reklama
aaga hihi chciałabym Ale ja i tak jakoś nie wiem, nie wydaje mi się żeby faktycznie tak było... ja stawiam na siebie na hmmm plus minus środa za tydzień W każdym bądź razie mam nadzieję na przyszły tydzień
dzastina dobrze, że nie zapłacilaś bo teraz możesz zrezygnowac z usług tej pani... Bez sensu prosic się 3 tyg i tylko słuchac ściem kolejnych !!
Kati no wśród czerwcówek, te dziewczynki idą swoim torem I chłopcy zamiast po dżentelmeńsku ustąpic pierwszeństwa dziewczynkom to dziewczynki są dżentelłomenkami
dzastina dobrze, że nie zapłacilaś bo teraz możesz zrezygnowac z usług tej pani... Bez sensu prosic się 3 tyg i tylko słuchac ściem kolejnych !!
Kati no wśród czerwcówek, te dziewczynki idą swoim torem I chłopcy zamiast po dżentelmeńsku ustąpic pierwszeństwa dziewczynkom to dziewczynki są dżentelłomenkami
Misialina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2010
- Postów
- 2 208
ja muszę zacząć ogarniać Benjamina na zieloną szkołę...dzisiaj mi się śniło że nie pojechał bo nie był spakowany...aż mi się płakać chciało...więc jutro zaczynam prać i segregować jego rzeczy...żeby mnie tylko nie wzięło w dniu jego wyjazdu bo się chyba zapłaczę
Dzień dobry
Widzę, że jednak księżyc słabiutko się spisał;-)
Wczoraj nic nie pisałam choć podczytywałam cały czas, ale tylko główny wątek ni patrzyłam czy stan wiadomości sms sie nie zmienia ;-). Zliczam doła i nie mam nastroju, ani weny do pisania, przeryczałam wczoraj trzy czwarte dnia... Znów zostałam sama w domu z futrami... Dobija mnie to, bo raz że sie boje co jesli się zacznie - przecież tak na dobrą sprawę nie mamy tu nikogo, a dwa, że sił coraz mniej i spacery trzy razy dziennie tez mnie już męczą:-( Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam do powrotu męża. Niestety w przyszłym tygodniu znów wyjeżdża tym razem na krócej, bo na dwa dni i przyjedzie do mnie mama z siostrą, ale ne chciałabym rodzić bez niego:-(
Poczytam teraz co tam od rana naskrobałyście.
Widzę, że jednak księżyc słabiutko się spisał;-)
Wczoraj nic nie pisałam choć podczytywałam cały czas, ale tylko główny wątek ni patrzyłam czy stan wiadomości sms sie nie zmienia ;-). Zliczam doła i nie mam nastroju, ani weny do pisania, przeryczałam wczoraj trzy czwarte dnia... Znów zostałam sama w domu z futrami... Dobija mnie to, bo raz że sie boje co jesli się zacznie - przecież tak na dobrą sprawę nie mamy tu nikogo, a dwa, że sił coraz mniej i spacery trzy razy dziennie tez mnie już męczą:-( Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam do powrotu męża. Niestety w przyszłym tygodniu znów wyjeżdża tym razem na krócej, bo na dwa dni i przyjedzie do mnie mama z siostrą, ale ne chciałabym rodzić bez niego:-(
Poczytam teraz co tam od rana naskrobałyście.
Mnie moja mała tez ma ogólnie w nosie odnośnie kopsów dyrdów... najbardziej nielubię jak małej wkręca sie pięściowanie mojego krocza i pęcherza... i kopy w żebra też do tych najmilszych nie należą Ale jak tatus poprosi by przestała to ta mala złośnica uspokaja się, a jak ja mówię to jak grochem cholera o ściane
Moje obiadki lipa... nie chce mi się... mam zamrożone kolby kukurydze to je sobie wrzucam do gara albo zupa dyniowa (bo chwila moment zrobienie) albo jadę na sushi do mężucha
A jak mężuch w domu to mi gouje taki erarytasiki że cho cho
A wiesz, że rzeczywiście, ojca bardziej słucha, paskudnik mały!
Fajnie Ci z tym mężem ;-) Mój też potrafi fajne rzeczy robić, choć amatorsko, ale to tylko w weekendy, bo w tyg. jak wraca z pracy, to obiad musi być już, bo ja nie wytrzymałabym czekania ;-)
tusenfryd18
Fanka BB :)
Setana tulę Cie ,bo rozumiem co czujesz,nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy sama bym została tuż przed terminem.Dobrze że w przyszłym tygodniu mama z siostrą przyjadą do Ciebie.Napewno będziesz sie czuła bezpieczniej.
A z tym rodzeniem z mężem to i ja nie wiem jak to będzie,nie chce być przy samym porodzie ale ma też opory bycia ze mną wogólr bo boi sie że go wkręce.On by chciał palarnie szpitalną obstawiaćtam będzie sie czuł najlepiej
Nie chcę nalegać i zmuszać go do czegoś , ale czułaby sie lepiej gdyby ktoś przy mnie był.
A z tym rodzeniem z mężem to i ja nie wiem jak to będzie,nie chce być przy samym porodzie ale ma też opory bycia ze mną wogólr bo boi sie że go wkręce.On by chciał palarnie szpitalną obstawiaćtam będzie sie czuł najlepiej
Nie chcę nalegać i zmuszać go do czegoś , ale czułaby sie lepiej gdyby ktoś przy mnie był.
Fajnie Wam z tymi gotujacymi mężami... Mój niestety nie zbliża sie do kuchni, ma dwie lewe rece do gotowania i czasem wydaje mi sie że nawet wodę przypali. Całe szczęście, ze chociaż kanapki sobie zrobi... Zastanawiam sie co to będzie, jak pójde do szpitala, chyba codziennie będzie pizza na obiad..Fajnie Ci z tym mężem ;-) Mój też potrafi fajne rzeczy robić, choć amatorsko, ale to tylko w weekendy, bo w tyg. jak wraca z pracy, to obiad musi być już, bo ja nie wytrzymałabym czekania ;-)
[/COLOR]
reklama
tusenfryd18
Fanka BB :)
Fajnie Wam z tymi gotujacymi mężami... Mój niestety nie zbliża sie do kuchni, ma dwie lewe rece do gotowania i czasem wydaje mi sie że nawet wodę przypali. Całe szczęście, ze chociaż kanapki sobie zrobi... Zastanawiam sie co to będzie, jak pójde do szpitala, chyba codziennie będzie pizza na obiad..
to samo mój,jedynie potrawy z jajek mu wychodzą najlepiej(jajecznica,sadzone,omlet)ale to dlatego że bardzo lubi i musiał sie tego naumieć.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 100 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: