reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

Dziewczyny jestem w szoku! Właśnie przed chwilą zadzwoniłam żeby ustalic termin na usg prenatalne...i babka się mnie pyta czy jest skierowanie czy prywatnie...ja mówię że skierowanie...ona dlaczego...ja że poroniłam w lipcu....ona: to proszę przywieźć ze sobą wypis ze szpitala...ja jej na to że wypisu nie mam bo to było samoistne poronienie bez zabiegu...ona: to się nie należy bezpłatnie bo pani nie ma dokumentu potwierdzającego poronienie...ja jej na to mam akt zgonu...ona: czego?....ja jej że akt zgonu...a ona : ale jak to to w którym tyg. pani poroniła i kto Pani takie coś wystawil...ja jej że lekarz prowadzący...ona: Matko Boska, to niech Pani przywiezie zobaczymy....

i co na to powiecie?

termin usg mam na 2 grudnia
Szczerze mówiąc, to sama byłam zaskoczona jak pisałaś o akcie zgonu - ja miałam 2 poronienia i nigdy czegoś takiego nie dostałam. Tym bardziej wydaje mi się to dziwne przy wczesnym poronieniu samoistnym. No ale rozumiem, że zależy Ci na tym, żeby się dostać na te badania, więc myślę, że powinni uwzględnić taki dokument - w końcu chodzi o potwierdzenie, że ciąża była i została utacona. I nie ma znaczenia, w jakim dokumencie zostanie to opisane!
 
reklama
dagamit....bo to u nas niestety tak jest....nikt nie mówi pacjentkom do czego mają prawo...ja też to wywalczyłam...i każdy się dziwi że nam przysługuje prawo w tak wczesnej ciąży na zarejestrowanie Fasolki i na wiele jeszcze innych rzeczy....ale dla mnie to było dziecko....a nie "niewiadomo co" ...a w Polsce dziecko uznaje się od momentu poczęcia do 18 r.ż....
 
oto czego większość z nas nie wiedziała i niektórzy nie wiedzą dalej:
Do czego masz prawo?

  1. Masz prawo do rejestracji dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego. Szpital wystawia w takiej sytuacji tzw. pisemne zgłoszenie urodzenia dziecka. Przysługuje ono każdemu dziecku (medycznie płodowi, zarodkowi), bez względu na czas zakończenia ciąży. W USC otrzymasz wtedy skrócony akt urodzenia dziecka z adnotacją, że urodziło się martwo. Aktu zgonu nie sporządza się. Akt urodzenia z odpowiednią adnotacją jest jednocześnie 'aktem zgonu'.
  2. Prawo do rejestracji dotyczy także tych dzieci, które zostały poronione/urodzone w domu.
  3. Prawo do rejestracji dziecka w USC dotyczy także dzieci, które zostały poronione/urodzone poza granicami Polski, nawet jeśli państwo, w którym doszło do poronienia/porodu prawo to ogranicza np. ze względu na długość trwania ciąży.
  4. Masz prawo do urlopu macierzyńskiego (lub zasiłku macierzyńskiego, jeśli przebywasz na urlopie wychowawczym). W przypadku narodzin martwego dziecka kobiecie przysługuje 8 tygodni urlopu. W pracy należy przedstawić skrócony odpis aktu urodzenia dziecka. Nie ma potrzeby składania zaświadczenia lekarskiego o odbytym porodzie (urodzeniu).
  5. Masz prawo do pochowania dziecka (jego ciała czy szczątków), bez względu na czas zakończenia ciąży. Szpital wydaje wtedy Kartę Zgonu. Dokument ten potrzebny jest na cmentarzu, aby pochować dziecko.
  6. Masz prawo do uzyskania zasiłku pogrzebowego – bez względu na czas zakończenia ciąży. W ZUS-ie należy przedstawić dokumenty potwierdzające prawo do świadczeń oraz akt zgonu. W sytuacji, gdy akt zgonu nie został sporządzony (dziecko urodziło się martwo) przedstawia się akt urodzenia z adnotacją o martwych narodzinach.
  7. W szpitalu masz prawo do uzyskania informacji.
  8. Masz prawo, jak każdy pacjent, do uzyskania dokumentacji medycznej.
 
Misialina to bardzo cenne informacje. Niestety, wydaje mi się jednak, że w praktyce punkty 1,2,3,5,6 odnoszą się do kobiet, które były już w bardzo zaawansowanej ciąży. Nie znam nikogo, kto w pierwszych tygodniach ciąży rejestrowałby fasolkę w urzędzie. No i tym samym cała ta dalsza machina biurokracyjna nie rusza.
 
Oj Dagamit....ja znam kilka takich kobiet....moja koleżanka poroniła 2 dni za mną i dostała nawet urlop macierzyński...wejdź sobie na stronę www.poronienia.pl i tam przeczytasz jak wiele jest istotnych wiadomości i artykułów prawnych które potwierdzają do czego mamy prawo...a niestety o tym się nie mówi i nie informuje nas o tym...
 
Na naszym Forum też jest taki wątek...i nawet nie zdajesz sobie sprawy ile osób walczy aby dostać taki dokument i domagają się swoich praw, bo to co się dzieje w niektórych szpitalach i co robią niektórzy lekarze, to sę w głowie nie mieści. Ja też przeszłam batalię z moim byłym lekarzem...wole nie wspominać bo płakać mi się chce
 
Oj Dagamit....ja znam kilka takich kobiet....moja koleżanka poroniła 2 dni za mną i dostała nawet urlop macierzyński...wejdź sobie na stronę www.poronienia.pl i tam przeczytasz jak wiele jest istotnych wiadomości i artykułów prawnych które potwierdzają do czego mamy prawo...a niestety o tym się nie mówi i nie informuje nas o tym...
Masz rację z tym, że niewiele jest informacji dla kobiet, które straciły dziecko. Zresztą nawet lekarze nie podpowiadają, gdzie takich informacji szukać. Powiem Ci, że ja będąc w pierwszej ciąży, którą straciłam w 8tc, nie dostałam nawet informacji, jakie badania po poronieniu powinnam zrobić. Usłyszałam, że po prostu tak się zdarza! A co dopiero jakies kwestie prawno-urzędowe! Sama nie miałam siły nigdzie chodzić, pytać, dociekać...Myślę, że większość kobiet na tym etapie właśnie tak postępuje. Co jest przykre, bo tak naprawdę to właściwie do końca I trymestru niewiele osób traktuje nas jak "pełnoprawne" kobiety w ciąży.
 
Niestety tak to u nas jest...tylko ja winię tu lekarzy, bo oni doskonale o tym wiedzą i nie informują nas o tym...wszyscy milczą....ja mojemu lekarzowi powiedziałam że jeśli stwierdził wtedy u mnie ciąże w 5 tyg, to co ja miałam w brzuchu? traktor?....
 
Tak to już jest w naszych polskich szpitalach....
Mnie niestety nikt w szpitalu nie poinformował, że mam prawo do pochówku swojej kruszynki niezależnie od wieku ciąży, gdyby ktoś dał mi tę możliwość to na pewno bym skorzystała. Dziś człowiek jest o wiele mądrzejszy i zna swoje prawa, a i powolutku w szpitalach zaczyna się to zmieniać...nawet niektózy księża zmieniają nastawienie do pogrzebu tak wczesnej ciąży. Niezależnie co gadają, dla mnie to były DZIECI, moje dzieci i nikt nie ma prawa mówić mi, że to była tylko tkanka, czy...nie przytaczając innych form nazewnictwa...cokolwiek innego...Dla każdej kobiety jest to dziecko i ma prawo decydować. Tak samo w ubezpieczalni...nie mają prawa żądać od kobiety zaświadczenia o wieku ciąż! Bo i takie sytuacje znam...przykre to jest...daleko nam jeszcze do pełnej świadomości tematu...
 
reklama
macie rację dziewczyny, w tym temacie jest strasznie dużo do zrobienia - a to bardzo delikatny temat...ja do tego dodam tylko szpitalną kwestię lokowania w tej samej sali kobiet po poronieniach z kobietami w ciąży...jak byłam w szpitalu i widziałam te brzuchy spacerujące po korytarzach, to mało mi serce nie pękło - no ale rozumiem, że to kwestie "organizacyjne" danego szpitala - z drugiej strony, czy tak trudno wygospodarować jeden pokoik tylko dla kobiet po stracie?
 
Do góry