reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

reklama
cześć Dziewczyny.

Dawno mnie tu nie było... W sobotę mieliśmy Chrzciny Antka- Młody był mega grzeczny, całą Mszę się rozglądał... A jak Ksiądz polał mu głowę wodą święconą to tak pisknął i się uśmiechnął, że My ze śmiechu nie mogliśmy wytrzmać... he he

Małymi kroczkami udaje mi się go oduczyć spania w dzień tylko na mnie... Np teraz śpi na naszym łóżku na brzuchu, ale oczywiście zasnął na mnie! Jego sen nie trwa dłużej niż 40 min, no ale widocznie mu wystarczy.
Za to w nocy śpi po 7-9 godzin więc nie mam co narzekać!

Tak czytam o tym, że chcecie wprowadzać jedzenie Dzieciaczkom po 4 miesiącu karmiąc piersiom.
Ja też karmie cyckiem i od wszystkich słyszałam, że wolno dawać jeść dop po 6 miesiącu...
Więc teraz się waham.

Mój Antoś też wkłada sobie ręce do buzi... Gryzaka nie bierze, jak mu daje to liże go i robi dziwne miny :-)
ale póki co u niego zębów nie widać...

Muszę trochę ponarzekać- psują się relacje między mną a Tomkiem.
Może dlatego że jestem taka zmęczona...
On od 7-17 jest w pracy...
Jak zje obiad i wykąpie sie to spędza z Młodym przez cały dzień 1,5h- 2 h...

Antosiowi też brakuje Taty- to widać... Ja wiem że on zarabia na Nas... ale i tak się wkurzam... a już najbardziej w weekend jak mi walnie tekstem że on chce posiedzieć na kompie bo w tyg nie ma czasu... albo że chciałby z kumplami wyskoczyć gdzieś na miasto bo nie chce siedzieć w domu! No kurde a ja chce???!!!
ehhhh

Żałuje że nie mogę odp każdej z Was... Postaram się codziennie choć Was podczytywać, bo strasznie mi Was brakuje...
Miłego dnia
 
Misialina i Aneczka dziękuję za odpowiedzi. Nie będę panikować z tego powodu ale szkoda męczyć takiego malucha rehabilitacją:-( może uda się uniknąć i wystarczą intensywne ćwiczenia w domu.
 
Kuma sęk w tym że na początku mało dzieci lubi leżeć na brzuszku...bo jest to dla nich męczące...moja pediatra powiedziała że leżąć na brzuszku dziecko pracuje a wiadomo dzieci tego nie lubią...więc kładzenie na brzuszku było i jest bardzo ważnym elementem w rozwoju dziecka. Poczytaj tutaj...zawarte tu są ważne informacje Rehabilitacja niemowląt - Elżbieta Szeliga
 
Marysia podpierała się na przedramionach w połowie drugiego miesiąca, głowę próbowała dźwigać od pierwszego tygodnia a po pierwszym miesiącu trzymała już świetnie, a zanim skończyła trzeci miesiąc przewracała się z brzuszka na plecki i odwrotnie. Ja się głupia cieszyłam, że mała taka silna a okazuje się, że to najprawdopodobniej przez wzmożone napięcie mięśniowe i nas też czeka rehabilitacja... tylko dostać się do neurologa w moim mieście, nawet prywatnie to cud. W kolejnym ośrodku słyszę, że mają zamrozoną rejestrację (w prywatnych gabinetach!!!) do końca października. Szukam dalej, najwyżej gdzieś do Katowic pojedziemy.
 
eh biedne te nasze maluszki a moral z tego wszystkiego jest taki ze nie ma co komus zazdroscic cz sie martwic jesli maluszek robi cos szybciej czy wolniej wszystko w swoim czasie

nasz poki co na boczki z pleckow sie przekreca

i kumuś...u nas tez był ryk na poczatku na brzuchu ale maz kazal mi pomimo ze ja ryczalam go tak klasc..po kilku tygodniach bylo lepiej i teraz podnosi sie na przedramionkach...ale nie jest jakis przeszczesliwy robi to bo robi...bo go motywuje zey patrzyl za zabawka np i krecil glowka ale tak se o to lubi :-(
 
Ironia dokładnie! Wszystko w swoim czasie, każde dziecko rozwija się w swoim tempie. A jeśli coś jest troszkę za późno lub jak się okazuje również za wcześnie to warto sprawdzić czy wszystko w porządku. Bo często można w niewielki sposób pomóc naszym maluchom, a im wcześniej tym łatwiej.
 
