reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

Ja cały czas tylko pocieszam się tym, że dziewczynki raczej wychodzą wcześniej niż chłopcy...oczywiście są wyjątki ale jakoś to mnie nastraja bardziej pozytywnie :-)
no to ja liczę że Majka będzie tym wyjątkiem :):):)

acha, czyli jeśli nie zgłoszę dziecka do żadnej przychodni, to nikt nie przyjdzie

sylvia juz w szpitalumusisz podac przychodnie gdzie bedziesz chodzila z dzieckiem, szpital tam wysyla pelna dokumentacje
Dokładnie tak, bez informacji o wybranej przychodni i pediatrze nie wypiszą Cie z dzieckiem ze szpitala.
 
reklama
Doris (btw moja imienniczko ;) ) i dagamit, dzieki - pokukam zaraz :)

Jesli chodzi o przenoszenie, to nie ukrywam, ze przeraza mnie kroplówka z oxy... podobno skurcze po niej są bardzo hardcorowe :szok:
 
No właśnie - ciąża to naprawdę stresujące doświadczenie :-) Ja, kiedy uświadomiłam sobie, jak szybko ten czas zleciał i że do terminu został mi zaledwie tydzień, a na dodatek przypomniałam sobie te wszystkie dziewczyny z przenoszoną ciążą, które widziałam na oddziale, to z każdą chwilą panikuję coraz bardziej! Niby mam w zanadrzu te wszystkie domowe sposoby na przyspieszenie porodu, ale tak naprawdę, to wiem, że jak dzidzia się uprze, to nic nie pomoże! Najbardziej boję się działań lekarskich - kroplówek, masaży szyjki, globulek z żelem itp. Wiem, że z moim naturalnym bólem jakoś sobie poradzę, ale z takim chemicznym, sztucznie wywoływanym to nawet nie chcę myśleć!!! :szok:

Miałam wywoływany pierwszy poród i do tego nie chcę wracać.... A tak chciałam zbałamucić mojego męża w weekend i jakoś mi się nie udało... A nie powiem, że ogólnie nie miałam ochoty... chyba moje hormony się powoli zaczynają przestawiać :-D
 
ddaaiissyy...podobno tak ale czytałam też opinie, że lepiej się hardcorowo pomęczyć 2 godziny niż np. leżec ze skurczami np. 12h i nic ma się nie ruszyć. Tak pisały dziewczyny, które miały oxy. ja nie miałam wczesniej więc nie wiem czy skurcze są bardziej bolesne niż te normalne.
 
Izabela34, czyli potwierdzasz moją opinie, że to cieżki kawałek chleba do zgryzienia (oxy)

Doris, ja w ogole jeszcze nie rodziłam, więc bladego pojęcia nie mam z czym to sie wszystko wiąże i co mnie czeka

jakoś damy radę ... wyjścia nie ma :]
moze ZZO cosik na to poradzi?
choc z drugiej strony nie wiem co lepsze,
łagodzenie skurczy w wannie i poród w niej (wówczas bez zzo)
czy poród "standardowy" z ZZO

A plany wakacyjne jakieś macie ze swoimi małymi pisklaczkami ?
 
Miałam wywoływany pierwszy poród i do tego nie chcę wracać.... A tak chciałam zbałamucić mojego męża w weekend i jakoś mi się nie udało... A nie powiem, że ogólnie nie miałam ochoty... chyba moje hormony się powoli zaczynają przestawiać :-D
No właśnie! Ja tylko widziałam dziewczyny po oxy i masażu szyjki i odechciało mi się wszystkiego!
Też chodzę za mężem, ale on jakiś taki niechętny :-D Zresztą od jakiegoś czasu nie chce się za nic zabrać, bo mówi że widzi we mnie teraz tylko matkę!!!!! No ale już mu powiedziałam, że od soboty niech się przygotuje, bo ja naprawdę wykorzystam wszystkie metody, byleby nie przenosić!!
 
ddaaiissyy....ja ja tylko już będę mogla i Julcia też to jadę nad jezioro i zamierzam tam siedzieć do końca wakacji. Mam tylko nadzieję, że nie będzie tak gorąco w lipcu jak rok temu.
 
Witam dziewczynki;-)

Ledwie żyje, Franio chory tylko jeszcze nie wiem na co; od piątku wymiotowal ale na nic sie nie zalil; wczoraj po południu napedzil nam strachu i pojechaliśmy na ostry dyżur, zaczął wiecej wymiotowac, placzac ze boli go brzuszek i do tego gorączka 40 stopni wiec byłam prawie pewna ze to wyrostek albo kolka nerkowa; wszystkie badania wyszły OK, wiec dalej nic nie wiemy, dzisiaj od rana leży bidulek, goracza teraz spada co jakiś czas zwymiotuje, nie ma apetytu, pic tez nie chce( wiem ze zle zrobiłam ) ale przekabacilam go zeby pił z butelki ze smoczkiem i narazie popija; jestem ciekawa co sie z tego wykluje bo objawy do niczego mi już niepasuja.

U mnie: weekend minął całkiem przyjemnie, mój M złoty człowiek tylko sie zastanawiam co jest tego przyczyna ( już mnie zdradza czy za chwile zacznie)??? Zeby nie choroba Frania to byłoby super.

Widzę ze MISIA pojechała już do szpitala; zeby tylko jej nie meczyli ta nieszczęsna oxytocyna, niech zrobią jej CC. trzymam kciuki:tak:

Nie moge sie skupić, coś miałam jeszcze napisać ale skleroza jest silniejsza i zapominam w locie.

Kochane miłego dnia:-)

Agatko proponuje sprawdzić czy to nie szkarlatyna bo niestety teraz właśnie bardzo mocno we wszystkich przedszkolach panuje. A objawy jak najbardziej pasują
 
Mama zrobiła makaron z truskawkami, więc leżę i się delektuję pełnym brzuszkiem :-)

Wiecie z tą oxy to chyba różnie bywa. Ja pierwszego porodu wolę nie pamiętać, bo musiałam urodzić (martwe) dziecię a mój organizm jeszcze nie był na to gotowy (30 tydzień ciąży). Jednak jak pojechałam z odchodzącymi wodami z Igorem, to miałam 5 cm rozwarcia i zero skurczy. Dostałam kroplówkę i skurcze dopiero przyszły. Cała akcja porodowa trwała 3:45min i tuliłam swoje szczęście w ramionach... :-) Tak sobie myślę, że praca szyjki jest ważna i może najważniejsza - no ale takie moje zdanie na podstawie moich doświadczeń. Nie wiem, czy faktycznie tak jest :-)

Biedna Misia, najgorsze to czekanie... Trzymaj się Kochana!
 
reklama
ddaaiissyy - my póki co planów żadnych jeszcze nie robimy. Chcę się najpierw spokojnie rozpakować a później się zobaczy :-)
 
Do góry