reklama
Doggi, bidaku Ty nasz forumowy, buziam :*
Agatka, jak tam skurcze? Mam nadzieję, że się rozkręciły
Doris, powodzenia w walce z laktacją
A szwy masz już zdjęte? Dzięki za wieści od Kasi.
Silva, ja też się obżeram, aż jestem normalnie zła na siebie :/ A to ponoć też objaw zbliżającego się porodu
To tak dla pocieszenia. Koleżanka mi ostatnio opowiadała, że w ostatnich dniach miała straszne ssanie (leżała wtedy na patologii). Jadła to co dawali w szpitalu + jeszcze domowe obiadki i inne dodatki. A później ją zaczęło czyścić i mała się wykluła 
A co do terminu, ginka mi wystawiła zwolnienie do 20.06 i powiedziała, że do tego czasu na pewno urodzę. Taaa, tylko ja bym chciała się do końca tygodnia rozpakować. Nawet nie ogarniam tej daty jaką jest 20.06. Prędzej umrę.
Katamisz, odpisała, wklepię na sms-owy co by nie uciekło
Agatka, jak tam skurcze? Mam nadzieję, że się rozkręciły
Doris, powodzenia w walce z laktacją
Silva, ja też się obżeram, aż jestem normalnie zła na siebie :/ A to ponoć też objaw zbliżającego się porodu
A co do terminu, ginka mi wystawiła zwolnienie do 20.06 i powiedziała, że do tego czasu na pewno urodzę. Taaa, tylko ja bym chciała się do końca tygodnia rozpakować. Nawet nie ogarniam tej daty jaką jest 20.06. Prędzej umrę.
Katamisz, odpisała, wklepię na sms-owy co by nie uciekło
To i ja dolacze sie do rozpakowanych, Viktorek ma juz 5 dni, urodzil sie przez cc z waga 3190 i 51cm, 2go czerwca.
Nie wiem za bardzo gdzie to napisac i czy ktos oprocz alvruni robi update wiec wstawian male info tutaj. Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane mamusie bo wiem jake katusze sa ostatnie dni...brrr wiec trzymajcie sie dzielnie. A dla wszystkich rozpakowanych powodzenia z malenstwami!!!
Ja mam koszmar z karmieniem... wreszcie po 4 dniach dostalam pokarm ale mam tak zmasakrowane sutki ze malo nie zemdlalam jak zobaczylam jak maly zwymiotowal na mnie krwia po karmieniu, czy ktos tez ma taki problem? Ja nie wiem czy juz calkiem nie przejsc na butle choc jak dotad dawalismy rade tylko raz dziennie dokarmiac.
Nie wiem za bardzo gdzie to napisac i czy ktos oprocz alvruni robi update wiec wstawian male info tutaj. Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane mamusie bo wiem jake katusze sa ostatnie dni...brrr wiec trzymajcie sie dzielnie. A dla wszystkich rozpakowanych powodzenia z malenstwami!!!
Ja mam koszmar z karmieniem... wreszcie po 4 dniach dostalam pokarm ale mam tak zmasakrowane sutki ze malo nie zemdlalam jak zobaczylam jak maly zwymiotowal na mnie krwia po karmieniu, czy ktos tez ma taki problem? Ja nie wiem czy juz calkiem nie przejsc na butle choc jak dotad dawalismy rade tylko raz dziennie dokarmiac.
ogitu - serdeczne gratulacje !!
kurcze z sutkami nie doradzę bo ja póki co odciagam małemu pokarm i dopiero dziś się przystawiliśmy do cyca i nakarmiliśmy... ale słyszałam ze sutki tak moga reagowac na początku... nie wiem tylko czy moze np nakładki silikonowe by nie pomogły? pisze na nich że chronią 
Ogitu, gratulacje!
Obawiam się że nikt oprócz Larvuni nie uzupełi listy więc trzeba poczekać. Napisz jej też PW, bo wpis tutaj na pewno jej umknie:/
Co do problemów karmieniowych - nie pomogę. Spróbuj na wątku "Laktacja" albo "Pielęgnacja..." Powodzonka!
Obawiam się że nikt oprócz Larvuni nie uzupełi listy więc trzeba poczekać. Napisz jej też PW, bo wpis tutaj na pewno jej umknie:/
Co do problemów karmieniowych - nie pomogę. Spróbuj na wątku "Laktacja" albo "Pielęgnacja..." Powodzonka!
Ogitu, może spróbuj z nakładkami jak radzi Ironia, póki sutki się nie zagoją. Jak jeszcze w szpitalu Jasiek mi pogryzł sutki do krwi to położna nie kazała karmić z tej piersi, wtedy odciągałam laktatorem.
Saffi, kurcze fajnie, że masaż szyjki Ci zrobiła. Jak ja powiedziałam mojej w poniedziałek, żeby coś zrobiła żeby mi poród przyspieszyć to powiedziała, że ona już nic nie może. Mogła jedynie zapobiec wcześniejszemu porodowi :/ W poniedziałek mam mieć kolejną wizytę więc w razie co pogadam z nią o tym. Aczkolwiek mam ogromną nadzieję, że ta wizyta już nie będzie konieczna
Ironia, trzymam kciuki za Beniutka i wierzę, że w końcu jutro wyjdziecie do domku
Saffi, kurcze fajnie, że masaż szyjki Ci zrobiła. Jak ja powiedziałam mojej w poniedziałek, żeby coś zrobiła żeby mi poród przyspieszyć to powiedziała, że ona już nic nie może. Mogła jedynie zapobiec wcześniejszemu porodowi :/ W poniedziałek mam mieć kolejną wizytę więc w razie co pogadam z nią o tym. Aczkolwiek mam ogromną nadzieję, że ta wizyta już nie będzie konieczna
Ironia, trzymam kciuki za Beniutka i wierzę, że w końcu jutro wyjdziecie do domku
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: