reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

witam sie wieczornie :-)
byłam na aerobicu - było bosko i wykańczająco :-) jejku jak ja lubię ćwiczyć :-):happy2:
Doris fakt mało sie dzieje, ale czy my same tego nie robimy? musimy my choć być aktywne :-) gdzie sie podziały pogaduchy o tym co która na obiad robi itp.
A karmienie pewnie sie niedługo ureguluje - trzymam kciuki :-)
Traschka dobrze, ze laktacje się normuje :-) A szkoda że nie byłaś na koncercie, mój M. miał dylemat czy pojechać na Watersa w kwietniu - bo ja tak wysoko w ciąży i w ogóle a jest wielkim jego fanem. Sama go zalogowałam i właściwie posłałam z kolegą na koncert, poszło dużo kasy ale co tam moze w życiu już nie przyjedzie do Polski i nie miałby okazji go usłyszeć. Przyjechał z koncertu jak nowo narodzony, więc wiem co mozesz czuć jak sie nie udało... tule...
edit:
zapomniałam napisać o gołębiach, ironia ponoć mają bardzo dobre mieso właśnie dla dzieci, zamierzam w późniejszym czasie robić na nich zupki i miksować to miesko do zupki właśnie :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Trasia...no wlaśnie...kiesyś ciężko było nadrobić czytanie. Też jestem ciekawa jak to wygląda u innych. Czasami podczytuję październikówki 2010... tak jakoś mi zostalo, bo jak rok temu dowiedzialam się, że jestem w ciąży one akurat rodziły i tak im wtedy zazdrościłam, że przede mną jeszcze tyle miesięcy a one już rodzą :-)...czasami czytam co tam u nich i ich dzieciaczków i wydaje mi się, że piszę o wiele więcej niż my....:-(

Wagą Marysi się nie martw, przybiera prawidłowo więc nie ma się czym martwić...ja z ciekawości sprawdziłam książeczki moich starszych dzieci...Damian urodzil się spory (4kg), po 6 tyg ważył 1,5 kg więcej ale już w 12 miesiącu ważyl tyle co Dominika ważyła też w 12 m.ż.
A Dominika przybierala mało ale równomiernie (przy urodzeniu ważyła 2980g), Damian najpierw duuuużo potem mało :-)

Jeśli chodzi o koncert...hmmm 450 zl to strasznie dużo, choć ja kiedyś zapłaciłabym każdą cenę aby na żywo zobaczyć Modern Talking...taką bylam ich fanką :-). Potem mi przeszło....
 
Kati...czysta racja, to my mamy największy wpływ na to jak działa forum i rzeczywiście, trzeba pisać więcej i więcej i więcej. Tylko że duuuużo dziewczyn nie odzywa się już właściwie wcale albo baaardzo sporadycznie :-(
A co będzie jak skończą nam się urlopy macierzyńskie itd i większość wróci do pracy????
 
Ja tylko na chwilkę, byliśmy u neurologa no i idziemy na rehabilitację. Młody ma asymetrię, słabo podnosi główkę leżąc na brzuchu no i cały czas odwraca głowę na prawo. Całe szczęście mamy znajomego od rehabilitacji dzieci więc oddaję Matiego w zaufane i pewne ręce. Pani neurolog spokojnie i fachowo wszystko wytłumaczyła i wiem, że nie ma tragedii.

Szkoda mi młodego strasznie i trochę się za to winię ale będziemy ćwiczyć ostro i uda nam się :tak:
 
Kuma...najważniejsze, że wszystko wiesz i masz jasną sytuację. takie wzmożone napięcia, lub oslabione to nic strasznego, będzie dobrze niebawem :-)
 
no właśnie, co macie jutro na obiad? :) CO do koncertu to gdybym wiedziała znacznie wcześniej, że to będzie 450 zł to bym to uzbierała. ALe wiadomo jak z dzieciaczkami, jesteśmy trochę oderwane od świata i dowiedziałam się o koncercie strasznie późno. No i tak z dnia na dzień nie zgromadzę takich pieniędzy niestety. Trudno, jak już będę bogata to polecę sobie na jego koncert do Nowego Jorku:)
Ale wkurzyłam się, bo czytałam potem relacje z koncertu i w komentarzach trafiłam na kilka wypowiedzi typu "dostałem darmowe wejsciówki z pracy to poszedłem, ale koncert średni, to nie moja bajka". Jasne, że nie jego bajka, bo to kompozytor muzyki współczesnej więc raczej tylko dla koneserów. I takich wejściówek jest masa i zostają potem puste miejsca albo ludzie wychodzą niezadowoleni a inni daliby się za te wejściówki pokroić.

kati ja od tygodnia wybieram się na basen, ale nie mogę się wybrać:( Boli mnie strasznie żołądek od kilku dni, nie wiem dlaczego i niestety często do toalety biegam. Przy ruchu boli mnie jeszcze bardziej więc czekam aż przejdzie. Ja aerobicu nie lubię niestety... z ruchu jedynie rower, basen i długie marsze.

