reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

uff chyba sytuacja opanowana... dziwne to moje dziecko nie chce uspiasć na rękach przytulone tylko zeby go odłożyc samego do wozka i nic do niego nie mówic nie lulać i nie rusząc.... widać ze facet :nerd:
 
reklama
czesc
ja dopiero teraz mam chwile, choc zaraz musze spadac bo mam gosci :sorry2:

rano przezylam zawal :baffled:
o 8.00 moj wychodzil do pracy i mowi mi ze mlody jeszcze spi (ja spie w pokoju malego z Misiulka a chlopaki w sypialni od tygodnia, bo mlody chory niechce zeby sie zarazili jedno od drugiego) no i wyszedl. Po paru min przybiega Marcelek do mnie caly zlany potem jakby go ktos wiadrem oblal i mowi ze go wszystko boli glosem jeczacym ze ledwo go zrozumialam i poplakiwal... i gdy skonczyl to mowic nagle mi zsunol sie na ziemie :szok: i bialka w oczach zobaczylam jego- zemdlal. Karmilam akurat mala nawet nie wiem czy ja przypadkiem nie rzucilam na lozko :-( z wrazenia i podbieglam do mlodego... gdy go podnosilam z ziemi ocknol sie... jeczal mi i stekal... przebralam go z mokrych ciuchow, dalam ibufren, wypil soczek w kartonie i pol litra wody i polozylam dalej bo lal sie mi przez rece normalnie. Szybko sie ubralam, mala i znowu ide do mlodego (moze 10-15 min minelo) znowu go przebralam bo zlany potem jakby z wiadra wody dostal... ale juz pogodniejszy, nie marudzil, byl grzeczny, stonowany. Obtarlam go tez mokrym recznikiem... i pojechalismy do lekarza.
Doktorka nie wie co mu bylo... na plucach czysto, gardlo tez... jak bedziemy z mloda u kontroli to idziemy wyniki robic krwi i moczu.

...bede pozniej mloda wola....
 
Połażna była,pogadałyśmy zwarzyła zmierzyła czyli waga przy wypisie ze szpitala 2760 a teraz po dwóch tygodniach 3400 to super wynik.
Poszliśmy później na spacerek i kupiłam śledzie woleju i je zjadłam i teraz sie zastanawiam czy dobrze zrobiłam czy małemu nie zaszkodzę.

larvunia no to rzeczywiście miałaś z nim,ale miał gorączkę i ile???Bo wiesz mój kiedyś przechodził podobnie miał taką 3-dniówkęczyli gorączka 3 dni spał pocił sie zmieniałam i nic nie jadł.Podobno dzieci małe takie coś przechodzą co jest nie wytłumaczalne.

cinamon też słyszałam że nie powinno sie dopajać przy karmieniu,bo pierś to jedzenie i picie w jednym dlatego na żądanie i dlatego częściej.Ja nie dopajam ale jakbym miała takie problemy z kupkami czy bączkami to czemu nie.
 
cholera to ja już nie wiem jak z tym koprem - mi właśnie położna kazała pić i dawać Szymkowi więc teraz to już nie wiem co robić... zgłupieć można! dobrze, że w poniedziałek idę do lekarza, to coś poradzi...

żegnam się bo zaraz znowu karmienie, cyc mi eksploduje normalnie:)

buuuuzi i mam nadzieję, że znowu niebawem zajrzę do Was bo tęsknię za tym codziennym klikaniem!
 
dzieki dziewczyny :*
tusenfryd nie mial wlasnie goraczki.... i teraz czuje sie juz dobrze.

jeszcze chcialam sie pochwalic, ze dzis odpadl pepuszek Michalince :-D:-):-):-)
Jutro moj z przyszlym chrzestnym Misiulki beda opijac pępkowe :-D;-)
 
Witam mamuski! Dzisiaj padam na mordke. Rano jeszcze przed 5 mloda zaczela plakac ze ja brzuch boli. Zaraz dostala biegunke. Ja karmialam mlodego, a slubny byl z nia w toalecie. Pozniej przyszla do nas do lozka i nagle zaczela wymiotowac - cala posciel do przebierania. Oczywiscie oka juz nie zmrozylam. Na szczescie pozniej juz dobrze sie czula. Do tego piers zaczela mnie strasznie bolec. Porobily mi sie guzy twarde jak kamienie. Przez godzine masowalam sie w wannie z goraca woda. Troche puscilo, ale teraz znowu boli i twardnieje. Powoli mam dosc :-(
 
Ja się odmeldowuję na weekend. Będę dopiero w poniedziałek późnym popołudniem. Ja się coś, gdzieś, kiedyś jakimś cudem wydarzy to wyślę komuś info:-)miłego weekendu mamusie......
 
Hej dziewczyny.

Ja dopiero teraz... Dzis miałam dzień misji :) Więc... Rano zaspałam oczywiście... miałam wstac o 7.30 żeby zdązyc sie wykąpac, wymalowac ubrac i pojechac w swiat... skonczyło sie na tym że wstałam o 8.10 (!! nie wiem czemu budzik nie zadzwonił mimo ze był nastawiony)... wiec szał pał... w biegu łazienka, mycie, malowanie i problem z ubiorem bo do diabła NIC MI W CYCKACH NIE PASUJE !! Wszystkie bluzki pękają w szwach na cycach... w brzuchu i talii luz a w cyckach zero miejsca !!! No ale coś tak udało mi się znaleźc... no i w biegu do auta... na 9 byłam umówiona z mamą i siostrą na drugim końcu poznania na wielkopolską giełdę odzieżową co by to się obkupic w piękne ciuszki łaszki itp (we wtorek się wyprowadzamy z mężem już do Zgorzelca i niestety ale muszę pokazac kto jest najlepszą du.peczką na dzielni :p :p hehe dżołk :p ) no więc sto lat spędziłyśmy na giełdzie, ja nakupiłam peeeeełno ciuszków (pięęęęękne spodnie, psodenki, spódniczki, kombinezony itp) i potem jeszcze zahaczyłam o jedne centrum handlowe co by se but kupic (siostra oblukała takie które mi się strasznie podobały skórzane al kosztowały cały czas 269zł co i tak mało jak za skórę, ale zrobili jaką promocje bo ostani rozmiar MÓJ i 169zł kosztowały więc musiałam je kupic... i jak wyjechalam o 8.30 tak wróciłam o 14 :D :p A tatuś w domku z córcią i w ogóle jakby nie zauwazyli mej nieobecności :p Tak się lubują nawzajem :)

kuma ,dubeltówka cały czas kciuki za was !! Mam nadzieję ze sie zacznie i będziecie mogły lulac śmierdzioszki swe :)

Dziewczyny, ja nie wiem czemu tak narzekacie na macierzyństwo... moja mała to diablica okropna.. krzykacz nie z tej ziemi... w nocy wstaje do niej co prawda około 3-4 i potem 8-9 ale jest wielka bonanza wtedy... krzyki wrzaski BO ONA W TEJ CHWILI CHCE JESC nie za 5 sekund TERAZ !! !! !! Za dnia nie śpi prawie wcale i nie mam chwili dla siebie... Mimo to za nic w świecie nie cofnęłabym się do ciąży, bo był to dla mnie ciężki okres...a teraz... wszystko wydaje sie takie proste i piękne nawet jak mała się jadaczy, ale wole malego krzykacza i awanturnika w domku niż w brzuchu :) I dla mnie macierzyństwo to pięny czas !! I to macierzyństwo je najpiękniejszym okresem w życiu kobiety a nie jak niektórzy plotą ciążą (blee) :)

mysia mój syncio Harlemcio podobnie jak kiciorra dziewczyn... Ignoruje... Udaje, że nie widzi, czasem podczas karmienia przyjdzie powącha spojrzy na mnie z miną "Ty stara masz nowego kota? Ale brzydki taki bez futerka, fuuuj" i idzie w swiat ;) Nasz pokój w sumie tez zaczął omijac, tylko czasem wejdzie ale tak ma w pompie... Ale potrzebuje dużo miłości, bo teraz nie mam tyle czasu go pieścic, wiec w kazdej wolnej chwili tuleńsko z kiciorrem co by nie był zazdrosny ziomeczek mój malutki :)
 
reklama
ja tam wolałam ciążę :) pomimo wszystkich moich chorób jakos luźniej było ;)

mały sie wyspał w dzien i siedzimy z nim i ogladamy juz 2 horror z rzędu.. padam ide spac niech chłopaki sami oglądają... :)
 
Do góry