reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

no moja mloda ciagle by na cycku wisiala :dry: juz czasami mam dosc
na smoczka ma odruchy wymiotne :dry: albo pluje nim
masakra
ale jest kochaniutka na maxa :-) Kocham ja nad zycie jak i synka ;-)

moja dzis az 5 godzin bez jedzenia spala :szok::-)
jak karmilam ok 21:30 tak pozniej dopiero po 2 w nocy obudzila sie na jedzonko, ale glodna na maxa byla ;-)
nie powinno się robić takich długich przerw,bo spada poziom glukozy czy czegoś tam i mówili w tv,żeby wybudzać albo na spaniu jesć dawać wtedy.
dziewczyny wychowawczy jest platny czy nie... bo zglupialam...
jest płatny jesli nalezy ci się zasiłek,czyli jeśli nie przekracza ci 504zł/os. i wynosi 400 zł:-(
 
reklama
ta pogoda mnie dobija, leje trzeci dzień. Leje trzeci dzień, wczoraj ledwo udało się na spacer wyskoczyć a dziś nie było już szans. Byliśmy u teściów na obiadku, jakie to miłe nie musieć gotować:) A jutro wpadnie moja mama z obiadem, wypas!
A moja Marysia od wczorajszej nocy jest aniołem!!! Chyba ani razy nie zapłakała, uśmiecha się ciągle i nie mogę uwierzyć, że nie robi tego świadomie, bo ewidentnie uśmiecha się wtedy, kiedy powinna:) Zasypia w momencie, budzi się wyspana w świetnym humorze, aż się zastanawiam jak długo potrwa ta sielanka.

Justynka moja Marysia śpi każdej nocy po 5, 6h i ani myślę jej budzić do karmienia. Skoro przybiera i po obudzeniu nie sprawia wrażenia umierającej z głodu to dla mnie oznacza, że wszystko jest ok. Dużo robimy dla naszych maluszków ale dla siebie też trzeba czasem coś zrobić. Dla mnie ta nocka drzemka jest wybawieniem:)

larvuniu jeśli chcesz dawać małej smoka to może popróbuj różnych kształtów? Moje dziecię krzywiło się na dwa pierwsze ale przy trzecim załapała, a teraz dostała czwarty od swojej babci i ten bije na głowę wszystkie poprzednie. Marysia go po prostu uwielbia, choć nie wiem czy powinno mnie to tak cieszyć. Ma dni, że bez smoka jest ryk, a dzisiaj np prawie w ogóle tego smoka nie miała w buzi. Zasypiała za każdym razem bez niego.
Ja byłam zdecydowanie nastawiona na nieużywanie tego wynalazku. Ale szybko się poddałam widząc jak ssie wszystko wokół. Teraz uważam, że smok to genialny wynalazek!

Doggi niezłe wyzwanie z przeprowadzką teraz. DObrze, że masz w sobie taki power bo ja nie wyobrazam sobie teraz pakowania kartonów... wielki szacun! A dokąd się przeprowadzasz?
Z tym ociąganiem to chyba trzeba bardziej regularnie...piszesz że odciągasz dwa razy dziennie a to raczej za rzadko żeby utrzymać laktację. Wiem, że polecają odciąganie co 3h łącznie z nocą, ale to na rozbujanie laktacji na początku. Może u ciebie wystarczyłoby zwiększenie ilości odciągania do 4x dziennie?

mamusiu czerwcowa witaj! CUdownie, żę już z dzieciątkiem! Niebawem wszystko się unormuje i mały nie będzie tak wisiał na cycu non stop. Na początku mamy mało pokarmu i maluszki żeby się najeść muszą się sporo przy tym cycu namęczyć. Będzie dobrze!

Doris ja też mam nadzieję, że forum nie umrze... z drugiej strony jak łatwo teraz nadrobić zaległości:)
 
traschka wyprowadzam się do Zgorzelca ... Nie wiem jak ja się tam odnajde... BOJE SIĘ !! Spakowani już prawie jesteśmy,.. dziś z mężem usiedliśmy i zaczelismy ładowac z szaf wszytsko :/ A z tą laktacją od początku miałam tak, że jak odicagałam rano to w ciągu dnia po kilka kropelek tylko było i dopiero potem późnym wieczorem mi nachpodziło mleko :/ dlatego mała wcześniej budziła mi się tak często bo nie miała opcji żeby się najesc tymi kropelkami mleczka :( ale no cóż, nie poddaje się i nawet te kropelki odciągam... bo zaraz jej nie wykarmię...
 
witajcie
u nas zaczynają sie wizyty rodzinki i znajomych - niby fajnie ale na dłużej masakra!!!
nie mam siły duzo pisać, wiec sie tylko melduje ze żyje :-)

A dziewczyny forum sie rozbuja na pewno, tylko nasze dzieciaczki sobie tryb wyregulują, my wrócimy z wakacji to potem będziemy znów nadganiać po kilka stron :-)
 
Witajcie:-)

Ironia rozumiem Cie, jesli karmienia nie sprawia Ci przyjemności a jest bardziej koniecznością albo traumatyczną czynnością to faktycznie nie ma co się męczyć. Jest wiele dzieciątek wychowanych na sztucznym i zyją i mają się dobrze.Chciałabym obalić mit jakoby dzieci na piersi mniej chorują.
Ja miałam tez kryzys na początku,brodawki podkrwawione,jedna nadgryziona kiedy z niej ssał przez pierwszą minutę czułam tylko ból ,ażpłakałam.Ale w myślach cały czas miałam ból porodowy i powiedziałam ,że gorzej być nie może i jakoś przetrwałam ten trudny okres,ale koleżanka która jest w 20tc widząc moje brodawki była pełna podziwu ,bo też by sie załamała.Mówiała że sie bardzo obawia karmienia bo ta częśc ciała ma bardzo wrażliwą i raczej widzi marne szanse na powodzenie.

mamusiuczerwcowa gratuluję i witamy z powrotem na forum

Doris ja też myśle tak jak i Traschka że forum nie umrze,ja nawet ciesze się że jest tak mało super aktywnych foremek bo jestem w stanie to ogarnąc.
 
Witam:-)

Wiadomość od KUMY na odpowiednim wątku.

Wszystko co dobre szybko się kończy; zostałam sama z dziećmi. M poszedł na dyżur, wróci jutro; Mlody od dzisiaj na rehabilitacji wiec będzie wracał do domu w piątek wieczorem i w poniedziałek znów jedzie i tak przez 6 tygodni.
Pogoda mnie wykancza,kiepsko znosze taka pogode, nie dość ze boli mnie głowa to jeszcze jakoś czuje się polamana, wszystkie kości mnie bolą i najchętniej bym w łóżku zalegla.
No to sobie ponarzekalam.

Uporalam się z prasowaniem; dzisiaj mam w planie posprzątać sypialnie i pokój Franusia i może lazienke na górze. Rosół się gotuje, Antos własnie zasnął przy cycu; Franio leży w łóżku i ogląda bajki, a ja zbieram siły na sprzątanie.

A i nadal karmie piersią, to coś co wyglądało jak kolka to był jakiś problem związany z moja dieta, odstawilam masło, nabial i wedline i Antos znów śpi jak aniolek, budzi się tylko jak ma mokro albo jest głodny.

Jeśli chodzi o zanikanie pokarmu, to jest coś takiego ze jeśli długo odciagamy mleko a dziecka nie przystawiamy do piersi wcale to rzeczywiście w większości przypadków mleko zanika; jest to związane z pobudzaniem oksytocyny i prolaktyny, hormony te uaktywniaja się w czasie karmienia i produkują mleko; ma to podłoże czysto psychologiczne.

Miłego dnia;-)
 
Agata jesteśmy po dwóch dniach na mieszance - na Bebilonie pepti i szczerze mówiąc wizualnie jakoś nie widzę poprawy...jutro idziemy do lekarza, pewnie znów będziemy robić bilirubinę z krwi. Dam znać po wizycie. Ale może wstrzymaj się z tą mieszanką, bo nie wiem czy warto...:-(Powiedz, czy ta przedłużająca się żółtaczka jest groźna dla dziecka?Mała przybrała na wadze ok 1200g w miesiąc, budzi się sama - w dzień co 2-4 godz, w nocy co 4-5 godzin...już sama nie wiem co mam robić...
 
Witajcie mamuśki! Tak mi przykro, że nie mogę być u Was regularnie i często jak w ciąży, ale odkąd mamy Lenę po prostu nie daję rady. Do komputera nawet nie chce mi się podchodzić, bo jak mam chwilkę to kładę się i próbuję drzemać i zebrać siły. Mam nadzieję, że kiedyś wyjdę na prostą i będę mogła do Was wrócić na codzienne plotki.
Z Leną mamy lepsze i gorsze dni, bywało tak, że płakała cały czas i nie dało się jej uspokoić. Położna zaproponowała espumisan dla dzieci, podajemy kropelkę na język i jest troszkę lepiej. Choć ze spaniem jest ciągle kłopot, bo raz pięknie zaśnie przy piersi, a innym razem nie zaśnie na minutę między jednym a drugim karmieniem. No i właśnie dlatego nie mam ani czasu ani ochoty na komputer, telewizor czy inne rzeczy.
W nocy też jest różnie - jednej nocy robi mi jedną pobudkę koło 3, a innym razem budzi się co 2 godziny na jedzenie. Tak było np. wczoraj, a ja potem chodziłam jak zombie po domu. Jeszcze ta dobijająca pogoda!!!
Oprócz tego martwię się troszkę wypryskami na twarzy i od 2 dni czerwieniejącym wieczorem prawym oczkiem. Po przemyciu rumiankiem wraca do normy ale już drugi dzień z rzędu pojawia się to zaczerwienienie. Boję się że to coś z moją dietą, jednocześnie jestem przerażona, bo nie wyobrażam sobie, co mogłabym jeszcze odstawić - chyba musiałabym nic nie jeść! Jak to się utrzyma to chyba czeka nas wizyta u lekarza.

Ściskam Was mocno, mam nadzieję, że dam radę częściej do Was wpadać. Życzę samych radości w opiece nad maluchami, bo każdy uśmiech na twarzy mojej Leny powoduje, że wszystkie niedogodności i zmartwienia przestają być ważne.
Buziaki! Pa!
 
Hej Mamuśki! Witam się na chwilkę i melduję że u nas w miarę dobrze...dzisiajsza nocka ok ale wczorajsza masakra...Malwinkę coś gniotło i całą noc się pręzyła i furczała...tyle dobrze że nie płakała...no i braciszek Malwinki czyli Benjamin wyręczył nas w usypianiu Małej bo też miałą problem z zasnięciem...tata nie dał rady, ja nie dałam rady za to Benjamin poradził sobie bez problemu...nawet nie wiecie jaki był z siebie dumny:-D
a tak poza tym męzuś ma dzisiaj urodzinki więc zaraz lecę do kuchni coś upichcić...a Malwinka ma imieninki...i rodzinka się zleci więc trzeba ich czymś ugościć...

AGATO R może u mojej kruszyny też występuje nietolarancja laktozy i będę musiała odtsawić wszystko co z nią związane...u Ciebie podziałało to może i ja spróbuje bo coś ją gniecie ale moja diete już jest skromna więc nie wiem co by to mogło być

a co do Forum to myślę że na nowo rozkwitnie jak wszystkie się ogarną w domku ze swoimi maleństwami :)
 
reklama
doris - mi zanika bo nie odciagam i nie zamierzam juz w ogóle karmić wiec sie tym nie przejmuje :-)

a u nas szok po prostu.. mały był na imieninach 5 godzinek, grzeczny jak aniołek ale nie spał bo bardzo głośno było i rozglądał się co sie dzieje, dwa razy sie zsikałem i osikałem tacie koszule heh :-) potem sie wykąpaliśmy o 20 butla i spał....8 godzin !!!!!!! szooookkkk :szok::szok:
shocked.gif
shocked.gif
shocked.gif
shocked.gif
shocked.gif
shocked.gif
shocked.gif
shocked.gif
!!!! obudził sie tylko na sekunde o 2 w nocy na zmiane pieluchy bo zsikana była i zansał i nie chciał w ogóle jesc !!! 8 godzin no gdyby on tak spał codziennie to bym chyba sie posikała ze szczęścia hihi :-)


dzisiaj była megaa kupka az pępuszek musieliśmy wyczyścić hihi :-) a teraz dodoił butle i nyny :-)
 
Do góry