Witam
ja tak na szybko....
od wczoraj południa jesteśmy w domku, nareszcie....mała śpi, rano była marudna a teraz po karmieniu śpi ładnie
GRATULUJE WSZYSTKIM mamusiom cudeniek!!!!! Super, ze tyle nas się już rozdwoiło, kurcze a dopiero 18y dziś.....
Przepraszam, ze nie nadrobię wszystkiego bo to w nie mocy, ale poczytałam o kłopotach Trasi i Setany...kurcze dziewczyny ale wam współczuje i maluszkom też...ja sie tego boje, bo moja też ma taką dziwna faze raz dziennie musi ze 3 godziny powariować z płaczem i pierdkami...
zauważyłam też że Aestima znowu z szpitalu z Mieszkiem, kurcze ta żółtaczka taka okropna, my niby wszystko w porządku, choć wczoraj przed wyjściem dla zasady babka naszą córcie kazała 3h naświetlać...a ja mam wrażenie, ze jakby trochę bardziej żółta sie zrobiła...ale sie tego boje, bo do szpitala nie chce wracać, nie zniosłabym tego...
mimo, ze było ok w szpitalu, karmienie szło, i w ogóle, ale...... wczoraj jak wróciłam wszystko pięknie w domu było przygotowane,rodzinka najbliższa czekała, ale jak wyszli to jak się poryczałam...pusciły mnie nerwy, stres, ogarnęło mnie uczucie bezsilności i niemocy - chciałam zawrócić czas o rok....each, przerosło mnie wszystko...nawet poczulam taką niechęc do małej, do tego ze ona jest...jaka straszna jestem
dziś lepiej, uffff....oby tak dalej..
Życzę miłego weekendu dziewczyny, bo pewnie nie zajrzę...