reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Ironia u Nas ten sam problem :-( Mały pręży się i kopie, a kupki brak... Co jakiś czas mu "pomagam" (termometr idzie w ruch), ale ile można. On musi sam zrobić. A ja mam dietę i nie wiem co jest grane :-(
 
reklama
Izuniu a czemu podajesz antybiotyk Majeczce?Nie doczytałam jeszcze wszystkiego.
Po porodzie zaobserwowałam, że Maja ma problem z oczkiem. W szpitalu jednak położna i pediatra stwierdziły, że jest ok (może to i była ropa, ale taka biała). Położna mówiła, że jak będzie żółta wydzielina, to podadzą Małej antybiotyk. W domu przemywałam oczko ciągle solą i to co się zebrało, wychodziło. Jednak od kilku ostatnich dni Maja miała totalnie zaropiałe oczko i w niedzielę poszliśmy do pediatry. Od razu stwierdziła, że daje antybiotyk. Ropa była dosyć gęsta i sklejała Mai oczko po śnie. Teraz (odpukać) jest już lepiej. Ropa się zbiera, ale już nie w takiej ilości i kolor już jest inny.

Trasia - mój mąż się stara, ale widzę, że czasami nie widzi otaczającego bałaganu ;-). Za to namiętnie pierze łaszki Mai - znalazł w pralce program do szybkiego prania i potrafi nawet parę sztuk wrzucić do pralki, żeby nie leżały (to się nazywa lenistwo albo wygoda, bo mnie by raczej do głowy nie przyszło żeby prać np 6 szt w pralce - obrobiłabym ręcznie ;-) ).

Już odkurzone, Maja śpi na balkonie, pranie się skończyło, więc idę wyrzucić na balkon... i zaraz będzie 13sta. Nim się człowiek nie obejrzy i moi mężczyźni wrócą do domu... A później usłyszę od męża, że przecież mogłam się położyć jak Maja spała... :eek:
Aha, przedwczoraj byłam w Tesco na zakupach, bo łaszków nam brakowało. Japka mi się ucieszyła jak zobaczyłam przeceny 50%. Kupiłam pare kompletów, pajacyki po naprawdę super cenie. Nawet kocyk kupiłam, chociaż nie zamierzałam, ale kosztował jedynie 11zł, więc zal mi go było nie wziąć :-D
 
Witam:-)

Od rana staram się zalogować i naskrobać pare słow ,ale młody mi nie pozwala.Teraz widzę że usnął na dłuższą chwilkę.

Dziś nocka raczej z tych gorszych.Młody co prawda ładnie spał ale obudził około 3-ej i nie miała zamiaru spać,rozglądał się wytykał języczek i ie chciał cycusia.Postanowiłam zmienić mu pieluszkę ,a ponieważ nie chciało mi sie go przekładać na przewijak kara przyszła szybciutko.Zdejmując pieluszkę osiusiał całe poje łużko łącznie z sobą,przetarłam go szybciutko i chciałam połozyć coś suchego na mokre prześcieradło żeby założyć mu pieluszkę , wtym celu wziełam go na ręce jedną podkładając pod jego golutką pupcię gdy nagle poczułam jak stęknął a pomiędzy moimi palcami zrobiło sie ciepło i ślisko.Cała kupka na mnie:wściekła/y:To przez moje lenistwo że dupy nie chciało mi się z wyrka ruszyć.Mam nauczkę zapamiętam.
Kiedy juz zmieniłam mokre prześcieradło,nakarmiłam go i przysnełam .....ale nie on obudziłam sie a nowiuśkie czyste prześcieradło zarzygane,i znowu robota.W zasadzie młody był grzeczny bo nie płakał,to tylko ja stanowiłam problem bo gdybym wzieła go do odbicia to by sie nie zwymiotował.

Katamisz faktycznie dużo malutka Twoja pochłania.Ja nie wiem ile mój ,zdaje sie na intuicje że to co mam w piersiach wystarcza.Jutro dopiero pierwsza wizyta połoznej i warzenie zobaczymy ile przybrał.

iza Twój mąż tez taki leniuszek jak ja,tylko te które mogą farbować piore ręcznie reszta nawet 3 sztuki(jak są zakupkane)to odrazu wkładam do pralki 15min i gotowe.

Ehhhh długo nie pospał muszę lecieć
 
Wow... Marysia śpi od 15 minut w swoim łóżeczku. Obrałam ziemniaki:)

Cinamon doskonale cię rozumiem z tym wyjmowaniem Ani z łóżeczka, bo mi w zasadzie na razie nie przeszkadza Marysia na rączkach:) Nawet to lubię. Włączam sobie filmik i patrzę jak malutka śpi. Ale myśląc perspektywicznie wiem, że to nienajlepsze rozwiązanie bo jak będzie ważyć 10kg to już mnie to nie będzie tak bawić:) Z leżaczkiem próbowałam kilka razy, ale ona wtedy nie była w najlepszym humorze, może stąd to jej niezadowolenie. Spróbuje jeszcze jak będzie wszystko OK. Marysia bardzo lubi leżeć i rozglądać się wokół (prawie nie płacze!) więc teoretycznie leżaczek powinien jej pasować...

