reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Madzioolka - jeśli mogę Ci coś doradzić... Mąż bardziej przyda Ci się w domu niż w szpitalu. W szpitalu nigdy sama nie będziesz i będziesz miała pomoc ze strony pielęgniarek, a w domu... wydaje mi się, że lepiej żeby mąż "nie tracił" tych 4 dni urlopu, kiedy będziesz w szpitalu z Mają.
A z ręką na pogotowie nie musisz jechać????
 
reklama
Dziewczyny powiedzcie mi coś więcej o tej kolce nerkowej - to jak taki stały mocny ucisk w nerkach? bo mnie to już złapało kilka razy w ciąży, najgorszy atak miałam wczoraj rano, taki ostry ból który całkowicie mnie sparaliżował, byłam sztywna jakbym kij połknęła, koszmarne to było, wzięłam nospę i apap i po jakimś czasie puściło - czy to była ta kolka? czy czymś to grozi? muszę iść z tym do lekarza czy jeśli domowe metody uśmierzania bólu pomagaja to mogę to tak zostawić?
Z mojego (bogatego:wściekła/y: ) doświadczenia z kolkami to wiem tyle, że nie są one groźne dla dziecka tylko przykre dla ciężarnych.
Mi także pomaga zazwyczaj no-spa i apap ale kończyło się i na IP - na zastrzyku (raz nawet mnie zatzymali na tydzień - zupełnie bez sensu).
Możesz zrobić badanie moczu - jak wychodzi ok to znaczy, że dziecko naciska na nerkę i robi się zastój moczu (może być niewielki zastój - a ból mimo wszystko ostry). Natomiast jeśli mocz "brzydki" to może być kamica nerkowa ale w ciąży i tak się z tym się nic nie robi.
Czyli de facto zęby w ścianę i przeczekać.:tak:

U mnie trwa to już dość długo (prawie codziennie kolki)więc jutro (aby więcej nie truć lekami dzidzi) będę miała CC :baffled:- ale to decyzja wspólna mojego lekarza i nasza.

Bardzo pomaga picie wody - ale w naprawdę dużych ilościach.
 
asinka85; witam witam :)
Ponoć jesli nie ma problemów, ciąza nie zagrozona to mozna leciec :) Najlepszy ku temu jest II trymestr.
Z tematu latania mogłabym juz doktorat zrobic, bo zanim polecielismy zaliczyłam 4 róznych lekarzy.. niestety każdy odradzał mi wyjazdu na tak odległe wakacje, ale zaryzykowałam

Madzioolka, wspołczuje... :( Mój próg bólu tez ponizej zera.. nawet u dentysty podczas plombowania musi być zawsze podwójne znieczulenie, pojedyncze nie wystarczy ;)
Zauwazyłam u siebie, że im blizej rozwiazania tym coraz bardziej slamazarna jestem :D
praktycznie nie ma dnia abym czegoś nie wylała, nie przerwóciła, nie pobrudziła sie etc etc..
 
Izabela, skądś to znam :dry: Jak byłam w szpitalu, to na te kilka krótkich dni nogi wróciły do stanu normalności, a teraz znów powtórka z rozrywki :dry: Wczoraj jak już wracałam od znajomych, to nóg do butów nie mogłam wsadzić... Masakra :-( Dzisiaj zabrałam się za sprzątanie mieszkania i opuchlizna po nocy wróciła. Jeszcze mnie jedno małe prasowanko czeka i dopakowanie torby do szpitala. A muszę to zrobić, bo już 3 część czopu odeszła. Ciekawe ile jeszcze tam zostało :-p i kiedy mnie weźmie??
A co do krótkofalówek, to resztą parametrów się nie przejmuj. To ma być zabawka, musiałabyś kupić jakieś profesjonalne,żeby działały idealnie.
Madzioolka, coś to narobiła :-(?? Musi boleć jak cholera... A co do urlopu, to ze mną będzie mama. Ale to też wszystko zależy kiedy urodzę...
 
Wróciłam od rodzinnego i jestem bardzo mile zaskoczona. Oczywiście receptę wypisała ale dokładnie mnie zbadała, wysłąła na ekg, posprawdzała wszystkie wyniki. Jak wyszłam to siadłam na ławeczce bo czekałam na M. a lekarka wyszła jeszcze za mną, bo powedziała że zapomniała jeszcze sprawdzić jednego wyniku. Zleciła mi morfologię i mocz, powiedziała na co mam zwrócić uwagę i jakby coś było nie tak to mam do niej przyjść (wspominałam jej, że moja ginka jest na L4). Naprawdę się kobieta zainteresowała, a to taka starsza lekarka, od lat do niej chodzę.
Nogi mam jak balony, dzisiaj to już prawdziwy dramat. Buty które kupiłam w zeszłym miesiącu o numer większe są juz za ciasne.

Poczytam co tam u was.
 
....U mnie trwa to już dość długo (prawie codziennie kolki)więc jutro (aby więcej nie truć lekami dzidzi) będę miała CC :baffled:- ale to decyzja wspólna mojego lekarza i nasza....

Więc jutro będziemy mieć kolejną dziewczynkę:-)?

Trasia - takich lekarzy się ceni :-)
Asinka - widzisz, w szpitalu chociaż źle, to człowiek leży plackiem bo nie ma co robić, a w domu... zawsze się coś znajdzie :-/

Uciekam Kochane póki co, bo moje "maleństwo" wróciło ze szkoły :-)
Zajrzę wieczorkiem pewnie,
:*
 
Madziolka uważaj na siebie, bo ostatnie chwile w ciąży naprawdę działają jakoś dziwnie na naszą koordynację! Smaruj sobie rękę od razu czymś na poparzenia, a po żelazku i tak masz bliznę murowaną!!
Co do urlopu męża, to u nas podobny dylemat - rozmawialiśmy o tym i postanowiliśmy, że mąż weźmie od dnia naszego wypisu, bo wczesniej bez sensu, żeby marnował. Na poród weźmie te dwa dni okolicznościowego, a potem jak będziemy wychodzić weźmie normalny urlop. Na tacierzyński poczekamy do przyszłego roku, bo będą 2 tygodnie, a teraz jest tylko tydzień.

Traschka fajnie, że masz taką lekarkę - szczególnie w sytuacji, kiedy zostałaś bez swojej ginki!

Iza co do krótkofalówek, to patrz głównie na zasięg - to najważniejszy paramert, resztę można sobie darować. Znajomi kupili takie zwykłe w markecie, zabraliśmy do Włoch na narty i na stokach sprawdzały się idealnie. A dla dziecka to już w ogóle nie ma co profesjonalnego sprzętu szukać, tylko taki, żeby w praktycznych zastosowaniach się sprawdził - więc zasięg jest najważniejszy. A w ogóle to fajna zabawka i naprawdę przydatna, nie tylko dla dziecka.
 
Więc jutro będziemy mieć kolejną dziewczynkę:-)?

Mam nadzieję!!! Już dłużej nie dam rady. Dodam (a pożalę się na koniec, a co;-)), że od 5-go miesiąca rozchodziło mi się spojenie łonowe - masakra! Chociaż potem jak doszła nereczka o stwierdziłam, że spojenie to pikuś:)
 
reklama
Polkajka no to w takim razie czekamy na Twoją córcię!! Ale fajnie, że wiesz, że idziesz i będzie dzidzia, a nie siedzisz i czekasz, kiedy wszystko się zacznie... Koniecznie odezwij się, jak będzie po wszystkim! Szczęśliwego i bezproblemowego zabiegu życzę! :-)
 
Do góry