Doris moja mała tak całkiem prawidłowo nie przybiera, bo jest lekko poniżej normy. Ale mam nadzieję, że nadrobi:)

kuma trzymam zatem kciuki za małą! SUper, że udało wam się tak szybko trafić pod dobrą opiekę rehabilitanta, to bardzo ważne:)
 
Ironia - uśmiałam się z Twojej reakcji na gołębie :) Mają bardzo dobre mięso dla malucha i np mój tata hoduje gołębie, więc Igor się na nich wychował :-)

Widzę, że większość z Was ma problem albo ze wzmożonym napięciem, albo z innymi sprawami. U nas pediatra podejrzewała wzmożone napięcie mięśniowe i od razu dała skierowanie na rehabilitację oraz do neurologa. Dokładnie ta sama sprawa co u Kumy - Maja nie bardzo leży na brzuchu a już u pediatry dała popis, bo wyprężyła się niczym struna. Neurolog wzmożonego napięcia mięśniowego nie stwierdziła natomiast uznała, że nie podoba jej się prawe bioderko. Wczoraj zrobiliśmy rentgen kręgosłupa i bioder. Jutro jadę do ortopedy, mam nadzieję, że looknie mi na to zdjęcie i powie co o tym myśli.(Konsultację neurologiczno-ortopedyczną będę miała dopiero 28.09 w poradni, skąd dostałam skierowanie na rtg. Nie chciałam jednak czekać tak długo i zapisałam się do ortopedy u którego byliśmy w lipcu na usg bioderek).
Swoją drogą, jakiś Aniołek nad nami czuwa. Jednego dnia dostałam skierowanie od pediatry do neurologa. Następnego dnia dzwoniąc do poradni usłyszałam, że jedna mama zrezygnowała i mogę tego dnia podjechać. Dzisiaj dzwonię do przychodni odnośnie zapisu do ortopedy i słyszę pytanie, czy jutro na 8:30 chcę, bo jakaś mama zrezygnowała z wizyty! No pewnie, że chcę. Dla mnie najważniejszy jest teraz czas. Gdyby nie te wolne miejsca neurologa odwiedziłabym dopiero z końcem października...a tak czekamy już na decyzję, czy będzie potrzebna rehabilitacja czy nie.
Maja strasznie się ślini. Gryzaczków żadnych jej jeszcze nie dawaliśmy, obecnie skutecznie ciumka swoją rączkę :-) Dzisiaj zaczęła lekko pokasływać, mam nadzieję, że to chwilowe i nic się z tego nie wykluje. Na wszelki wypadek będziemy dzisiaj spać przy zamkniętym oknie (nie wiem z kolei jak ja to przeżyję :-/).

Dobrej nocki Wam życzę - jutro na 8:30 ortopeda. Proszę trzymajcie kciuki żeby mi spojrzał na rentgen Mai i żebym usłyszała, że nie ma powodów do zmartwień, że wszystko jest ok...
:*
 
Trasia...jak poniżej normy jak Marysia większa od Julci a Julcia waży prawidlowo??? Julia jest na 10 centylu :-)


Iza...hej...i kciuki oczywiście zaciśnięte!!!!

ja powoli szykuję się do snu, musze jeszcze nadrobić oglądanie zaległych odcinków prosto w serce, bo coś ostatnio o godz 18 nie mam czasu...dobrze, że można obejrzeć na stronie tvn - u :-)
 
Ostatnia edycja:
Ja tylko na chwilkę, byliśmy u neurologa no i idziemy na rehabilitację. Młody ma asymetrię, słabo podnosi główkę leżąc na brzuchu no i cały czas odwraca głowę na prawo. Całe szczęście mamy znajomego od rehabilitacji dzieci więc oddaję Matiego w zaufane i pewne ręce. Pani neurolog spokojnie i fachowo wszystko wytłumaczyła i wiem, że nie ma tragedii.

Szkoda mi młodego strasznie i trochę się za to winię ale będziemy ćwiczyć ostro i uda nam się :tak:

Najważniejsza jest praca teraz, bo wszystko wyjdzie na prostą i niedługo zapomnicie o całej tej nieprzyjemnej przygodzie :) Powodzonka!
 
reklama
Do góry