Kochane melduję że żyję
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Czytam regularnie ale już nie mam kiedy odpisać - Mała ma ostatnio ciężki okres...
Jakoś 1,5 tyg temu zaczęły się problemy brzuszkowe - najpierw wyglądało to tak że cały dzień był spoko, ładnie jadła, załatwiała się i spała ale jak tylko przychodził wieczór zaczynał się dramat - potrafiła niespać od 18 do 24 i cały ten czas prężyć się i strasznie płakać, nie mogła się załatwić i była bardzo zagazowana... a ostatnie dni to już koszmar - niby nie ma już takiego wielkiego płaczu ale jest marudzenie od samego rana i leżenie przy cycku cały dzień... w zasadzie zajęcie dla mnie fizycznie niemeczące no bo co może być męczącego w leżeniu cały dzień (karmię głównie na leżąco, tak mi najwygodniej) ale psychicznie już wysiadam, Tomek też...
Na szczęście, dzięki bogu, mimo wszystkich tych przejść noce są super - Mała zasypia 23-24 i budzi się kolo 5-6, zmiana pieluszki, karmienie i zostaje już z nami w łóżku - wiem że to całkiem niepedagogiczne bo jak się przyzwyczai to będzie ciężko oduczyć ale ja nie mam siły wstawać bo przysypiam razem z nią a na samą myśl że jak ją zacznę odkładać do łóżeczka i mi się wybudzi to robi mi się słabo...
Jeśli chodzi o karmienie to Maja jest tylko na cycu, próbujemy czasem podać glukozę ale Ona nie rozumie co to butelka i smoczek więc przepajanie wygląda tak że otwiera dziobek jak sroka a my jej wpryskujemy zawartość butelki
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
W ten sposób dawaliśmy też herbatkę z kopru, jednak pediatra powiedziała że taka herbatka ma sens ale dopiero u 3-miesięcznego malucha, u młodszych dzieci aż za bardzo pobudza pracę jelit i też powoduje wzdęcia więc ją odstawiliśmy tym bardziej że nie widziałam po jej podaniu żadnej poprawy...
Wczoraj mielismy wizyte patronażową pediatry - Maja oceniona wzorowo
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
za dwa tyg jedziemy na szczepienie i wtedy się zważymy bo nie wiem ile przybrała, ale że przybiera ładnie to widzę po coraz ciaśniejszych bodziakach więc nie przejmuję się tym że nie znam jej dokładnej wagi
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
W dalszym ciągu mamy kikutek, chyba będziemy bić rekord w kwestii czasu zakiktkowania bo jeszcze trochę z nami pobędzie... pediatra powiedziała żeby się nie martwić bo to nic złego, goi się ładnie, nie jest czerwony a siedzi tyle bo zawiązany dość ciasno i wietrzy się tylko podczas zmiany pieluszek bo wtedy go oczyszczam, no i nie robię tego już osteniseptem tylko gazikami ze spirytusem, szybciej podsycha i się nie babrze.
Dobija mnie pogoda, z resztą jak większość z Was... cały czas leje, Maja była na dworze tylko dwa razy, na balkonie sporo spała, no ale to nie to samo co spacer... podobno taka pogoda ma utrzymać się do 17 lipca... oby nie...
Postaram się częściej pisać jak tylko Mała pozwoli bo bardzo brakuje mi aktywnych dyskusji no i dla zdrowia psychicznego muszę "porozmawiać" z kimś kto przechodzi to co ja bo zwariuję
A tak w ogóle to chciałam wszystkim Czerwcówkom pogratulować świetnych dzieciaczków, podziękować za tak wspaniale spędzony z Wami okres ciąży i życzyć wszystkiego co najlepsze dla Was i Waszych dzieci, aby każdy dzień był tylko lepszy od poprzedniego, a razem przetrwamy i te słabsze chwile ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)