Asinka super, że mama was odwiedziła! Przepraszam, że nie odpisałam wczoraj, przeczytałąm sms w przebieralni w sklepie a potem kompletnie zapomniałąm:( U nas dobrze, laktacja łądnie się unormowała. Nie zalewa mnie, piersi nie twardnieją a mleka mam tyle, żeby Marysia się spokojnie najadła. Produkują mleczko na bieżąco więc jak chce zjeść więcej to też da radę. Cieszę się, że u was też już wszystko się unormowało:)

Iza kurcze my też jakoś mało tych łaszków mamy dla małej. Mam całę stosy od rozmiaru 62 i uparcie nie kupiłam ani jednej rzeczy na 56 a Marysia wciąż chodzi w 56... mamy więc kilka zestawów i pralka chodzi non stop:) Też się zastanawiałam czy nie dokupić ale mam nadzieję, że mała szybko urośnie:)
 
Tusen - wybacz Kochana, ale się uśmiałam z Waszej nocnej przygody :zawstydzona/y:;-) Ja biorę Maję jedynie do karmienia do łóżka, a później ją odkładam do jej łóżeczka, ale przewijam czasami w naszym łóżku. Kręgosłup mi czasami siada i nie zawsze mam siłę wstać do przewijaka i tam jeszcze sterczeć.

Dzisiaj nad ranem, tzn jakoś po 5-ej słyszałam jak Maja stęka w łóżeczku, ale twardo się nie ruszałam. Maja w końcu zbudziła męża, ten spojrzał na zegarek (do pracy wstaje 5:40) i ruszył się do przewijania. Jak przewinął, to mnie "zbudził" z pytaniem, czy Ją nakarmię... No i tak trzeba robić, bo inaczej całą noc będę wstawać a mój mąż nad ranem stwierdzi, że dziecko ładnie przespało całą nockę, bo on nic nie słyszał ;-) Ja w dzień będę lunatykować a mój mąż będzie chodził wyspany (za bardzo to niesprawiedliwe, bym mogła się z tym zgodzić :-D) Maja od 22ej spała aż prawie do 4ej:rofl2: Sama się zbudziłam o 3:50, dałam małej kropelki, nakarmiłam i poszłyśmy dalej spać :-)

Trasia - ja w ogóle jak kupowałam łaszki to w różnych rozmiarach, bo się akurat trafiło na przecenach. W rozm 56 miałam niewiele i tyleż samo w rozm 62. Rozmiar rozmiarowi nie równy. Niektóre bodziaki są już przykrótkie, a że wolę aby Maja miała luźniej w kroczku, to wkładam jej już rozm 62. No ale Maja urodziła się z rozm 56, więc nie będę narzekać, musi rosnąć ;-) Czasami jak Maja zrobi kupkę to jej poleci aż na plecki i już wszystko do przebrania - tym sposobem czasami wieczorem się zastanawialiśmy co jej założyć po kąpieli ;-)
 
A ja wczoraj dokupiłam ubrań na 62 i 68, bo w 56 Maja nie wchodzi od 2 tygodni, a tych miałam najwięcej, na szczęście w spadku je dostałam, a nie kupowałam. Niektórych nie zdążyłam nawet jej założyć...
 
Traschka ja Cię rozumiem z tym bujaniem,mój mąż cały czas mówi nie bujaj bo się przyzwyczai a ja siepytam co mam zrobić o on daj cyca,więc się go pytam co zeobi jak ja pójdę do pracy przecież nie dasz cycka.A ja myślę że takie małe dzieci potrzebuja takiej bliskości,tulenia,ściskania bo to miały cały czas w naszym brzuszku i przez to czują sie bezpiecznie.
Fotelika jeszcze nie używałam ale Aleksander przyniósł ze swojego pokoju worek sako i w nim uwielbia leżeć i czasmi zasypia a ja się czuje pewnie że na tym etapie mi nie wyleci
IMG_3523.jpg

zamówiłam mu juz własny
koko - worek sako
 
A ja wczoraj dokupiłam ubrań na 62 i 68, bo w 56 Maja nie wchodzi od 2 tygodni, a tych miałam najwięcej, na szczęście w spadku je dostałam, a nie kupowałam. Niektórych nie zdążyłam nawet jej założyć...

Dlatego ja nie chciałam przesadzać z zakupami, bo jak się rodzinka zjawia na pierwszych odwiedzinach, to zazwyczaj każdy coś tam kupuje, ale do tej pory u nas była jedynie moja ciocia i mama wcześniej co kupiła, to przywiozła. Nie chcę przesadzać z wydatkami na łaszki, bo wiadomo jak to później jest - doświadczenie po Igorze, też niektórych łaszków nie zdążyłam mu założyć. Na szczęście dzisiaj ubranka można kupić od ręki w sklepie, więc jak znowu czegoś braknie, to się pójdzie i kupi ;-)
Aha Ada, szwy się rozpuszczają :-) Co za ulga ;-)
 
ja też jestem za tym, by małe dziecko tulić, lulać i głaskać - bez przesady, będzie starsze to samo włączy wsteczny bieg i tyle je zobaczymy; jeśli nam i dziecku sprawia to radość - jestem ZA;
i chętnie spałabym z Adim w naszym łóżku, ale zwyczajnie się już tam nie zmieścimy, bo... śpi z nami Ninka:) ma swoje łóżeczko w swoim pokoju, a wybiera nasze; i każdego wieczoru jak się kładę spać jestem szczęśliwa, że moge ją utulić, ucałować, popatrzeć jak smacznie, spokojnie śpi; to jest bezcenne i bardzo szybko minie, więc biore ile się da z chwli:) a jak zechce spać u siebie, zaakceptuję to; poza tym ona nie ma nawet 2 latek...

fajowy ten worek, może Nince na 2 latka kupię..? hmm...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry