więc jak sie przesiadłam do cinquecento Marcina to mi pół auta brakowało ;-) teraz mamy Forda Fusion i jestem zadowolona póki co
Iza współczuje problemów zdrowotnych z Majeczka - sie bidulka męczy... zdrówka dla niej
dubeltówka ja z dziećmi próbuje zawsze robić coś kreatywnego, oststnio (jak byłam jeszcze w ciąży i miałam czas) przytargałam takie duże pudła po naszej zmywarce, powycinałam okna, drzwi, namalowaliśmy wspólnie okiennice, pokolorowalismy drzwi a potem dzieci, bratanki mojego M. bawili sie sami. Są też świetne książki - origami dla małych rączek...
no i Mati sie obudził
 
dzień dobry!
Mała śpi więc spróbuję szybko coś naskrobać. POchwalę się, że od trzech dni robię brzuszki:) Znalazłam świetny moment kiedy odkładam Marysią do spania do łóżeczka w ciągu dnia. Wtedy kładę się na łóżku obok i brzuszkuję. Póki co kondycja masakryczna, ale pomyślałam, że codziennie będę dokłądać jeden brzuszek i dojdę do jakiegoś poziomu. Zaczęłam od 10 skośnych w prawo, 10 w lewo i 10 normalnych. Dziś już było po 12 i robię tak za każdym razem jak mała zasypia w domu. Czyli ze 2, 3 serie będą. Nie mogę już patrzeć na ten mój wiszący flak:(

Setana zazdroszczę pediatry! Sama chętnie zapłaciłabym 150zł żeby ktoś mnie tak uspokoił. Niestety nie mam namiarów na nikogo takiego u mnie, a w ciemno nie chcę zamawiać. U nas coraz rzadziej mała domaga się jedzenia po piersi. Twój pediatra radził dokarmia jedynie przed snem, ale jak Marysia krzyczy i szuka piersi w ciągu dnia po wyssaniu wszystkiego ze mnie nie odmówię jej... ale wierzę, że niebawem dojdziemy do momentu kiedy mała będzie się po prostu najadać z piersi. Aż do kolejnego kryzysu... :)))

katamisz ja również gratuluję auta! I potwierdzam to co dziewczyny piszą. Bardzo szybko się przyzwyczaisz do wielkości i nie będziesz chciała za nic wrócić do mniejszego:) Mój brat zamienił się z nami samochodami i od jakiegoś czasu mamy starszą lagunę combi (wcześniej M. jeździł peugeot 206) i auto jest cudowne. Bagaznik przeogromny, komfort jazdy i na miejscu pasażera i za kierownicą nieporównywalny. Ja jeżdże yarisem i uwielbiam moje autko, ale przyznam, że lepiej mi się prowadzi lagunę. Zatem powodzenia!

kati moja Marysia niestety wciąż marudna, ale za to bardzo dużo śpi w tym tygodniu. Taki mamy Tydzień Śpiocha:) Ostatnio przespoała bez pobudki 12h. I w ciągu dnia też ma ostatnio jedną dłuższą drzemkę, ok 2h. Bo zwykle pośpi 40 minut a ja w tym czasie z niczym się nie rozkręcę. Ani prasować, ani sprzątać... jedynie wejść na forum:)
Tak piszecie o tych zębach że sama sprawdziłam przed chwilą te dziąsełka ale nic nie ma na szczęśćie.

kat,j ależ się ciesze!!!! Wyobrażam sobie jaki kamień spadł ci z serca! a to że tylko 30 ml to przecież niewważne, najważniejsze że w ogóle załapała tą butlę:) Widzisz.... każdy kryzys wreszcie mija, jesteśmy na to najlepszym przykłądem:)

mysia ja podobno byłam takim dzieckiem, które ciągle rysowało, malowało, lepiło itp. Tylko wcześniej koniecznie włączałam bajkę na adapterze albo jakąś muzyczkę i rysowałam cały dzień. Jeśli dziecko lubi takie prace to musi być ogromne ułatwienie dl rodziców:) mam nadzieje, że Marysia będzie uwielbiała rysować hehe:)

mamusia no to nie za fajnie, ale jednak gdzieś wyszłaś. Nastepnym razem będzie już spokojniej. Ja przez te codzienne wyjścia do pracy tak tęsknię za małą że po powrocie nie mam ochoty kłaść jej spać tylko bym ją wyprzytulała, a ona zasypia mi na rękach więc to nie za fajne... odkaldam ją do łóżeczka z wielkim żalem:(

Zebrra wielkie kciuki dla was &&&&&&&&&&& wiesz, że nasze forumowe kciuki działają cuda? :) Czkeamy na wiadomości jak było.

aneczka my też mieścimy się łądnie z wózkiem do naszego yarisa ale już wyjazdu na wakacje sobie nie wyobrażam:) Jechaliśmy na wakacje laguną i była wypełniona po brzegi. A na yarisa trzeba byłoby kupić jakiś wielki bagażnik dachowy.

Doris
u mnie ostatnio prawie każdy spacer końćzy się na rekach. Mała co prawda nie krzyczy strasznie w gondoli ale marudzi i wygląda tak nieszczęśliwie że nie mam sumienia jej tam zostawiać. Więc biorę ją na ręce i pcham wózek, z reguły po kilku minutach mogę ją spoojnie odłozyć i jest spokój. Może tylko chce się troszkę poprzytulać:)

Iza
zazdroszczę łądnej pogody u was. U mnie szaro, zimno i ponuro, nie mam ochoty na żaden spacer. Chyba dziś przesiedzimy dzień w domu. Tym bardziej że dziś tylko jedna lekcja i to u mnie więc mam w miarę luz.

Ironia
a ja zapomniałam ostatnio złożyć gratulacji z okazji ukońćzenia pracy!!! Ja w takim momencie byłam tak sczęśliwa, że prawie skakałam z radości! Nienawidziłam pisać, tym bardziej że u nas ważniejsze były 2 recitale do zagrania a praca to taki dodatek. Tak czy owak wyszło mi prawie 90 stron i miałam ochotę to wszystko wyrzucić, spalić, potargać itp.

Ivonka pisząc o twojej rodzinie i tv przypomniało mi się jak na wakacjach rodzina męża ciągle nam powtarzała :"dajcie małą na słonko, niech się dziecko troszkę opali":))) Tarzalismy się ze śmiechu jak tylko znikali z pola widzenia:)))

Madzioolka nie przejmuj się mężem, on tego nie mówi specjalnie. Po prostu stwierdza fakt "o, rzeczywiście":) Mój odkąd spędza z Marysią prawie wszystkie popołudnia w tygodniu jak jestem w pracy, wie o niej wszystko.
 
Dzięki Trasiu za kciuki! :** Niestety tylko twoje to za mało... Pojechałam, a babeczka w recepcji mówi do mnie, ze od rana próbuje się do mnie dodzwonić, bo u pani Szeligi coś się wydarzyło i nie dojechała... Ja nie miałam zasięgu... ech.. Wypytałam tylko czy wszystko w porządku i udało mi sie umówić na poniedziałek na 17-tą... Cóż zdarza się, pretensji mieć nie mogę, mnie też czasem coś się dzieje i do kogoś nie dojadę... Niemniej jednak strasznie chciałabym już wiedziec co i jak z Bartkiem... smutno mi
 
Hej
Dziewczyny dzięki za rady, wydaje mi się, że gdyby u mnie była inna pogoda to Emilka też by dużo czasu spędzała na dworze. A tak tylko zabawy w domu wchodzą w grę.
Katamisz gratuluje autka:tak: My posiadamy renault scenic, chociaż marzy mi się taki jak ma zebrra espace, ale to może jak 3 dzidziuś się pojawi:-D

Co do marudzenia to odpukać, Asia jest spokojniutka, rzadko płacze (chyba, że coś boli) dużo guga, jak tylko usłyszy mój głos to się chichocze.

Zebrra
miałam trzymać kciuki, ale widzę, że już za późno.......będę trzymać za poniedziałek:tak:
Dziś mam troszkę sprzątania bo wczoraj miałam kryzys roboczy i cały dzień przesiedziałam w piżamie ;-)
 
ZEBRA - KCIUKI spoznione ale mam nadzieje działające :)

eh..mielismy isc do krawcowej i co znow ten sam ryk :-( no to szybko go rozebrałam dałam zimne wody nasmarowalam maścią i viburcol a sobie uspokajacze...teraz śpi ale co bedzie jak sie obudzi?!

szlag mnie juz trafia...a na dodatek michal wzial mi moja karte i nie mam jak zakupow zrobic no kretyn normalnie :-/ wkurw na całego :(


chociaż tyle ze dom rano ogarełam cały i dywany wyprałam eh...
 
MY już po małym spacerku. Maja nakarmiona i śpi na balkonie... ciekawe ile pośpi, bo słońce tak praży, że jest wg termometru 33'C. Trasia chętnie się słoneczkiem podzielę :) Życzę Ci, aby już żaden laktacyjny kryzys Cię nie dopadł. Powiedz sobie głośno, że te najgorsze momenty karmienia piersią są już za Wami! Brzuszki mówisz... to mi przypomina, że powinnam iść poskakać, póki Maja śpi :)
Zebrra - wiesz, że ja zawsze za Was trzymam kciuki. Szkoda tylko, że zjechałaś się na darmo, no ale wśród pozytywów można powiedzieć, że znowu sobie świetnie dałaś radę za kierownicą :-)
Aneczka - ja niedaleko domu znalazłam taki sklep z używanymi markowymi ciuszkami i mają tam wszystko ułożone lub na wieszaczkach. Dopiero raz zrobiłam tam zakupy, ale byłam z nich zadowolona. Rzeczy nie są zniszczone, więc jeszcze nie jedno dziecko by w takich łaszkach mogło pochodzić, no i cena tam a cena sklepowa to powalająca różnica (nawet jeśli jest 70zł/kg). Ostatnio zapłaciłam niecałe 80zł za 9sztuk :-)
Kati - te dzieciaczki chyba mają nosa do BB. Co która posta pisze bo dziecię śpi, to za chwilę oczy jak 5 zł i już po śnie :-) Więc ja się spieszę, żeby zdążyć poćwiczyć zanim moja kruszynka wyniucha, że mama robi coś dla siebie :-)
Mysia - świetnie, że Filipek tak szybko nudzi się oglądając bajki. Igor odkąd zaczął się rok szkolny ma zakaz gier komputerowych/na konsolę w tygodniu i ograniczone bajki. Mam nadzieję, że niedługo wyrośnie z TV i będzie wolał robić inne (oby słuszne) rzeczy.
Kat - muszę przyznać, że wróciłam do pracy kiedy Igor miał 2 latka i szczerze mówiąc, odpoczywałam w pracy :-)!

No dobra moje drogie, idę sobie włączyć program i trochę poćwiczyć, zanim nie przypomnę sobie, że coś ważniejszego jest do zrobienia (np robienie porządków czy gotowanie obiadu - wszystko MUSI poczekać, teraz najważiejsza jestem JA :-) )
 
kat.j super :-) Nela na pewno sie nauczy tej butli i bedzie wszystko ok :-)
mamusia no to miałaś pewnie stresa, wiem coś o tym pisałam już o sobocie, a moze tęsknił Tymek za tobą...
zebrra nie zdążyłam ale teraz trzymam za poniedziałek &&&&&&&&&&&&&&, na pewno będzie ok :-)
Doris ja często na syrenie jade ze spaceru, Mateusz chce wszystko widzieć i gondola nie jest fajna, no chyba ze dam go na brzuszek i odsłonie bude, to ogląda z zaciekawieniem :-)
Ironia współczuje Beniowi, Mati jakby dzis lepiej, ale nie zapeszam bo miele w buźce cały czas
Traschka, Ivona to moja teściowa mówiła daj go troszke na słonko bo to same witaminki ;-) i ciągle sie mnie pyta jak go biore na spacer: A nie bedzie mu zimno ? albo A nie przewieje go? Z kolei moja mama jak coś krząknie to: Ja go wezme bo on chce na rączki, A mój tato: dajcie mu pić herbatki bo go suszy ;-):-) także mamy ubaw czasami :-)
Madzioolka mój M. już przeszedł ten etap... mężczyźni ;-0
Traschka gratuluje "brzuszków" i samozaparcia :-)

Bylismy godzinke na dworze, pogoda taka sobie ale przynajmniej nie pada no i 15 stopni więc nieźle, Mateusz śpi od 40 minut:-) ostatnio sie przestawił i ma 3 drzemki w ciągu dnia ale godzinne :-) przed południem, ok 12-13 i potem ok 16 no czasami zdarzy sie jeszcze jedna ok19 półgodzinna :-)
edit:
Kuma najlepsze życzenia z okazji imienin dla twojego Mateuszka :-) (właśnie mama moja dzwoniła z życzeniami :-))
 
Ostatnia edycja:
Cześć kochane:) Jesteśmy po wizycie u fizjoterapeuty, Natalka padła w drodze do domu - chyba wymęczona, a skoro mam chwilę to postaram się opisać co i jak,ale najpierw odniosę się do tego co napisałyście.
Setana super że wizyta lekarza taka udana i że jesteś spokojniejsza :) zazdroszczę bo mi póki co wszyscy naokoło mówią że wymyślam i dziecku choroby wynajduję ale pogadałam dziś z Tomkiem moim na ten temat i widzę światełko w tunelu :)

Madziolka nie martw się mnie też wiele osób mówi, że wymyślam i doszukuję się na siłę. To moje pierwsze dziecko i nie wiem co jest normalne, a co powinno niepokoić. To mój największy skarb i nie wybaczyłabym sobie gdyby coś wyniknęło z mojego niedopatrzenia, więc jeśli coś budzi mój niepokój to wolę się upenić i sprawdzić. Dobrze, że mój maz cierpliwie to znosi i godzi sie na tych lekarzy i specjalistów :) Powiedział jednak, że nad drugim dzieckiem musimy poważnie pomyśleć, bo jak tak dalej pójdzie to przeze mnie w psychiatryku wyladuje i drugi raz może tego nie przeżyć:-D

Setana strasznie się cieszę ,że ten guzik to nic poważniejszego i nie martw się już tak strasznie:)Choć Wiem ,że mimo iż usłyszałaś to od lekarza to nadal się niepokoisz:)Kiedy my się spotkamy w jakimś parczku na spacerku??Liczyłam ,że jeszcze uda nam się w tym roku przed zimą...:)Co Ty na to??
Kochana ja jestem jak najbardziej na tak. Jednak w związku z tym, że mój mąż całe dnie w pracy to musisz Ty do mnie podjechać na spacera, a wierz mi u nas jest gdzie spacerować - na pewno nie pożałujesz :tak:

setana - super że wszystko jest OK byle tak dalej. Co do puzzli też je wyrzuciłam po jednym dniu zabawy :wściekła/y:

Mój mąż szorował jej już kilkakrotnie i powiedział,że pod koc na podłogę mogą być ale ja sama nie wiem...
Witajcie :)

Setana, cieszę Cię, że pediatra Cię uspokoił, gdzieś głęboko w środku wiedziałam, ze tak będzie ;)
Kciuki za szczepienie i wizytę u fizjoterapeuty - my też dzisiaj mamy...
[/I][/COLOR][/FONT]
Poza tym smieję się, że odkąd jeżdżę autem bardzo poprawiła mi sie przemiana materii - tak się stresuję przed każdą jazdą ;) Tym bardziej, że auto wielkie - ranault espace...

Odezwę się jak wrócę!
Oby dzisiaj Wasze dzieciaczki nie marudziły zbyt wiele!!!

Zeberko czytam dopiero teraz ale dziękuję za kciuki. Przykro mi, że odwlekła Wam się wizyta i musicie czekać, domyślam się, że mimo iż to zdarzenie losowe z niczyjej winy to na pewno jest Ci przykro. Poza tym stres przed tym czego się człowiek dowie i że może poczuje ulgę a tu znów czekanie. Trzymam mocno kciukasy za poniedziałek i dobre wieści:-)

Setana ale Ci się trafił rewelacyjny pediatra. Każdy taki powinien być, żeby dokładnie nam powiedział czy wszystko jest dobrze z naszymi maluszkami. I do pionu postawi z naturalnym karmieniem, super.

