reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

IRONIA jeste boska. Szalej ile sie da, bo pózniej to różnie bywa z tymi figlami; jak masz ochote to nie masz z kim bo narzędzie do figlowania w pracy; albo dzieci zawracaja glowe; albo jesteś tak padnieta ze myślisz tylko o spaniu.

Ja już przyzwyczailam sie do celibatu, bo to już pól roku; ale mój mąż średnio trzy razy w tygodniu powtarza:" Boze zabrales możliwości to zabierz i chęci";
 
reklama
WItam witam.
U mnie kolejna "cudowna" noc. Budzę się już chyba co godzinę, leżę i gapię się w sufit. I jak tu sie wyspać przed porodem! A mi ostatnio tak się przykro robi, bo bardzo się staram być miła dla M. i nie poddawać się hormonom, piekę, gotuję, sprzątam itp. A ten ostatnio mi ciągle dogaduje. Tzn niby w żartach, ale te żarty sa śmieszne jak używa się ich od czasu do czasu. Powiedziałam mu wczoraj, że nie pamiętam kiedy powiedział mi coś miłego. Oczywiście stwierdził, że to tylko żarty ale mi jest naprawdę przykro. Tak bym chciała żeby mi po prostu powiedział, że łądnie wyglądam (no może musiałby trochę skłamać ale trudno) albo że mnie kocha. Ech, mam wrażenie że mu tylko przeszkadzam ostatnio. Jakis kryzys mamy.
Ale naskrobałyscie od rana! Pewnie teraz trochę mi zajmie odpisywanie.

Setanko mi jest łatwiej bo ja leżę z laptopikiem. Przy komputerze też bym tyle nie wisiedziała. M zrobiła mi taką piękną deseczkę którą kładę sobie np na oparciach fotela w którym leżę, a na deseczce mogę postawić laptopa. Konstrukcje niesamowite u mnie powstają:) CO do godziny wstawania... ja o 2 to rzadko zasypiam, a ty już wstajesz...
Nakładek na toaletę nie brałam, poradzę sobie z papierem toaletowym, który spakowałam.


CInamon gratuluję cudownej nocy! Teraz to ci naprawdę zazdroszczę, ja zaczynam wyglądać jak zombi! Dla ciebie kciuki na wizytę oczywiście &&&&&&&&&& I cieszę się, że odpoczęłaś! Tak trzymaj:)

Larvunia widzę że ty też wyspana i wypoczęta. Zapowiada się dobry dzień:)
Jeju, jakie słodkie te rzeczy, no cudo po prostu!!!

AGATA oj jak mi brakuje porannej kawki przy forum... Inki i bezkofeinowych nie cierpię. Wolę pić bawarkę.

Saffi ja mam wszystkie okna na południe i mam w domu niezłą saunę. Póki co w cieniui jest u mnie 27C!!! Heh, też liczyłam na jakieś wieści z porodówki:) I ja też niepaląca ale dobre zimne piwko to bym wypiła...

Misialinko ja też mam katar alergiczny, strasznie mnie meczy po nocach. Masz na to jakiś sposób? Ja nigdy nie byłam alergikiem, od dwóch, trzech lat cholerstwo się u mnie pojawiło. Najgorzej jest jak latają te białe kłaki z topoli.

kati no i kolejna z dobrymi wieściami nocnymi! Super, może i mnie spotka takie szczęście kolejnej nocy:) Muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie mieszkać gdziekolwiek indziej. Uwielbiam Bielsko. Jego klimat, knajpki, stare miasto no i przede wszystkim góry. Mieszkam w samym centrum a balkonu mam widok na dwie nieduże górki. Jeśli chodzi o Błatnią to ja teraz zdecydowanie wybieram jakś górkę z kolejką, chociażby Szyndzielnię:) Bez kolejki na żadną górę się nie wdrapię:)))

Asinka bidulko, dalej cię męczą te bóle? Korzystaj z pogody i odpoczywaj. Ja też chcę M. wyciągnąć na "spacerek" (czytaj podróż autem na łąwkę nad rzeczką)

Tusen na mnie też czeka łazienka. Aż krzyczy z brudu więc poranny prysznic był mega szybki, zdjęłam okulary żeby nie widzieć kurzu na lampie i uciekłam. Nie wiem czy tam wrócę przed wieczorem:)

Zołza ja ostatnio smaruję nogi maścią Jomo-Ice. Ma nawet na ulotce napisane, że można stosować w okresie ciąży i laktacji. To taka maść chłodząca z grupy emolientów, działa na wszelkie ukąszenia owadów, opuchnięcia, obrzęki. Opuchlizna po tym jakoś specjalnie nie schodzi ale daje niesamowitą ulgę. Smaruję zawsze na noc.
A fotel kinowy do rodzenia chyba byłby całkiem wygodny. Tylko weź kocyk, bo w kinach strasznie klimatzacja dowala:)

Iza uwaga normalna rzecz, zdarza się każdemu:) Nawet JA raz dostałam uwagę w szkole:))
Moja mama rzucała palenie nieskońćzoną ilość razy. CO ciekawe, potrafi pojechać na dwa tygodnie na wakacje i nie zapalić ani jednego papierosa, ale tylko wejdzie do domu i od razu nadrabia całą paczką. Ja po prostu nienawidzę fajek! Sama wypaliłam w życiu kilka bardziej dla śmiechu, natomiast sam zapach (smród!!!) irytuje mnie jak mało co. Pomysł z zakazem palenia w miejscach publicznych to jeden z najlepszych pomysłów na jaki wpadł nasz rząd. Wreszcie zaczęłam chodzić z M. po knajpach:)))

katamisz u mnie masa słońca i upał, zapraszam! A twoja Gracja mogłaby się trochę podzielić energią z moją Marysią, bo jak po urodzeniu będzie tak samo ruchliwa jak w brzuszku to będzie jak Mieszko Aestimy, przesypiać całe dnie.
A grę MOnopol Junior bardzo polecam. Mój chrześniak ją ma i uwielbia!

Ivona kusisz tymi wypiekami. Pewnie zaraz na forum posypia się pomysły co teraz pieczemy:) Ja na śniadanie dojadłam ostatnie cinnamon rolls i już myslę co zrobić jutro.

aaga widzę, że schemat z kawą działa prawie u wszystkich tak samo. Na początku odrzut i piekny powrót w 4 miesiącu. A w trakcie karmienia to chyba kawka odpada? Czy można takie słabiutkie mleko z kawą?

Polkajka oj trzymam za ciebie żebyś nie wracała do palenia po porodzie, tyle kasy marnować! Ostatnio jak zobaczyłam cenę fajek w sklepie to się przeraziłam. 10 zł!!! Ja zatrzymałam się na 6. Aż dziw bierze, że tylu ludzi na to stać, skoro przy takiej drożyźnie ja ledwo produkty na obiad kupuje:)))

agatkaT nie martw się lekami, po to są żeby nam pomagały. Tutaj większość bierze nospę i wszystko jest w porządku. A na dowiezienie ważnego papieru do szpitala masz tydzień więc spokojnie mąż zdąży to potem załatwić.

Baśka ja kawkę uwielbiam z ekspresu. Fundnęliśmy sobie w zeszłym roku ekspres jako prezent gwiazdkowy a teraz biedny stoi i się kurzy:( Tylko dla gości robię i ślinka mi wlatuje do kazdej:)

dagamit mnie też wzięły w nocy skurcze i taką miałam nadzieję, że się rozkręcą... jak widać nie udało się. Coraz częściej mam wrażenie, że przenoszę i będę leżeć w szpitalu dwa tygodnie na wywołaniu. A jeziorko macie naprawdę ładne. Ja za okrążanie Żywieckiego się nie zabieram bo to wycieczka z namiotem na kilka dni chyba:)
Co do ustepowania miejsc w kolejkach itp ja wiem ja niestety też niespecjalnie na to liczę. W całej ciąży ustapino mi w kolejce może dwa razy, w tym raz w 3 miesiącu ciąży! Ostatnio w sklepiku pod domem babka robiła jakieś wielkie zakupy, o każdą rzecz pytała, trwało to w nieskończoność. Oczywiście widziała mnie jak stoję za nią z jedną małą butelką wody mineralnej. Zrobiła te zakupy i powiedziała do mnie, że "pani przecież powinna bez kolejki"! Haha, no jasne, to czemu mnie nie przepuściła???

Ironia haha dziurka w czole Benia mnie rozwaliłą:))))

dubeltówka witaj i powodzenia na wizycie!!! &&&&&&&&&&&&

marta6nz dołączam do grona prasujących. Nie wiem jak wytrzymam z żelazkiem w takim upale ale coś czuję, że jak dziś tego nie zrobię to już nigdy się na to nie zdobędę!

mamusia u porno ogranicza się do gmyrania Marysi przy jajnikach. Kompletnie nie wyobrażam sobie przytulanek z takim brzuchem, zresztą M jakoś nie narzeka. Widocznie sam stwierdził, że jestem brzydka, gruba i lepiej mnie nie dotykać.

mrsmoon ja mam takie dni, że nie daję rady wyjść z domu. ALe zdarzają się i takie jak wczoraj, kiedy w ogóle nie czuję, że jestem w ciąży. Najbardziej po spacerze bolały mnie nogi, w końcu mają teraz znacznie więcej do udźwignięcia...

Madzioolka cieszmy się i radujmy, że najwieksze upały czekają na nas bez brzuchów i z wózkami! Ten miesiąc jakoś przetrwamy:)

Doris ja całe życie unikałam pieczenia, w 70% moje ciasta nadają się do wyrzucenia. Ale ja się nie poddaję i ostatnio co ydzień coś piekę - idzie mi coraz lepiej. Nawet zrobiłam niedawno coś bez zakalca:)

Anapi widzę, że kolejną wzięło na ciasto rabarbarowe:) Ja chyba jutro znowu zrobię, tylko mniej cukru muszę dodać bo ja lubię kwaśne.

danwasi ale ty teraz chcesz jechać do Polski?? Rany, ja by się teraz w godzinna podróż nie wybrała nigdzie!!! Taka podróż to chyba nienajlepszy pomysł... Zapytaj swojego lekarza co o tym sądzi ale ja bym wyśmiała mojego męża gdyby rzuciła taka propozycję.

Mysia zdrówka dla synka! A Ikea też mi się marzy ale to dla mnie już za daleko. Nie dojadę.

Silva ja jestem lepsza, bo zobaczyłam dziś na zegarku 9.50 i jeszcze się położyłam:)))


 
Na zewnątrz u mnie już sauna, chyba nie wysiedzę za długo bo niestety nie mam parasola jeszcze ogrodowego, rolety mam pozaciągane żeby w domku się za bardzo nie nagrzało.
Biszkopt upieczony więc zaraz zabieram się za galaretkę i masę a potem chciałabym sałatkę zrobić, coś posprzątać itp ale chyba wcześniej padnę:-) -chęci duże tylko sił mało.

BB pożeracz czasu to mało powiedziane:-)
u nas tak pieknie na dworze,slonce i cieplo...znów podlewam moje bratki i mam w planie dokupić surfinie i lobelie, bo kwitna do konca lata i zawsze jakoś mi radość sprawiają:-)
..może dziś do ogrodniczego się wybiore;-)miłego dnia dla Was Mamuśki!!!!
dużo dużo słonka dla Was Zobacz załącznik 355865
Też uwielbia kwiaty my chodujemy głownie pelargonie na balkonie ale w tym roku chcemy dokupić krakowiaki i komarzycę zeby wstawić do donicy na taras. W tym roku trochę zwlekaliśmy bo były przymrozki a teraz mają być burze a rok temu nam je grad wybił :/. Planujemy w przysśżłym tygodniu je kupić i posadzić

Larvunia - śliczności zrobiła twoja koleżanka a jaki słodziutki kolorek!!!
Ironia - jakieś smaki nam tu robisz ;-) hihi

Coś miałam jeszcze odpisać ale nie pamiętam :-( Wogóle to dzisiaj już rozbiłam szklankę w kuchni a nienawidzę potem tego szkła sprzątać - wszystko przez te opuchnięte ręce :/ mam nadzieję ze po porodzie stawy przestaną mnie boleć.

