Witam się z Wami po weekendzie poranną kawką :-)
Widzę, że na razie cisza z rozpakowywanie - pewnie cisza przed burzą :-)
Misialinka za chwilę pewnie pochwali się nam Malwinką - trzymaj się tam kochana!!!!!
Zeberrko jak czytam Twoje wpsiy to podziwiam Cię niesamowicie. Tyle czasu w szpitalu - naprawdę można zwariować! Kobiety jednak są silne i dla swoich maluszków sa w stanie poświęcić się niesamowicie - na pewno niedługo Bartuś wszystko Ci wynagrodzi.
AgatkoT trzymaj się dzielnie - to już kolejny atak kolki na naszym forum ;-) Dziewczyny, które to przeszły, przynajmniej mają "wprawkę" w bólach porodowych!!
Witam
ddaaiissyy - mam nadzieję, że zadomowilaś się już u nas!
Justynko owocnej przeprowadzki!! Musisz mieć teraz niezły młyn, ja sobie nie wyobrażam teraz takiego zamieszania!!! Uważaj na siebie!
Zołza i jak z tym kinem? Będą darmowe bilety? Kolejne seanse przed Wami!!
Katamisz wiem co czujesz - u mnie praktycznie każda noc od kilku dni wygląda dokładnie tak, jak opisałaś! Już przywykłam i nie ma wyjścia - trzeba to przeżyć, już niedługo :-)
U nas weekend rodzinny - w sobotę był koszmar ciśnieniowy, spałam na stojąco. Do tego w nocy miałam takie skurcze, że myślałam, że to już - do łazienki szłam prawie na czworakach. Ale przeszło! Za to w niedzielę jakieś nowe siły we mnie wstapiły, potańczyliśmy z mężem z PS3 Singstar Dance, a potem wybraliśmy się na 2,5-godzinny spacer dookoła jeziora. Gdyby nie wredne japonki, które zdarły mi skórkę między palcami, nawet nie poczułabym, że zrobiliśmy tyle kilometrów!!
Nie wiem, czy u Was też tak to działa, ale u mnie najgorzej robi się wieczorem i w nocy. Nasilają się skurcze, brzuch się napina. W dzień jest w miarę ok. Czy to świadczy o tym, że porod zacznie się w nocy?? Coraz częściej takie mam wlaśnie przeczucie.
Miłego dnia życzę wszystkim! Kurcze, jutro zaczynam 40 tydzień!!! Mam nadzieję, że za tydzień nie będę już nosić tego brzucholka!!