elo...
u nas dziśpogoda pod psem, jak to się mówi...na szczęście nie padało do tej pory to sobie Juleńke ubraliśmy ciepło, siebie i poszaleliśmy po mieście na zakupach, poźniej byliśmy na obchodach dni miasta oraz 60-lecia klubu, w którym gra mąż....odbierał sztandar, ja z dzieciakami pochodziłam, pooglądałam to i owo, między innymi mecz naszego Samorządu z Reprezentacją Artystów Polskich (w tym kilku znanych aktorów) sporo znajomych mimo lichej pogody i trochę mi milej chociaż zmarzłam ciutke...Julka grzeczna, za to synek trochę się obraził bo nie zaliczył karuzeli ....
no i maz jak pojechał na swój meczyk to go zabrał i mięli iść na te karuzele...a my z małą w domku od 17ej siedzimy....niestety karmienie piersia przy takich wypadach to tragedia - karmiliśmy się w aucie co godzinę praktycznie po 15-20 minut, porażka...bo mleka trochę mało w tych moich cyckach, ta się budziła i ciągle cycka szukała...co z reszta normalnie tak wygląda w domu...
jutro jedziemy na zakupy z dzieciakami to zamierzam wziąć jednak mleczko modyfikowane na 2 karmienia, będzie trochę więcej luzu...
Kurcze
trasia,
doggi super, ze tak macierzyństwo was cieszy...ja tak bardzo bym chciała to czuć....z Filipem zaliczyłam mega dola, ale to już przeszłość...później było lepiej, cieszyłam sie nim....teraz kurcze spotkało mnie to czego bałam się najbardziej - nie czuje tak wielkiej miłości do małej...nie patrzę na nią z zachwytem, nie rozczulam sie nad jej płaczem, aczkolwiek boje sie jak krztusi się mlekiem, albo jak śpię i nie słyszę czy oddycha - jednak ją kocham jakoś na swój sposób, ale jest tak bardzo normalnie, bardzo. cieszę się, że to dziewczynka, bo bardzo pragnęłam mieć córkę, boje sie, ze gdyby to był chłopak to było by jeszcze gorzej...mam nadzieje, ze to minie
Julia jak leży na brzuchu to też podnosi głowę potrafi z jednej strony przewrócić na druga i nigdy jeszcze nie "upadła" jej ta głowa, zawsze ja kładzie, sporo ma siły.
A jeżeli chodzi o leżenie, no cóż mało jest chwil gdzie leży i nie płacze, najczęściej ryczy jak szalona, najlepiej jej przy cycku, bo w zasadzie jak jest najedzona i ma sucho to spi, niestety budzi się często i pociąga co jakiś czas z cycka z 10minut i dalej zasypia...a jak trochę chce ja przetrzymać bez cycolenia to ryczy z nerwów...jak już się zdarzy, ze leży i nie płacze to bardzo się rozgląda, szczególnie za dźwiękami które usłyszy...