No to i ja się pochwalę. Moje modlitwy zostały wysłuchane. Nelcia wczoraj załapała butelkę i spiła w ciągu dnia 2 razy po 30 ml mm. Chyba nie za dużo, więc posłucham lekarza Setany i spróbuję w ciągu dnia podawać tylko pierś, a dopiero na noc dokarmić mm. Zobaczymy czy będzie prawidłowo przybierać.
Kat przyznaję taki lekarz to skarb, poza tym jego spokój opanowanie i pewność z jaką się wypowiada działają na mnie kojąco niczym balsam.
Z tym dokarmianiem to pewnie u każdego trochę inaczej, a powiedz jak od początku przybiera Wam Nelka? Nastąpił gwałtowny spadek czy cały czas słabo przybierała? Skacze po siatce centylowej czy idzie jednym torem? Próbowałaś karmić na "4 piersi"? Czy po piersi Nelka dalej głodna i się domaga?

dzień dobry!

Setana zazdroszczę pediatry! Sama chętnie zapłaciłabym 150zł żeby ktoś mnie tak uspokoił. Niestety nie mam namiarów na nikogo takiego u mnie, a w ciemno nie chcę zamawiać. U nas coraz rzadziej mała domaga się jedzenia po piersi. Twój pediatra radził dokarmia jedynie przed snem, ale jak Marysia krzyczy i szuka piersi w ciągu dnia po wyssaniu wszystkiego ze mnie nie odmówię jej... ale wierzę, że niebawem dojdziemy do momentu kiedy mała będzie się po prostu najadać z piersi. Aż do kolejnego kryzysu... :)))
Trasiu no właśnie u nas jest tak, że Natalia zwykle po piersi już nie szuka i nie sygnalizuje głodu, ale jak mówiłam czasem jak da się jej butlę to łapie. Bedę podawać jej tylko przed spaniem i w dzień jeśli będzie po cycu niespokojna.
Liczę , że kolejne kryzysy jakie nas dopadna będą lżejsze i z wzajemnym wsparciem szybko sie z nimi uporamy:-)
A zapomniałam dodać, że moja Natalka zwykle pierwszy sen ma 6-8 godzin, później 3-4 godz., a jej rekord to 10 godz. 20 min, jak zobaczyłam że jest jasno to zerwałam się do kołyski i obudziłam dziecko bo wystraszyłam się czy żyje...:baffled:

Pani fizjotrapeutka stwierdziła, że nie mamy problemów z napciem ani jakiś innych. Mamy małe niedociągnięcia tj. silniejsze plecy od brzucha i delikatnie skracamy prawą stronę. Pokazała jak bawić się z Natalką, jak pielęgnować i podnosić. Mamy pokazać się za dwa tygodnie, jak dalej będzie skracać prawą stronę to pomyślimy o rehabilitacji raz w tygodniu i po 2 miesiącach powinno być dobrze, ale możliwe, że nie będzie to konieczne. To skracanie to niestety moja sprawka - cały czas myślałam, że mamy problem z lewą stroną i trochę Natalię przestymulowałam. W zaleceniach m.in. jak najwięcej czasu na podłodze pokazywanie zabawek na wysokości mostka ale tak by mogła sięgać rączkami. Zakaz lezaczków, bujaczków itp. do końca 6 miesiąca.

Pisałam tego posta 2 godz. 15 min.... Szkok:szok:, zapomniałam w zwiazku z tym co chciałam jeszcze napisać. Miłego dnia i jak najmniej marudzenia ;-)
 
reklama
Kuma, Kati - w takim razie wszystkiego najlepszego dla Waszych Mateuszków - niech Wam zdrowo rosną i rozwijają się bezproblemowo :*

Ja już się naćwiczyłam... Wg programu trochę kalorii spaliłam, za to Maja wyniuchała, że mama się nią nie zajmuje i za długo ćwiczyć mi nie pozwoliła :-/ Chyba muszę wymyślić inny sposób... np mąż z dziećmi za drzwi, przynajmniej na godzinkę... muszę to przemyśleć :)
Ćwiczenia dają wycisk ale ponieważ jest taki upał, to od razu pomyślałam, że zjem sobie loda, dla ochłody.... Ile to kalorii :-D?
 
Do góry