Zmykam kończyć ciasto bo potem będzie ciężko .... :-)
 
Kobiety zając się czymś a nie na forum produkować;-)
ja też idę się położyc...przyszła szyba do potluczonego dachu w aucie po tamtym fatalnym zderzeniu i musiałam sprawdzić czy all ok i cala się zmachałam z tym brzuchem....czas na odpoczynek-to się wszystkich tyczy!!!
 
Trasia - tęczowo nam się zrobiło na BB od razu humorek lepszy ;) Ja wczoraj miałam podobnego doła i zaczełam mężowi mówić że mnie nie przytula itp, staram się panować nad emocjami żeby płaczem nie wybuchnąc ale to chyba syndrom ciąży. Musimy to przetrwać!!;-)
A co do cinamon rolls to szukuje się na przyszły tydzień :))))
 
dziewczyny czy wyscie oszalały!!!!!!!!!!!!!! tyle pisania :szok:
nie było mnie raptem 3 godz!!! a tu tyle stron nadrabiania!!!!!!!!!!!!!!

leżałam sobie w ogródku pod jabłonką na leżaczku ale jest cudnie :-)
dobra czytam co tam słychać :-)
 
Trasia...jesteś wielka...komentarz na 6+...a co do alergii ja mam od dziecka...zawsze biorę wziewy i tabletki wszystkie oczywiście na sterydach a teraz to nic nie biorę...aż się boję jak będzie z karmieniem a będe musiała coś wziąść bo się uduszę...mam początki astmy oskrzelowej...a mężusiowi napewno przejdzie...napewno nie raz Cie jeszcze zaskoczy...tak jak to było niedawno i wszystkie Ci zazdrościłyśmy
 
Niech któraś napisze smsa do DOGGI bo może Olcia już z nami a mu o tym pojęcia nie mamy.
A co sie dzieje z GOSIACZKIEM??? któraś coś wie??
Ja mam ciągła niepamięć wiec nie wiem trudno mi coś na dłużej zapamiętać.
 
Larvunia, piękne te czapusie :) Chyba Hani tez spróbuję coś podobnego wydziergać :)

AgataR dzielnie się trzymasz :) moi rodzice właśnie miesiąc temu palenie rzucili i zadowoleni są z tego. Męczyli się prawie 30 lat i rzucić nie mogli.

Polkaja ja bym się nie zastanawiała za bardzo nad prezentem dla starszego dziecka :) To może być jakaś drobnostka, coś na zasadzie "wkupowania się" w łaski ;) I tak największym prezentem jest rodzeństwo, ale ważne, żeby również starsze dziecko nie czuło się odrzucone. Uwaga rodziców jest moim zdaniem bardziej istotna niż prezent. No a może jakaś gra, w którą wspólnie zagracie? Będzie dwa w jednym ;)

Ironia ze śmiechu pękam :D a mój mąż nie chce dać się namówić, bo mu już głupio z taką dużą córą w brzuchu ;) Mówi, że poczeka aż po porodzie do siebie dojdę :)

Iza, fajny ten tekst z urodzeniem płatnika składek na emeryturę ;) Następnym razem jak będzie jakiś problem, to wykorzystam :D

Wiadomo już co ze szkołą Igora? Macie miejsce w tej drugiej, czy zostaje tutaj?

Co do kolejek, to ja już siły nie mam kłócić się i pchać. W naszym wsiowym sklepiku każda klientka zawsze pyta o setki towarów ich cenę i zazwyczaj nic z tego nie kupuje. Później każe sobie pokroić po 5 plasterków kilku różnych wędlin a jeszcze zapomni o pomidorach i wraca żeby wybrać, nie ma jej kilka minut po czym wraca bez pomidorów (bo były za drogie). A reszta stoi i się niecierpliwi, po czym podchodzi kolejna podobna. Kas dla uprzywilejowanych w sklepach w sąsiednim miasteczku nie ma, więc stoję sobie czasami za ludźmi z wypchanymi wózkami i czekam. W pociągu nikt nie wstanie i nie ustąpi miejsca, bo i po co? Chłopy jak to chłopy udają, że dosypiają, kobiety, udają, że nie widzą a o młodzieży szkolnej lepiej nie mówić.

Dagamit, masz rację, też nie liczyłam na szczególne traktowanie, w końcu ciąża to nie choroba, jednak jak wymiotowałam codziennie przez 4 miesiące i byłam masakrycznie osłabiona nie chciało mi się nawet do sklepu wyjść. Podobnie miałam też z kobietami w ciąży, kiedy sami bezskutecznie staraliśmy się od prawie 2 lat. Miałam ochotę każdą prawie udusić, chociaż nic mi nie zrobiły. Taka zazdrość pomieszana z żalem i cierpieniem.

Setana, listonosz też dość często zostawiał awizo w drzwiach i nawet nie zadzwonił (ja prawie całą ciążę jestem w domu i mogę zejść. Ile razy zdarzyło się, ze zostawił przesyłkę u babci (po sąsiedzku) do nas wcale nie zachodząc, mężowi dostarczył samo opakowanie bez zamówionej prenumeraty. Kilka skarg i listonosz inny chodzi. A właściwie jeździ i dowozi nawet duże przesyłki do domu. Ostatnio mi wniósł nosidełko, opony do samochodu, bo ja z takim brzuchalem sama nie dałabym rady i musiałby zostawić na podwórku.

Katamisz, mówisz, że w smyku monopol tak tanio? My z mężem lubimy sobie czasami pograć ze znajomymi, śmiechu jest co nie miara. Może się skusimy :)

Trasia, ja na takie spacery się nie nadaję, bo bym pod krzaczkiem lądowała co kilkanaście kroków :D Mała tak mi na pęcherz naciska :)
Co do żartów męża mam podobnie :) Zawsze lubiliśmy się podroczyć, powygłupiać, żeby śmiesznie było, ale ostatnio wcale nie jestem w nastroju do żartów i docinek. On stara się to zrozumieć, ale nawyki zostały :) Wiem, że nadal jestem dla niego atrakcyjna, często podchodzi do brzuszka, gada do niego, przytula, głaszcze, pomaga ile się da, ostatnio prawie się poryczałam jak mi powiedział, "zdaję sobie sprawę z tego, że przy Hani będzie różnie, czasami zdążysz posprzątać, zrobić zakupy i jeszcze przygotować kolację przy świecach, ale nie raz nie dwa nie będzie nawet jajecznicy i nie będę miał do Ciebie o to pretensji. Jestem nie tylko od tego, żeby chodzić do pracy, ale przede wszystkim od tego, żeby Ci pomagać we wszystkim w czym mogę" To, że Twój mąż czasami próbuje starych sposobów na rozbawienie Cię, czy oderwanie od rozmyślań o porodzie może świadczyć o tym, że brakuje mu "normalnego" życia, kiedy hormony Tobą nie rządziły ;)
 
reklama
No tak... post Trasi jak zwykle zajął całą stronę !
Żartuję oczywiście Trasiu Co do męża to ja ostatnio mam podobnie, znaczy się odkąd zaczął tą nową prace to wychodzi po 5 a wraca po 18. Wcale już ze sobą nie rozmawiamy bo i kiedy niby jak ja wieczorem jestem już tak zmęczona sobą synem rodzicami że najchętniej to bym zamkneła się w pokuju i z niego nie wychodziła. Wczoraj jednak postanowiłam zrobić coś dla m i ugotowałam mu jego ulubioną zupę na czas kiedy to zawsze wraca czyli ok 18.30. Szanowny m zjawił się po 20 i nawet nie raczył zadzwonić przez cały dzień i poinformowac że musi dłużej zostać w pracy.
Nie dzwoni do mnie, nie pyta jak się czuję, nie drapie już po plecach i wogóle jest mega inny niż był te 4 lata temu podczas pierwszej ciązy. Nie wiem nawet czy znajdzie czas żeby ze mną rodzic. Jak wczoraj miałam te skurcze to ja go budziłam a on się odwrócił w druga stronę. Wiem że jest baaaardzo zmęczony pracą ale ja już więcej nie będe w ciąży i czasem potrzebuję jego wsparcia ...ot się nagadałam
 
Do góry