traschka
Mama Marysi
U nas ciężko. Wczorajszy dzień był straszny. Mała przez cały dzień spała tylko 4h i widziałam, że męczy się z kupką i bączkami. Obudziła się o 17 i nie zasnęła nawet na chwilę aż do 22, za to z godziny na godzinę płakała coraz bardziej. Ostatnia godzina była wielkim dramatyucznym rykiem, w końcu pojechalismy na pogotowie. Mała jest strasznie zagazowana i nie radzi sobie z tym sama. Dostaliśmy czopki, zalecenie masaży przeróżnych części ciała, ale przede wszystkim regularne karmienie. W końcu zasnęła po północy, po 7h czuwania i płaczu. Zasnęła na moim brzuszku a ja nie miałam sumienia jej przenosić do łóżeczka i tak spędziłyśmy noc.
Musimy zrobić posiew moczu, bo lekarkę zaniepokoiły moje zielone wody i duża ilość antybiotyków w ciąży. Jakoś nie wyobrażam sobie zebrania siuśków od Marysi, to będzie trauma. Kupiłam 5 woreczków (nawet nie wiedziałam że są specjalne woreczki dla niemowlaków) ale coś czuję, że nie wystarczy.
Nie mogłam znieść jak Marysia tak strasznie płakała, sama ryczałam jak bóbr. DObrze, że M. zachował zimną krew.
kati współczuję Ale zapalenie piersi to już poważna sprawa i radziłabym lekarza, może nawet antybiotyk włączy. Te guzki rozmasowuję dość mocno. Np pod prysznicem albo w trakcie odciągania. Mi pomaga. Marysia mogłaby cały dzień na piersi przesiedzieć ale widocznie jestem wyrodną matką, bo jej nie daję. Jemy i chowamy cyca. Przedwczoraj i wczoraj kilka razy uległam jak nie mogła zasnąć i skończyło się na bólach brzuszka więc teraz już nie ma opcji. Jemy co ok 3h, mała na pewno nie będzie głodna. Acha, i jak jest bardzo źle i mała chce ssać to daję smoczek. Nie lubię tego urządzenia, ale lepsze to niż ciągły cyc. Possie smoczek 5 minut i wypluwa. A juz jest spokojna.
Madzioolka odciągnij sobie koneicznie jeśli czujesz przepełnienie. Nie trzeba duzo, wystarczą 2, 3 minutki do odczucia ulgi a dzięki temu nie zrobią się zastoje.
Musimy zrobić posiew moczu, bo lekarkę zaniepokoiły moje zielone wody i duża ilość antybiotyków w ciąży. Jakoś nie wyobrażam sobie zebrania siuśków od Marysi, to będzie trauma. Kupiłam 5 woreczków (nawet nie wiedziałam że są specjalne woreczki dla niemowlaków) ale coś czuję, że nie wystarczy.
Nie mogłam znieść jak Marysia tak strasznie płakała, sama ryczałam jak bóbr. DObrze, że M. zachował zimną krew.
kati współczuję Ale zapalenie piersi to już poważna sprawa i radziłabym lekarza, może nawet antybiotyk włączy. Te guzki rozmasowuję dość mocno. Np pod prysznicem albo w trakcie odciągania. Mi pomaga. Marysia mogłaby cały dzień na piersi przesiedzieć ale widocznie jestem wyrodną matką, bo jej nie daję. Jemy i chowamy cyca. Przedwczoraj i wczoraj kilka razy uległam jak nie mogła zasnąć i skończyło się na bólach brzuszka więc teraz już nie ma opcji. Jemy co ok 3h, mała na pewno nie będzie głodna. Acha, i jak jest bardzo źle i mała chce ssać to daję smoczek. Nie lubię tego urządzenia, ale lepsze to niż ciągły cyc. Possie smoczek 5 minut i wypluwa. A juz jest spokojna.
Madzioolka odciągnij sobie koneicznie jeśli czujesz przepełnienie. Nie trzeba duzo, wystarczą 2, 3 minutki do odczucia ulgi a dzięki temu nie zrobią się zastoje.