reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

ja boje sie najbardziej kolki bo tak jak napisała LARVUNIA u nas tez dokładnie tak było z Franiem; ze nikt nie wymyślił na to żadnego lekarstwa; tylu naukowców a nie mogą sobie z kolka poradzić. Cóż jak nas dopadnie to będziemy musieli pól roku jakoś przeżyć :-(
witaj, Agatko:-) no właśnie tak jak piszesz - kolka jak świat stara, a lek. nie potrafią sobie z nią poradzić... my to własnie przerabiamy, niestety;
a powiedz mi czy ja dobrze zrozumiałam, że przy żółtaczce takie podgrzewanie pokarmu to sposób na obniżenie bilirubiny? czy to tylko w tym konkretnym (Twoim) przypadku? my jutro idziemy krew zbadać, bo jak bilirubina > 5 to nie będzie można zaszczepić na gruźlicę; a mały wciąż żółtawy mi się wydaje trochę...
 
reklama
Dziewczyny jeśli chodzi o żółtaczkę to jak moja mała miała taką delikatną po porodzie to położna kazała mi ją układać w domu na słoneczku wpadającym przez okno i firankę. Oczywiście nie wystawiać na takie gorące słońce teraz np. w południe, ale myślę że wczesnoporanne słoneczko nie zaszkodzi lub takie już zachodzące. Działa podobno tak jak te lampy którymi w szpitalu naświetlają. No i oczywiście nie na długo tylko jakieś 10-15 min.
 
Dzień dobry, ja tylko na chwilkę zameldować się, że nadal w dwupaku;-)Za chwilke śmigam do lekarza na wizytę, mam nadzieję już ostatnią i wrócę dopiero późnym popołudniem. buziole.....
 
obawiam się, że u nas to już jakaś patologiczna żółtaczka jest, z racji wcześniactwa; no ale może wymyślam za bardzo... jutro badanie krwi, pojutrze pediatra zinterpretuje wyniki; mam tylko ogromną nadzieję, że nie skończy się hospitalizacją, bo dopiero co Ninka jakoś doszła do siebie po naszej ostatniej rozłące; nie jest nam potrzebna kolejna przygoda ze szpitalem... z tego wszystkiego już czuję rewolucję żołądkowo-jelitową, bo mam stresa;
 
no gdzie mamusia?
a kto widział zołze? :D



miałam siąść i pisac magistra, a wpadłam tutaj i juz dupa bo zaraz ide odciągaĆ i o 10 30 nakarmic młodego gada który pierdzi bez oapmiętania po espumisanie :-) jak go przebiore i ciepne do gondolki to spróbojemy pojsc na spacer :) po wczorajszych 10 km mam ochote na więcej :D
 
Witam

u nas po pięknym dniu, piękna noc...ale za to poranek i teraz masakra, mała leży i kwiczy co chwilę....na szczęscie na dworze ładnie to dzis posiedzimy na tarasie i się powygrzewamy...

idę zjeść śniadanko, bo jeszcze czasu nie znalazłam do tej pory...


traschka tak właśnie pomyślałam o tobie rano, że dawno nie czytałam twoich postów...

o ironia znam ból pisania magistra z małym dzieckiem - powiem ci, ze to były najgorsze miesiące w moim życiu...

ide, bo mała ryczeć zaczyna :crazy::zawstydzona/y:
 
Witamy się ładnie, na chwilkę, bo mamy dzisiaj dużo do roboty.
Mamy dzisiaj pioerwszą wizytę u lekarza. Ciekawe ile Mały przybrał?? A Sz. Nam się pochorował i mamy małą separację :-(
Pozdrawiamy ciepło i uciekamy :*
 
Dziewczyny...czy wy dajecie swoim dzidziolkom smoczek???
Ja tak strasznie chcę tego uniknąć ale chyba nie dam rady, bo Julia ostatnio stale by na cycu wisiała. W nocy śpi przy cycu w łóżku z nami zamiastw łózeczku. :-(.
Chyba ma ogromną potrzebę ssania!!!!
Mój Damian wcale smoka nie używał i myslałam, że przy Julii też się tak uda. Jakoś mi tak żal tego smoka jej dawać :-(
 
Hej! U nas wczorajszy dzień i wieczór do godziny 23,00 masakra. Malwinka przespała w ciągu dnia chyba 1 godz a zasnęła dopiero o 23,00 bo od godziny 20,30 był płacz...oczywiście nikt nie wie dlaczego...brzuszek jej raczej nie bolał...obawiam się że ta wysypka ją swędzi i biedna nie mogła zasnąć, dlatego dzisiaj wędrujemy do lekarza...zobaczymy co powie...ja już nie jem nabiału...zmieniłam proszek...nie smaruje jej kosmetykami...zobaczymy co z tego wyniknie....poza tym miała problemy z piciem... denerwowała się strasznie...cycol w buzi a ona go szukała i nerw ją ogarniał...próbowałam z butelki to samo i zaś krzyk i płacz...jestem padnięta
 
reklama
Hej dziewczyny...

U nas nocka nie najgorzej... raczej tradycyjnie... Dziś pediatra do nas przychodzi... Jestem ciekawa co ciekawego nam powie :)

Pisałam esa do mamusi i kurde nie odpisuje... albo śpi albo rodzi ;)

Doris moja mała ma smoka jako uspokajacza, jak się uspokoi to go wypluwa i idzie w kime :)
 
Do góry