Zgadzam się z Wami we wszystkim, nie ma co malucha popędzać...moja jak na razie przewraca się z plecków na boki. Na brzuszku wytrzymuje góra 5min, główkę ładnie trzyma, ale ma tendencję do opierania ciężaru ciała na lewym przedramieniu, a prawą rączkę często do góry podnosi albo łokieć za linię barków cofa. Z tym łokciem rehabilitantka kazała walczyć i przesuwać do przodu przed linię barków. A o podnoszenie rączki muszę zapytać, bo dziś lewą też zaczęła kwiatki na macie łapać i ją do przodu wyciągać. Poza tym przy noszeniu w pionie ładnie trzyma główkę, przy podnoszeniu z płaskiej powierzchni do siadu zależy kiedy, natomiast przy podnoszeniu do siadu z lekko pochyłej powierzchni już ładnie podnosi do siadu.
Silva i Kuma nie martwcie się, rehabilitacja to nie koniec świata, moja Maja raz tylko zapłakała, a na 3-ch spotkaniach byłyśmy do tej pory. Jeszcze 13 nas czeka. Najważniejsze, że lekarz zauważył nieprawidłowości i poważnie podszedł do sprawy
 
Ostatnia edycja:
Dobry Wieczór :-)
Nie było mnie z wami kilka dni choć podczytuję regularnie ale jakoś nie mialam weny do pisania.
Julia już po kolejnych szczepieniach, waży 5300g. Trochę marudna jest drugi dzień a ja mam jakiś kryzys laktacyjny. Mleka mało, trochę w tym mojej winy bo ostatnio parę razy dałam jej mm jak bylam poza domem. Teraz staram się jak najczęściej przystawiać ją z powrotem do piersi i mam nadzieję, że się wszystko unormuje. Najgorzej jest wieczorem, bo po kąpieli mam o wiele za malo mleka aby Julcia się najadła a w nocy z kolei mam za dużo....
pogoda u nas ostatnio nie najładniejsza, po upalnym weekendzie zrobiło się chlodno i bardzo wietrznie. szkoda, bo ja kocham lato. Czas tak szybko leci, już połowa września a niedawno jeszcze liczyłyśmy tygodnie ciąży. Lada moment pojawią się czerwcówki 2012!!!!
U nas na forum ruch coraz mniejszy.....niektórych dziewczyn już daaaaaawno nie było...Katamisz, Dzastina, Cinamon, Zebrra, Aestima, Nutria, Aaga, Zołza, Doggi, Asinka, Marta6nz, dddaaaiissy, Tusen i wiele innych...tak rzadko piszą :-(. nawet larvuni coś ostatnio brak.... :-(
A tak było tu tłoczno i wesoło....tak mnie jakoś naszło na wspomnienia....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Doris mi też szkoda, że tu tak pusto... gdzie te czasy kiedy po jednym dniu nieobecności na forum było 20 stron do nadrobienia. Ciekawe jak jest na innych miesiącach.
Jak widać kryzys laktacyjny dopada każdego. Moje też ostatnio wieczorami się nie najadała, dawałam jej butlę z moimi mrożonkami ale po nocnym odciąganiu (za twoją radą:) dziś zjadła ładnie z obu piersi i nie wyglądała na głodną:) Zasnęła szybciutko więc wierzę, że kryzys zażegnany. Wy też dacie radę!
I miło mi słyszeć, że Juleczka nie należy do grupy 7kg kolosików, bo już się zaczynałam martwić, że Marysia taka mała. A duża się urodziła:)

Ja sobie słucham mojego ulubionego kompozytora, Steva Reicha. Wściekła estem jak nie wiem, bo kocham go całym sercem a on w tą niedzielę był w Polsce w Krakowie. Marzyłam od kilku lat żeby usłyszeć na żywo jak wykonuje mój ukochany utwór, jakiś czas temu sprawdzałam w necie dostępność biletów i było ich jeszcze kilkanaście. Ale to była niedziela, nastepnego dnia poszłam kupić bilet i zostały tylko te po 450zł... załamałam się, bo nie stać mnie na to a to jedno z najwekszych marzen mojego życia. No i o koncercie mogłam zapomnieć. A już w duchu myślałam, że pojadę godzinę wcześniej i odwiedzę Ironię i Benia:) No i teraz w radiowej trójce ciągle puszczają urywki z koncertu a ja umieram z żalu.
 
Do góry